L'Oreal Paris Age Perfect, Radiant Concealer Rozświetlający korektor do twarzy

Nie polecam! Kupiłam go gdzieś na promocji i to był błąd. Szukam ostatnim czasem fajnych rozświetlających korektorów, ale ten radzę omijać szerokim łukiem, szczególnie osoby, które mają wrażliwą skórę. Korektor jest bardzo alkoholowy. Tak mocny, że aż piecze w oczy. Pod okolice pod oczami się nie nadaję, bo jest za gęsty i za ciemny. Kolory są do wyboru tragiczne i jeszcze się utleniają po aplikacji. Bardzo wysusza, podkreśla zmarszczki i fakturę skóry. Po jego nałożeniu wyglądałam na +10 lat. Krycie ma słabe. Zbiera się w załamaniach i nawet trudno go na dłuższą metę przetestować, bo jak już wspomniałam po aplikacji, korektor wygląda jakbym nosiłą go cały dzień.

Rozświetlający korektor do twarzy Age Perfect kupiłam w okazyjnej cenie i z chęci wypróbowania czegoś do makijażu na pierwsze zmarszczki. Nie miałam jeszcze kosmetyku dedykowanego skórze z oznakami starzenia, więc byłam ciekawa czy to tylko chwyt marketingowy. Okazuje się jednak, że produkt w tej kategorii świetnie się spisuje. Nie dostaje się w zmarszczki wręcz przeciwnie kamufluje je. Mam odcień najjaśniejszy czyli 01 light clair i doskonale łączy się z kolorem mojej skóry. Opakowanie wygląda jak od błyszczyka, ma aplikator zakończony gąbeczką, który dozuje odpowiednią ilość produktu. Łatwo się rozprowadza dzięki lekkiej konsystencji. Daje delikatne krycie i również takie rozświetlenie. Zapach może drażnić nie tylko nos, ale także oczy ze względu na wysoką zawartość alkoholu. Ogólnie jest to przyzwoity korektor, ale nie warto kupować go w regularnej cenie.

Bardzo długo zastanawiałam się czy w ogóle zabrać się za recenzję tego produktu. To nie jest żaden odwet na firmie bo co ja biedny żuczek mogę , jednakże cała historia z tym korektorem myślę, że będzie ciekawa dla tych co dociekliwie analizują składy ;) Korektor zakupiłam w drogerii Hebe. Wybierając produkt kierowałam się obieticą producenta: pomaga ukryć niedoskonałości i cienie pod oczmi, nie osadza sie na/w zmarszczkach. Dodatkowo ma się "nie ciastkować" i nie wysuszać delikatnej skóry pod oczami. Wybrałam odcień 01 Light/Clair. Plusy: Konsystencja lekka, wodnista. To taki wodnisty fluid w mniejszej ilości. Nie jest mocno kryjący - w końcu to concealer a nie corrector. Ukrycie cieni pod oczami może być wyzwaniem. Jeśli zasinienia zneutralizujemy wcześniej kolorowym korektorem tonujacym to jedna warstwa może wystarczyć. Kolor nie ciemnieje. Tyle plusów. Czas na koszmar. Minusy: Zaraz po otwarciu uderzył mnie zapach alkoholu. Pomyślałam, że chyba mój nos szwankuje - alkohol ?? Jaki alkohol skoro producent zapewnia, że nic nie będzie wysuszać delikatnej skóry pod oczami. To jak antyreklama! Nałożyłam pod oko i aż je przymknełam. Moje oko też poczuło alkohol - zaczeło łzawić , skóra pod okiem piec.. Ojć! Wklepałam szybciutko i utrwaliłam pudrem. Drugie oko - powtórka z rozrywki. Shit! Oczywiście masochistycznie próbowałam stosować Age Perfect kilka razy. próbowałam wytłumaczyć sobie, że to może nie ten dzień, nie ta pogoda .. ;) Zaczełam się zastanawiać nad składem. Na opakowaniu składu nie ma. Są znaczki : "zielony punkt", 6 miesięcy przydatności od otwarcia, dłoń na książeczce. . Tylko, że nie ma żadnej książeczki. Uderzyłam po informację na stronę producenta. Nic z tego. Zero składu. Zaczełam poszukiwania w internecie i YT. Im dłużej szukałam, tym większa irytacja. Jak to możliwe, że tak wielki koncern nie publikuje składu, recenzji produktu prawie wcale i wygląda na to, że wszystkim obojetne co aplikuje pod oczy. O pieczeniu i "oparze alkoholowym" unoszącym się pod okiem powodując podrażnienie usłyszałam w dwóch recenzjach na YT Wróciłam na stronę producenta i napisałam wiadomość. Trwało to kilka dni, ale w końcu mam: Cyclopentasiloxane, Aqua/water, Propanediol, Alcohol denat., Glycerin, Phenyl trimethicone, PEG-10 dimethicone, BIS-PEG/PPG-14/14 dimethicone, Ethylhexyl hydroxystearate, Magnesium sulfate, Talc, Phenoxyethanol, Nylon-12, Disodium stearoyl glutamate, Caprylyl glycol, Caffeine, Steareth-20, Aluminum hydroxide, Chlorhexidine digluconate, N-hydroxysuccinimide, Potassium sorbate, Pentaerythrityl tetra-di-t-butyl hydroxyhydrocinnamate, Palmitoyl oligopeptide, Chrysin, Palmitoyl tetrapeptide-7, CI 77891/titanium dioxide, CI 77491, CI 77492, CI 77499/iron oxides, CI 77163/bismuth oxychloride. No coż. Jeśli w pierwszej szóstce jest to co wyczuł mój nos i skóra to ja dziękuję. Dzięki Alco produkt szybko wysycha i dzięki niemu zafundowałam sobie dodatkowe wysuszenie i podrażnienie skóry pod oczami. W mojej opinii Age Perfect Radient Concealer nie nadaje się do skóry dojrzałej a już tym bardziej nie pod oczy. Może sprawdzi przy skórze mieszanej w kierunku tłustej (aby przykryć i wysuszyć jakiegoś przebiegłego pryszcza na brodzie), ale w sumie też chyba nie bardzo bo krycie ma małe.

Kupiłam korektor Age Perfect w odcieniu 01 light i przyznam, że dobrze komponuje się z odcieniem mojej skóry. Kosmetyk ten jest wydajny, dobrze aplikuje się go za pomocą miękkiej gąbeczki. Nie zmienia swej barwy po wyschnięciu, dobrze wchłania się w skórę. Nadaje cerze świerzości i rozświetlony efekt. Nie mam zbyt wielkich niedoskonałości czy cieni pod oczami, ale na moje problemy jest w sam raz. Jednak jego krycie jest raczej średnie. Zdarza się, że znać prześwity. Konsystencja korektora jest rzadkawa i niezwykle lekka. Opakowanie bardzo mi się podoba. Jest estetyczne, poręczne i wszędzie się mieści.

Oceniam korektor w odcieniu: 01 Light. Dość nowy zakup, do którego trochę trudno mi się nadal ustosunkować, bo ma dla mnie stanowczo za małe krycie, a jednocześnie bardzo podobają mi się inne jego właściwości. Przede wszystkim, jest bardzo lekki i ma super konsystencję. Jego nakładanie i rozprowadzanie to marzenie! Idealnie gładko. Druga rzecz: odcień. Jest naprawdę trafiony, odpowiednio jasny, żadnych różowości, z leciutkim żółtym podtonem (który nie powinien przeszkadzać nawet tym osobom, które nie lubią go w korektorach, a przy tym nieco neutralizuje cienie). Świetny kolor pasujący do jasnych cer, dla mnie wprost idealny, bardzo lubię widoczne rozjaśnienie strefy pod oczami. Kolejny plus: rozświetlanie. Faktycznie korektor daje efekt widocznego, zdrowego rozświetlenia cery (jednak nie zawiera żadnych drobinek, nie w tym tkwi jego rozświetlenie). Rozjaśnia i sprawia, że skóra wygląda na wypoczętą. I to, co mnie w nim absolutnie urzekło: efekt jaki daje pod oczami. Mam w tym rejonie suchą skórę, cienką, wrażliwą na ciężkość kosmetyków. Wiele korektorów może przez to wyglądać u mnie ciężko - ale nie ten! Ten daje przepiękny, gładki efekt bez żadnych widocznych linii, odmładza skórę, która wygląda jak u nastolatki. Nie przesadzam :) Nie mam może widocznych zmarszczek, ale te drobne mimiczne, które już są, zdecydowanie są zniwelowane dzięki temu korektorowi. Efekt jest świetny, nakładam go też w miejsca wokół nosa, aby trochę ukryć poszerzone pory - mam wrażenie, że je także bardzo dobrze kamufluje. Daje naprawdę widoczny efekt gładkości cery. Pod oczami nie wygląda sucho, jest bardzo komfortowy. Przede wszystkim też nie wygląda ciężko i nie wchodzi w linie. Dodatkowo jest trwały i trzyma się nie przemieszczając cały dzień. Nie warzy się, nie kłóci z podkładem czy pudrem. Nie używałam tego korektora nigdy na jakiekolwiek niedoskonałości (bo ich nie posiadam), nakładam pod oczy, w rejon wokół nosa oraz dla rozjaśniania miejsc takich jak grzbiet nosa, środek czoła, broda. Do takiego optycznego rozjaśniania też sprawdza się fenomenalnie. Były plusy, teraz niestety czas na minusy jego działania. Otóż korektor praktycznie nie kryje. Owszem, mam spore cienie pod oczami, ale i tak większość korektorów kryje je w dużo większym stopniu niż ten. Nie ma szans, żebym wyszła z domu tylko z tym korektorem, zawsze muszę na wierzch, w miejscu większych zasinień, nałożyć punktowo coś sprawdzonego i bardziej kryjącego. Bez tego ani rusz. Nie jest to więc korektor, którego mogłabym używać solo, choć skóra wygląda po nim pięknie (ale co mi z tego, gdy cienie nadal są widoczne?) Na szczęście w duecie z moim sprawdzonym kamuflażem z Essence (polecam tym z Was, którzy mają spore cienie pod oczami) wygląda świetnie, i tak go na co dzień używam. Jednak nie mogę dać mu pięciu, ani nawet czterech gwiazdek, właśnie ze względu na poziom krycia. Choć naprawdę bardzo go lubię! I czuję się rozdarta: niby nie wystarcza na moje potrzeby, ale jednak lubię go używać, jako pierwszy pod inny korektor, ze względu na pozostałe jego cechy. Więc niewykluczone, że będę na niego trochę narzekać, ale kupować nadal ;) Opakowanie - piękne, eleganckie, nic dodać, nic ująć, bardzo mi się podoba. Smukłe, łatwe w przechowywaniu. Aplikator zakończony typową włochatą gąbeczką, przeciętnych rozmiarów. Cena - dość spora. Kupowałam na promocji i raczej nie dałabym za niego pełnej kwoty, gdybym kupowała ponownie. Dla kogo? Faktycznie dla dojrzałej cery, bo jej nie obciąży, nie podkreśli zmarszczek, będzie wyglądał lekko na skórze. W zasadzie też dla każdego, kto nie ma dużych cieni pod oczami. A dla tych, którzy je mają - może się sprawdzić stosowany z jakimś innym kamuflażem czy korektorem. Czy mogę go polecić? Połowicznie :) Sami zdecydujcie. Dla mnie - idealny jak chodzi o wygładzanie, żaden inny korektor nie dał mi tak idealnego efektu. Ale leży całkowicie jak chodzi o krycie cieni. (moja cera: normalna w kierunku suchej, pod oczami bardzo sucha, karnacja jasna, ale nie blada, neutralna)