Schwarzkopf Professional BC Bonacure, Hair Therapy Repair Rescue, Sealed Ends Fluid regenerujący zniszczone końcówki

Zacznę od tego, że moje włosy są strasznie zniszczone, a końcówki wołają o pomoc. Serum mieści się z w plastikowej białej butelce typu tuba z bladoczerwoną nakrętką typu klik. Tuba o pojemności 100ml. Tuba wykonana z dobrej jakości plastiku, dzięki temu łatwo wyciska się z niej serum. Napisy na opakowaniu w kolorze czerwonym, czarnym oraz różowym. Napisy główne czytelne szczegółowe, lecz w obcym języku. Na tylnej etykiecie została naklejona informacja o produkcie e języku polskim. Serum posiada dobry skład, w którym składniki są w 100% pochodzenia wegańskiego. Nakrętka dość mocno trzyma się opakowania to bardzo fajne rozwiązanie, jeśli w domu ma się małe dzieci, które otwierają wszystko, co popadnie. Tuba wykonana z recyklingu. Serum dobrze się wyciska. Serum w kolorze Mleczno białym. Serum o konsystencji kremu. Serum o bardzo ładnym, ale dość intensywnym zapachu. Serum aplikuje na mokre włosy tuż przed użyciem suszarki. Serum dobrze nakłada się na włosy wystarczy odrobina, by pokryć, nim końcówki. Serum bardzo szybko wysycha. Serum nie obciąża moich końcówek. Serum nie jest tłuste. Serum scala moje końcówki i włosy wyglądają jednolicie. Rozdwojone końcówki są nie widoczne, a włosy stały błyszczące i gładkie jak po wyjściu z salonu fryzjerskiego. Moje włosy jeszcze nigdy tak dobrze nie wyglądały i nigdy nie były w tak świetnej kondycji. Włosy po serum są bardziej sprężyste i podatne a dalszą stylizacje. Powiem szczerze że włosy wyglądają jak po profesjonalnym zabiegu kreatynowym.

Dostałam go w prezencie od kuzynki, bo pracuje w Henkelu i czasem otrzymuje po atrakcyjnej zniżce różne artykuły chemiczne i kosmetyki. Stosuję jedno opakowanie od 6 miesięcy, już jestem przy końcówce opakowania. Stosowałam/stosuję na suche włosy po umyciu, czyli co 3 dni jak myję włosy. Efekt? Widoczny, mam o 3/4 mniej rozdwajających się końcówek, te włosy się "naprawiły" i zapobiegają rozdwajaniu się następnych. Nie wszystkie zostaną naprawione, wiadomo... ale uważam, że to serum godne polecenia. Zapach - taki ziołowy nieco, intensywny, trochę jak jakiegoś kremu do rąk - nawet nie umiem go określić :D

Stosuję od 2 miesięcy, efekty są widoczne. Serum jest w formie fluidu lub jak ktoś woli lekkiego kremu. Niewielką ilość nakłada się na wilgotne lub suche włosy. Najczęściej stosowałam na suche, szybko się wchłania i po kilku chwilach włosy na końcach są suche. Nie obciąża ani nie tłuści włosów. Pięknie pachnie, ale dość intensywnie, nie każdy może polubić. Bardzo wydajny. Nie ma się do czego przyczepić.