Od niedawna jestem fanką olejków. Używam ich naprawdę dużo. Sporo okazuje się bublami, a niektóre są naprawdę dobre i widać efekty ich działania. Tak właśnie jest z tym olejkiem. Używam go na naprawdę wiele sposobów.
Kupiłam go w Rossmannie, bo potrzebowałam czegoś nawilżającego do skóry. Większość drogeryjnych kremów nawilżających nie działa na moją cerę, wiec stwierdziłam, że może zaryzykuję z takim olejkiem. Ten wydał mi się najbardziej delikatny z dostępnych i z opisów na opakowaniu połączonych z lekturą recenzji na jego temat - postanowiłam, że go biorę.
Buteleczka jest całkiem spora, 50ml za jakieś 12zł to całkiem nieźle. Wielki plus za precyzyjny dozownik, krople odmierza idealnie, nie kapie, nie leje się wszędzie, sama butelka po dłuższym czasie używania nie jest cała tłusta. Sam olejek ma delikatny zapach, w zasadzie można powiedzieć, że nie pachnie w ogóle. Dla osób, które nie lubią zapachów to na pewno będzie dodatkowa zaleta. Ja lubię zapachy, więc czasem mieszam go z olejkami eterycznymi ;)
Używam go:
- do włosów. W zasadzie najczęściej do włosów :) Używałam na kilka sposobów, ale najbardziej odpowiada mi nałożony na suche włosy przed umyciem. Mam dosyć długie włosy, za ramiona, używam około 30 kropelek od połowy długości do końcówek. Nie nakładam go przy nasadzie. Trzymam go na włosach w zależności od tego ile mam akurat czasu. Raz 10 minut, raz pół godziny, czasem jak mam więcej czasu i o nim zapomnę, to nawet dwie godziny ;) A później myję włosy jak zazwyczaj. I po umyciu włosy się pięknie błyszczą. Nie jest to taki tłusty, olejowy blask, tylko po prostu ładny, świeży blask. Włosy wydają się zdrowsze, bardziej zadbane. Próbowałam go też nakładać na wysuszone włosy, ale wtedy wydają się bardzo tłuste. Nawet jeżeli to są trzy kropelki to i tak nie wygląda to jakoś wybitnie dobrze, a olejek nie wchłania się we włosy.
- na twarz. Ale tylko na noc. Mam bardzo suchą i wrażliwą skórę. Ten olejek na szczęście jej nie podrażnia w żaden sposób. Nawet jak przez przypadek dostanie się do oczu to nic się złego nie dzieje. Zdarza się, ze moja skóra, zwłaszcza w okresie zimowym czy jak jestem przeziębiona, jest w tragicznym stanie, suche skórki to moja zmora, zwłaszcza na nosie. Wtedy na noc po demakijażu nakładam sobie kilka kropelek olejku, czasem nawet zamiast kremu albo pod krem i tak zostawiam. Rano skóra wygląda o wiele lepiej :) Na dzień nie odważyłabym się go nakładać żeby skóra się zbyt szybko nie wyświecała.
- do masażu bańką chińską. No właśnie, od jakiegoś czasu testuję bańkę chińską na cellulit.. Mam specjalny olejek na cellulit, ale ze względu na suchą skórę wchłania się zanim zdążę ten masaż wykonać, więc dodaję do niego różne inne oleje, oliwki, no i ostatnio najczęściej właśnie ten olejek. I skóra dłużej jest natłuszczona, rzeczywiście nieco bardziej zregenerowana, nie traci tak ekstremalnie szybko nawilżenia.
- do kąpieli :) Ostatnio wlewam sobie do kąpieli olejki eteryczne - pichtowy, lawendowy, drzewo herbaciane.. Różnie. Wlewam też kilka kropelek tego żeby troszeczkę bardziej nawilżyć skórę przy kąpieli.
- do skórek i dłoni - ale to rzadko, bo mam inne preparaty do skórek. Ale czasem jak mam chwilę to posmaruję nim skórki i paznokcie po zrobieniu manicure.
I tak ogólnie używam go już miesiąc, zużyłam pół buteleczki. Jestem z niego bardzo zadowolona, polecam osobom, które mają suchą skórę i potrzebują nieco regeneracji.
Zalety:
- Buteleczka - precyzyjny kroplomierz
- Wydajność - starcza na bardzo dużo
- Wszechstronność - można go używać do wszystkiego
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie