KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe damskie

Bvlgari Black EDT 

4 na 539 opinii
flame3 hity!
38% kupi ponownie

Porównaj ceny

ceneo
Bulgari Black Woda toaletowa 40ml spray
90,00  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 38% osób
  • 11 lipca 2011 o 22:16
    Black, Blakuś, Blakunio
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Gdyby ktoś powiedział mi, że asfalt , drzewo różane i wanilia zamknięte razem w jednym flakonie zrobią na mnie wrażenie, i że nie będzie to wrażenie niemiłe... Nie uwierzyłabym, a skoro tak, to jako urodzona hazardzistka nabyłam w ciemno via allegro cały flakon. Black jest największym pluszakiem mojej kolekcji. Stąd te infantylne zdrobnienia w tytule. Pluszakiem nie ze względu na słodycz; wydaje mi się po prostu być zabawny, jak niektóre miśki. Ale ostrożnie, pluszak ma pazur. Jeden pazur. Ten ostry, herbaciano- asfaltowy, pokazuje tuż po otwarciu( i to mnie jeszcze nie rozśmiesza), ale potem nie ewoluując ponad miarę, mości sobie na skórze przyjemne gniazdo w gumowo- waniliowym, ale nie bardzo słodkim, suchym i pylistym obłoczku. I to mnie dziwnie bawi. To tak, jakby przytulać w kąpieli pełnej waniliowej piany swoją ulubioną gumową kaczuszkę unurzaną w smole. Później Black zmierza ku piżmowej bazie, postawionej na nutach drzewnych. Bardzo zabawna, ale wbrew pozorom zdecydowana i konkretna propozycja. Nigdy bym jej nie kupiła po przeczytaniu swojej recenzji :) Równie dobrze współgra ze skórą Pana Stettke, jak i z moją, wytrzymuje na nas obojgu po około 5 godzin.
    Produkt kupił/a w
    7 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 9 lutego 2011 o 15:25
    Zapach pewnego wspomnienia
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Studentką jeszcze będąc spotykałam się z mężczyzną, co to w życiu miał dwie pasje, idealizm Fichtego i swojego Kawasaki. Fichtego mężczyzna ten zgłębiał na seminarium doktoranckim Kawasakim zaś przemierzał całą Polskę wszerz i wzdłuż szukając tego wszystkiego, co ponad niemiecki idealizm, ponad całą filozofię wykracza. Kilka takich wycieczek odbyłam z Nim, Kawasaki ochoczo przez przestrzeń niósł nas oboje a ja pokochałam zapach gumy i asfaltu. I wtedy Black był tak naturalny, oczywisty jak kask czy skórzana kurtka. Otwierał się wonią mocnej, czarne herbaty z termosu wylanej nieuważnie na gorący, miękki od upału asfalt. Chwilę później, tuż przy ciele pojawiała się woń wymoczonej w herbacie, wyparzonej w garbnikach lakierowanej skóry i to ona, powoli obejmowała we władania cały zapach, czasem tylko pozwalając się przebić drewnu cedrowemu. Czarny zmierzch Black\\\'a zaś to palony, karmelizowany cukier waniliowy i spalona guma tak, jakby ktoś próbował maksymalne przyśpieszenie ze swej maszyny wykrzesać na asfalcie grubo posypanym na waniliowo aromatyzowanym cukrem. Fascynacja mężczyzną od idealizmu i motocykli okazała się tylko trochę bardziej trwała niż czas, na który wystarczył nam obojgu flakon Black. Rozpłynął zapach gumy i asfaltu a razem z nim znikł i mężczyzna na której ze swoich dróg, skórzana kurtka zawisła w szafie a ja znalazłam sobie innych perfumeryjnych faworytów. I zapomniałam, prawie. Bo od jakiegoś czasu, nieśmiało znów pociągać mnie zaczyna szybkość, przestrzeń i wiatr... Trwałość- zapachu oszałamiająca, fascynacji raczej mierna. Flakon bardzo pomysłowy, przyjemny. Używam tego produktu od: aktualnie nie używam Ilość zużytych opakowań: 75ml na dwoje
    Produkt kupił/a w
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Sabbath
    Sabbath
    4 / 5
    30 czerwca 2008 o 4:29
    Paint it black
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Pora najwyższa na recenzję, bo to jedna z pierwszych moich zapachowych fascynacji, zapach, który mimo upływających lat wciąż uwodzi i pociąga. Bvlgari Black to kompozycja niezwykła. Zapach jest bez wątpienia ciemny, nasycony barwą. Nie tyle gęsty, co skoncentrowany, jak atrament. Splatają się w nim suche nuty drzewne, półwytrawna wanilia, cierpki aromat mocnej herbaty Earl Grey, pyszne bogactwo zapachu różanego drewna, syntetyczne nuty przywodzące na myśl terpentynę oraz w tle mydlane ciepło piżmowej bazy. Rozłożony na czynniki pierwsze Black wcale nie brzmi zachęcająco, ale w realu jest to doskonale zrównoważony, nadspodziewanie "noszalny" zapachowy strój. Mimo tak "ciężkich" składników nie jest przytłaczający, lecz w swoisty sposób świeży i pełen energii, gładki i po prostu ładny. Uniwersalny, jak "mała czarna", niezwykły jak czarny tulipan, stylowy jak czarne okulary i dostosowujący się do "nosiciela" jak czarny atrament do piszącej nim dłoni. Zastanawiałam się nad oceną i za to właśnie połączenie łatwej urody z charakternością - cztery gwiazdki. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej flaszki ciągle
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 8 marca 2018 o 11:51
    Extremalny niezastąpiony ....
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:2 tygodnie
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Tego zapachu nie da się opisać. Jest extremalnie seksowny, ponadczasowy, niepokojący, drażniący, zwierzęcy trzymający się blisko skóry. Bardzo zmienny- ze mna integruje się bezbłędnie- raz wyczuwam w nim ultra słodką wanilię i migdały ale słodką w znaczeniu "niebezpieczną" i "zwodzącą", czasami jest zupełnie szorstki skórzany, drzewny idący w kierunku "bezwzględności" i braku kompromisu. Bardzo specyficzny zapach. Nie dla każdego. Tylko dla bardzo pewnych siebie kobiet. To jest zapach ktory ubiera, definiuje. Jeśli jest dla Ciebie będzie Twoją wizytówką, znakiem, podkreśli Twoją siłę, niezalezność i wydobędzie kobiecość. Jeśli się nie polubicie to zwyczajnie Cię pożre i przytłoczy. Zapach który każdego dnia odkrywam na nowo....i każdego dnia jest to cudowna przygoda.
    Zalety:
    • piękne opakowanie
    • zapach nieszablonowy
    • budzi zainteresowanie
    • ubiera, taka druga skóra
    Wady:
    • Faktycznie trwałość produktu mogłaby być minimalnie lepsza
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    Perfumeria internetowa
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • ronit
    ronit
    4 / 5
    19 listopada 2014 o 12:26
    Monty Python
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    a ja kupiłam Bvlgari Black w ciemno.Nie ukrywam,że zachęcił mnie \'\'klimat\'\' asfaltu i przeraziła/ubawiła opinia o... \'\'kondomach w akcji\'\'(zdaje się ktoś na międzynarodowej Fragrantice tak je okeślił)... Początkowo nie mogłam \'\'przebić\'\' się do asfaltu,tudzież spalonej gumy,ale po wielokrotnym stosowaniu poczułam ten \'\'klimat\'\'(pod tym względem pierwsze 2 zdania mojej recenzji na F. są nieaktualne).Początek jest \'\'zurbanizowany\'\' totalnie.Wyraznie czuję bergamotkę i skórę.Wanilia tutaj istnieje,jak najbardziej,ale wszystko przebijają tony piżma.Piżmo jest wszechpotężne.Nadaje wytrawności zapachowi,a ja lubię zapachy z nutą goryczy. Mam skojarzenia z BDSM,bo skóra itp. Ale to BDSM zaczyna przypominać mi tortury ze skeczu Monty Pythona.Ten skecz od Hiszpańskiej Inkwizycji,z poduszkami. Zapach bardziej męski niż kobiecy,ale to mi zupełnie nie przeszkadza.Bardzo lubię drydown:czuję nieśmiałe \'\'podrygiwania\'\' Blv Notte. Trwałość bardzo dobra aczkolwiek zapach jest bliskoskórny. P.S.Bardzo fajny design;flakon służy mi czasem jako przycisk do papieru... Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: rozpoczęte 40 ml
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne