Avon Today Tomorrow Always My Everything EDP 

Bardzo lubię słodkie zapachy dlatego ten mi przypadł do gustu. Zapach jest chyba najlepszym z rodziny TTA. Na razie zaopatrzyłam się tylko w perfumetkę, aby poznać zapach. Ale teraz już wiem, że kupię sobie cały flakonik następnym razem. Zapach jest przyjemnie słodki, ale tę słodycz przytłumia świeżość. Po psiknięciu czuć tak jakby landrynki, pralinki, ale zaraz wyczuwalna jest lekka, kwiatowa róża i bergamotka. Zapach się rozwija i czuć słodycz. Słodycz nie jest za przesadna, ani mdła mimo tego, że zapach jest raczej mocny. W perfumach wyczuwalny jest alkohol więc za to mały minus. Trwałość perfum jest całkiem niezła. Są wyczuwalne przez 6-8 godzin na ciele, a na ubraniach znacznie dłużej. Myślę, że zapach będzie bardziej odpowiedni na lato. Na dzień niby okej, ale ja go wolę używać bardziej na wieczorne wyjścia. Wydaje mi się, że przez swoją słodką słodycz będzie bardziej odpowiedni dla młodszych dziewczyn. Perfumy są dostępne w avon. Tak jak już wspomniałam można zamiast całego flakonu zakupić sobie najpierw perfumetkę. Z perfumetką jest fajna sprawa bo można mieć ją zawsze przy sobie. Do perfum jest dostępny balsam do ciała. Z tego co widziałam w katalogu to perfumy kosztują zazwyczaj w granicach 50-65 zł.

Perfumy dostałam od przyjaciółki, nie do końca to moja nuta zapachowa, bo wolę coś klasycznego ale w tej nucie zakochają się dziewczyny pałające miłością do pralinek i malin, bardzo udana nuta zapachowa, choć słodycz długo ciągnie się za osoba to nie jest odpychająca , wręcz zachęcająca by pójść za zapachem. Perfumy Avon są specyficzne , mają zarówno zwolenniczki jak i przeciwniczki. To są perfumy dla osób które naprawdę kochają słodkie zapachy. Mnie się tylko podobają i raczej nie ich kupię, że je dostałam to raz na jakiś czas używam. Mimo całej słodyczy , brak im jakiegoś pazura. Zapach dla młodych kobiet.

Perfumy chodź nie do końca w moim stylu ponieważ wole mocniejsze ale mają coś w sobie na lato nawet są odpowiednie. Wyczuwam w nich jabłko lekką słodycz ale przytłumiona ona jest świeżością taką mocną. Używając tych perfum czuję się jakbym dopiero wyszła spod prysznica i nie jest to świeżość morska ale jeżeli można nazwać świeżość wieczorową to jest ona taka dla mnie własnie. Perfumy są trwałe wyjmując koszulkę z szafy w której byłam raz i użyłam ich na ciało po tygodniu jeszcze intensywnie nimi pachniała. Sporym minusem dla mnie jest mocno wyczuwalny alkohol tuż po pryśnięciu później on się gubi. Buteleczka ciężka łada są też wydajne ponieważ wystarczy mała ilość ze względu na intensywność i trwałość.

Firma Avon ma dosłownie ogrom różnych zapachów na każdą okazję oraz kieszeń. Tego wariantu używam już od ponad roku, dostałam go w prezencie urodzinowym. Produkt ma bardzo ładną, zgrabną, elegancką buteleczkę- bardzo mi ona odpowiada. Jesli chodzi o sam zapach, uważam że jest on stworzony na większe okazje, na co dzień wolę lżejsze perfumy. Produkt ma bardzo inrensywny, dość słodki zapach, taki "wieczorowy". Utrzymuje się na ciele spokojnie przez cały dzień, co jest bardzo dużym plusem :) Stosuję go regularnie, ale nie bardzo często, jak juz wspomnialam, na większe okazje, na które sprawdza się on idealnie. Niejednokrotnie nawet pod koniec dnia słyszałam pochwały co do tego zapachu, a to bardzo ważne, więc z czystym sumieniem polecam :) Cena jak na firmę Avon jest dość wysoka- są to ich pefrumy "z wyższej półki", jednak w porównaniu do naprawdę ekskluzywnych perfum- niska ;)

To był jeden z pierwszych kupionych przeze mnie perfum w Avon.Zapach landrynkowy, cudowny, od razu po użyciu poprawia mi humor:) Na pewno jeszcze po zużyciu kupię kolejną buteleczkę.

Dostałam próbkę tego zapachu od konsultantki i zdecydowałam się przetestować go właśnie dziś. Flakon bardzo przypomina klasyczne "Tommorow" i być może dlatego miałam wielkie oczekiwania bo wspomnianego starszego brata ubóstwiam. Flakony różnią się tylko kolorem. Pralinkowa baza tylko utwierdziła mnie w przekonaniu że to zapach który warto przetestować, a być może w przyszłości wzbogacić swoją kolekcję właśnie o niego. Pierwsze wrażenie - przyprawione i dosłodzone "Today" - zupełnie bez szału i bez emocji. Praliny daleko oj daleko i zdecydowanie zbyt lekko. Róża - tak, ale bardzo lekka i kwiatowa, nie świdrująca i nie ciężka. Bergamotka - owszem, to chyba dzięki niej zapach stwarza wrażenie "zielonego". Zapach delikatnie się rozwija, znika zielona nuta i mikstura staje się odrobinę cieplejsza i słodsza, ale niestety nie tak bardzo jak oczekiwałam. No cóż - kolejne rozczarowanie, zapach jest z kategorii za którą nie przepadam, choć muszę powiedzieć że nie jest brzydki. Widzę dużo wspólnych mianowników między My Everything a Life Avonu (by Kenzo). Czekałam na wielkie słodkie boom, a tu takie pyr, pyr, pyr... Trwałość - taka sobie, ok. 4 godzin, jak na Avon bardzo przeciętna, jak na serię TTA - słabiutko. Na pewno znajdzie rzeszę odbiorców którym się spodoba a nawet zachwyci, ale niestety tym razem trafiło na mnie :/ Jest to zapach dla fanek wspomnianego Today i Life - Panie lubiące mocniejsze wrażenia - radzę odpuścić. Powrócę do Tomorrow - najlepszego moim zdaniem zapachu z serii TTA.

Odkąd je mam stały się ulubieńcem. Perfumy te mają przepiękny zapach, który nie jest nachalny, ani męczący. Zapach ten jest bardzo trwały, jest taki elegancki, kobiecy. Mogłabym się psikać, psikać i psikać. Perfumy są wydajne, jak bardzo duża część perfum z avonu. Opakowanie bardzo ładne i wygodne w użyciu.

Piękny zapach, inny niż wszystkie a jednocześnie nie duszący i ma w sobie coś. Nie jest lekkim zapach ale też nie duszącym i nie męczącym. Mi kojarzy się z bukietem róż w prezencie ze słodkimi pralinkami. Jest piękny, elegancki, w sam raz na chłodne dni takie jak teraz. Zapach jest ocieplający i przyjemny, wysłuchałam wielu komplementów na temat tego zapachu. Żaden z poprzedników z tej kolekcji mi nie podpasował, a ten jest poprostu świetny. Polecam dla kobiet, które lubią słodkie, nieduszące eleganckie zapachy. Co do trwałości to jest całkiem niezła, po 8 godzinach w pracy nadal było go czuć na ubraniach i skórze.

recenzja zapachów to chyba najtrudniejszy dział. Firmy avon przedstawiać nie muszę - są ich zwolennicy i przeciwnicy. Z avon-em znam się od bardzo dawna i ich kultowe zapachy chętnie przygarniałam;0 mam swoich ulubieńców i kilka miłostek, ale nie ukrywajmy nie wszystkie zapachy są "z ogonem" i długotrwałe. Dużo osób zarzuca im "avonska nuta" - coś w tym jest,(wg mnie dotyczy to nowych zapachów - mój nos nie potrafi tego rozpoznać w far away czy perceive) sam zapach jest ciężki...mocno kwiatowy/różany na początku...bardzo treściwy. Zapach rozchodzi się po pomieszczeniu i szybko oswaja sobie otoczenie. po jakimś czasie osiada na skórze i wydobywa się z niego trochę słodyczy, bardziej pralinka niż maliny. niestety u mnie ta słodycz jest schowana - cały czas zagłusza je róża. U mojej mamy jest odwrotnie - przebija miękka otulająca słodycz, tak miła dla nosa, aż mam ochotę się przytulić i tak z nią słodko leniuchować. Przyzwyczaiłam się już do tego i do mojego dziwnego ph skóry. zapach ten to jak nic - dziecko, owoc miłości kwadratowego today i kształtnej tomorrow...jest młode, świeże bardziej szalone. Bliżej mu jednak do today - nooo szkoda. jest to urozmaiceniem serii, ale nie wiem czy zawładnie sercami, tak jak klasyki. nie kupię butli- wolę urocze tomorrow;) mimo chęci - nie zaśpiewam piosenki A.Grande - my everything za dużo kwiatów czuje, to nie mój klimat i smak- w tym przypadku skończy się nasza znajomość na próbce. ...a kwiatki - niech mi rosną w ogródku - tam pachną najpiękniej podejrzewam że znajdą swoich ulubieńców, ponieważ nie są to rozmyte alkoholem jednonutowce. Są treściwe, mocne...czuć kwiaty i aksamitną słodycz...zapach niby rześki, a jednak potrafiący przytłoczyć. Nie dla każdego, nie każdy go udźwignie na szpilkach i z podniesioną głową. Są wydajne - jedno psiknięcie wystarcza. Próbkę mam od tygodnia - na zdjęciu widać - jak małe jest zużycie