Hermes Voyage d`Hermes EDT 

Zakupiłam odleweczkę 10 ml i mi wystarczy. Pobrzmiewają ziołami - kardamon, jałowiec, pieprz, coś z cytrusów ale kwiatów nie czuję. Rześko i energicznie świdrują w nozdrzach, czuć nadgarstki z daleka, nie muszę wtykać w nie nosa. Trwałość jednak nie jest doskonała - np. na mnie Elixir des Merveilles pobrzmiewa lepiej i dłużej. Myślałam co mi przypominają i wydaje mi sie że są bardzo podobne do Essence Aromatique Bottegi ale dawno mi się skończyły i nie mam pewności... Takie bardziej męskie są niż damskie, raczej nie kupię pełnowymiarowej butli, chociaż zobaczymy w lecie.może mi się odmieni.

Przepiękny, oryginalny zapach. Przy pierwszym powąchaniu wręcz przeszywający. od dawna szukałam czegoś nie slodkiego "Suchy" zapach - drewno, pieprz, kardamon. Zwraca uwagę otoczenia - ludzie aż się odwracają w poszukiwaniu źródła zapachu. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 35 ml

Zacznę od tego, że testowałem zarówno wersję EDT, jak i Le Parfum. W przeciwieństwie do Terre tej samej marki, tutaj zdecydowanie i bezapelacyjnie wygrywają perfumy, gdyż pachną wg mnie prawie tak samo, jak woda toaletowa, ale mocniej i dłużej. Dla mojego nosa Le Parfum jest ostrzejsza, nieco bardziej uwydatnia zieloności i przede wszystkim, jest dużo słodsza i dużo trwalsza. Voyage jest na mnie dośc złożonym zapachem, jednak motywami przewodnimi wg mnie sa róża, herbata, kardamon i reszta przypraw. Szczególnie moją uwage zwrócił kardamon, choć tutaj jest on podany zdecydowanie inaczej niż np. w Lalique Equus - jest jakby bardziej miękko i zdecydowanie nie tak męsko i ostro. Ja czuję w tym zapachu sznyt Elleny, jakby jego "podpis zapachowy". W pewnym momencie Voyage zaczął pachnieć podobnie do Declaration, ale nie dokładnie tak samo. Przez kilka sekund przeleciało mi przez myśl, czy to przypadkiem nie sławne ISO E-Super. Nie wiem, być może. Wiem, że Ellena darzy tą własnie molekułę sympatią. Trwałość jest więcej niż bardzo dobra, na mojej skórze spokojnie 12 godzin, projekcja jest najpierw umiarkowana, a potem bliskoskórna. W kilku słowach - kolejny idealny zapach "do biura". Na chwilę obecną to chyba mój ulubiony zapach od Hermesa. Używam tego produktu od: Rok Ilość zużytych opakowań: Testy, flakon w planach.

Zapach wyróżniający z otoczenia. Na każdym pachnie inaczej, co jest oczywiście czymś normalnym. U mnie rozwija się bardzo ciekawie- drzewo, pieprz i świeże powietrze. Zapach rześki, z pazurem. Długo utrzymuje się na skórze i na ubraniach. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: zużyte 2x po 35ml

Na mojej skórze nie przypomina ogródków hermesowych, ktore robią się na mnie jakieś zielono-mdłe. Voyage to na mnie piękny słodkawy kardamon w sproszkowanej postaci Kilkadziesiat sekund czuc cytrusy, po czym wyłania się ten kardamon wyraziście , dosyc jednoliniowo i tak trwa. Kiedy wącham nadgarstek i jednoczśnie słoiczek ze sproszkowanym kardamonem, którego używam czasem do kawy - nie czuję żadnej róznicy Zapach jest dosyc ciepły, potrafi byc wyczuwalny momentami nawet z odległości pół metra , a moentami robi się bardzo przyskórny. Po ok. 3 godzinach nieco słabnie i robi się ciut świeższy . Trwałośc średnia ok.4-5 godzin. Dałabym 4 gwiazdki gdyby był trwalaszy , a tak 3,5

Jak opisać perfumy, które obiektywnie doceniam, rozumiem stojący za nimi zamysł perfumiarza a jednak subiektywnie nie darzę sympatią? Przecież nie napiszę ani, że są świetne, ani że brzydko pachną! ;) Bo żadne z tych stwoerdzeń nie jest do końca prawdziwe. Może po prostu tak: Spokojny, zdystansowany i dosyć zimny przyprawowiec. Szkoda tylko, że czuć w Podróży rękę pana Elleny (za którego twórczością raczej nie przepadam). Z czego więc, jak wiadomo, nic dobrego wyjść nie może. :> Przeto na mojej skórze nie słychać ślicznego kardamonu ani jałowca lecz wyłącznie czysty, niezapisany pergamin. I nic ponadto. Takie sobie dziwo. :noniewiem: Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: sample

To mógłby być ciekawy świeży zapach na lato. Na wstępie otula bardzo przyjemna woń kardamonu połączona z cytryną, która ustępuje miejsca zielonej herbacie wraz z absolutem jaśminowym. Na koniec pozostają akordy piżmowo-drzewne, które trwają przez jakiś czas. Całość wypada dość orzeźwiająco i energetyzująco. Na moim ciele zapach szybko znika i nie mam z niego większego pożytku. Jest ciekawy i wart poznania, dlatego też znajdzie swoich zwolenników. A moimi faworytami są niezmiennie aromaty kwiatowo-orientalne. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: Próbka

nie jestem krytykiem perfumeryjnym wiec wali mnie to czy twórca sie powtarza.nie znam wszystkich ogródków a declaration jest ciut za mocne dla mnie.bardzo dobrze sie w tym zapachu czuję.otwarcie kardamonowe jest boskie.5+ Używam tego produktu od: 2 miesiace Ilość zużytych opakowań: 100ml

Mieszkam w lesie, mam konie, kocham naturę. Pomyślałam :wreszcie zapach idealny dla mnie! zakupiłam próbkę 2 ml - wystarczy,by dobrze poznać zapach. Testowałam na dzień, na noc, na ciało, na różne tkaniny. Wmawiałam sobie, że musi być mój. Starsza córka przy nim dostawała kataru, pewnie ma alergię na jakiś składnik. Początek jest bardzo intensywny, dużo lasu iglastego, żywicy. Póżniej łagodnieje, ale cały czas jest to zapach drzewny, oryginalny. Super gdyby tak zostało, ale niestety zaczyna przeobrażać się w nutę wodną(plaża, słońce, wiatr )a ja wyjatkowo tego nie lubię w perfumach.O ! I tak kończy się moja przygoda z Hermesem. Na pewno nie jet to żaden przeciętniak. Unisex, więc nie ma w nim kobiecości i seksapilu, to raczej oczywiste. Używam tego produktu od: Tydzień Ilość zużytych opakowań: Próbka

Początek ma podobny do Ogródka Nilowego, lekko gorzki, zielony, świeży. Potem robi się bardziej dyskretny, mniej gorzki, mniej wyrazisty, orzeźwiający, ale dla mnie za mało intensywny, bezpieczny, po kilkunastu minutach nie zaskakuje niczym. Nic specjalnego w porównaniu do Ogródka Nilowego, który cenię sobie dużo bardziej. Flakon bardzo ciekawy, zapach już mniej. Trwałością też nie powala, wyczuwam go do 4 godzin. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy.

Voyage jest niestety przykładem, do czego prowadzi zdanie się tylko "na jeden nos", bo J.C.Ellena panuje chyba niepodzielnie na dworze perumiarskim Hermesa od 2004roku. O ile Un Jardin Mediteranee jako pierwsza kompozycja z cyklu "ogródkowego" zrobiła na mnie ogromne wrażenie, Un Jardin sur le Nil bedący kolejnym dziełem spodobał się, to Un Jardin apres Mousson rozczarował. Czarę goryczy przepełnił Voyage. Jezeli ktoś nie zna "trylogii ogródkowej" będzie Voyage zachwycony. Ja nie jestem. Podpisuję sie obiema rekoma pod recenzją Pasterza Cieni, sama nie wyraziłabym tego lepiej. Po Voyage czuć po prostu, że jest to kompozycja J.C.Elleny. Nie trzeba nawet czekać na rozwinięcie..., a szkoda, bo butelczyna wygląda designersko i gadżeciarsko, aż chciałoby sie ją posiadać. Podobno jest to jeden z nielicznych flakonów, które Ellena widział przed wypuszczeniem zapachu na rynek, ponieważ z zasady nie interesuje go opakowanie, a to wzbudzało w firmie wiele kontrowersji. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że nadworny nos Hermesa zrehabilituje się kolejną kompozycją i nowy zapach Un Jardin sur le Toit nas zakoczy. Albo napisze wreszcie swoje dzienniki.... Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 5 próbek a 2ml

Wlasnie testuje go od wczoraj i jestem naprawde pod wrazeniem,mimo ze to unisex-nie w moim typie.Ale ten jest poprostu inny,kazda z was musi go przetestowac na sobie.Ja polecam!!! Używam tego produktu od: wczoraj Ilość zużytych opakowań: testy

Niesamowicie fajna swiezosc, ale absolutnie nie swiezuchowatosc. Aksamitna, ciepla, cytynowo-ziolowo-drzewna. Dyskretnie elegancka. Zupelnie nie w moim typie wprawdzie - ale jesli lato bedzie upalne, to z pewnoscia sie do Voyage d\'Hermes usmiechne... ;-). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

Pachnie drewnem, pieprzem i cytryną. Te nuty wyczuwam na pewno. Całościowo czuję się w nich jak przy jakimś starszym pogodnym mężczyźnie, który z mądrością pokazuje mi świat przechadzając przez pola pełne złotego zboża i drzew. Czuję w nich również wiatr i przygodę. Podróż pociągiem w jakieś odległe miejsce na walizkach. Podróż sentymentalna w czasy, które już minęły. Niemodny to zapach a jednak piękny. Zakupiłam kilka próbek po korzystnej cenie na allegro :) Używam tego produktu od: próbka Ilość zużytych opakowań: test

Od pierwszego niuchnięcia czuć, że twórcą jest Ellena - marchwiana nać, roztarte liście, gorzkie zielsko, suche, drewniane wióry. Jeśli lubisz Jardin sur le Nil, lub Eau de Cartier Contentree i Declaration - polubisz Voyage. We wszystkich przewija się ten sam gorzko-zielony refren, piękny - choć jak dla mnie już zbyt ograny. Voyage jest zapachem eleganckim, świeżo-gorzkim z dodatkiem ziół i odrobiną świeżego pieprzu. Nieco syntetyczny niestety... Przestrzenny, z niedzisiejszą klasą. Noszę go (kobieta) z przyjemnością. Choć wiem, że wielu kobietom to on się niestety nie podoba... Czekam na zaskoczenie - tak jak "Nil" złamał reguły, otworzył nowe ścieżki - tak mam nadzieję, że następna kompozycja nadwornego perfumiarza Hermesa przełamie ten zielono-gorzki, zapachowy marazm. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: kilka próbek (a 2ml)

Zapach jest fantastyczny, mocno pieprzny i "choinkowy", do tego żywica i nuty drzewne, niby ostry, a nie kręci w nosie, jest komfortowo orzeźwiający, troszkę przypomina mi Timbuktu, a troszkę spacer po iglastym lesie rześkim, lipcowym rankiem :) Mój zachwyt, byłby pełen, gdyby cechowała go lepsza trwałość, niestety po siedmiu godzinach nie ma po nim nawet śladu, dla mnie to za krótko Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: testy

Jak dla mnie zapach bardziej męski niż kobiecy - może zależy dla jakiej kobiety:) Czułam głównie pieprz, ale nie chciało mi się kichać o dziwo. Przyjemny pieprz i drzewo. Dużo drzewa. Nie sposób przejść obok niego obojętnie. Używam tego produktu od:testy w perfumerii Ilość zużytych opakowań:-||-

Zaznaczam ze jeszcze nie kupilam, wlasnie po raz kolejny testowalam w perfumerii. Cudo!!! Nie ma w tym zapachu ani krzty slodyczy. Jest piekne drzewo, bardzo rozmarzone, suche i seksowne w jakis dziwny sposob. Jest bardzo kobiecy (mimo ze unisex), spokojny. Wiekszosc dnia spedzilam z nosem przy nadgarstku. Teraz czekam na pretekst aby kupic. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy