New ANNA Nafta kosmetyczna z olejem rycynowym 

Stara metoda najlepsza na porost i wypadanie włosów. Mnóstwo baby hair, włosy lepiej się układają, mniej wypadają. Jednak najważniejsze, by produkt stosować regularnie i konsekwentnie a efekty na pewno się pojawią. Najgorsze jest zmywanie, ale dla efektów warto się poświecić.

Naftę zakupiłam około 2 miesiące temu, kiedy to jedna z moich ulubionych wlosomaniaczek polecała ją do maseczek diy. Jest to plynny produkt zamknięty w plastikowej przeźroczystej buteleczce. Mimo, iż jest niwielkich rozmiarów, starcza na długo. Kosztuje niewiele. Zapach produktu nie jest zachęcający, ale nie jest (jak dla mnie) nachalny. Włosy po użyciu są błyszczące, elastyczne, mięsiste i miłe w dotyku. Jak dla mnie rewelacyjny produkt za niewielką cenę.

Naftę dostałam od mamy, która stwierdziła, że nie ma tyle czasu na zabawę z włosami a wie, że ja wykorzystam do końca i się nie zmarnuje. Do produktu podeszłam dosyć sceptycznie, sama pewnie bym nie kupiła, ale postanowiłam przetestować. Oprócz wad takich jak zapach, trudność w aplikacji i zmyciu nafty z włosów (potrzeba około 3 umyć) zauważyłam, że moje ciemne włosy nabrały głębi koloru a przy tym zaczęły się pięknie błyszczeć. Ze względu na czasochłonność w pielęgnacji włosów naftą używałam jej raz na 2 tygodnie. Efekt głębi koloru choć bardzo piękny nie przekonał mnie jednak, by nafta na stałe zagościła na moich włosach. Zużyłam, popodziwiałam efekty i zaczęłam szukać kosmetyku, który da mi to samo mniejszym nakładem czasu.

To pierwsza nafta, której używałam więc doświadczenia w ich stosowaniu nie mam. Jestem z niej zadowolona. Nie śmierdzi i dobrze się rozprowadza na skalpie. Starcza na długo bo nie trzeba jej używać zbyt dużo. Po użyciu pojawiło się na mojej głowie dużo baby hair ale nie przyspieszyła wzrostu włosów. Porządna i bardzo tania.

Naftę kilka lat temu poleciła mi ciocia, kiedy po dość częstym farbowaniu i rozjaśnianiu z moich włosów zrobiło się siano. Nie byłam przekonana, bo zapach nie zachęcał i nigdy wcześnie o tym nie słyszałam, jednak postanowiłam ją wypróbować. Już po pierwszym użyciu zauważyłam różnicę. Włosy stały się bardziej podatne na zabiegi stylizacyjne, nie puszyły się tak, były błyszczące. Używam jej od kilku lat, raz na dwa tygodnie i zauważyłam też, że rzadziej mi się przetłuszczają i że łupież, z którym miałam kłopot od jakiegoś czasu tez się zredukował. Kolor włosów stał się głębszy. Sama aplikacja jest dość problematyczna i czasochłonna, ponieważ produkt jest tłusty i jeśli nakładamy na całą głowę to może troszkę piec. Po zalecanym czasie należy ją zmyć - niestety jednym myciem się jej nie pozbędziemy i u mnie potrzeba minimum trzech. Jednak sam efekt wynagradza to wszystko, a fakt że nafta kosztuje tylko 6 zł tylko zachęca do przetestowania!

Kupiłam naftę w celu osiągnięcia efektu lśniących włosów, lecz moje rozjaśnione włosy puszą sie gdy użyję jej na całej długości. Natamiast jeżeli wcieram tylko w skóre głowy zdecydowanie szybciej rosną

W naftę zaopatrzyłam się chcąc polepszyć kondycję moich suchych, puszących się włosów. Niestety zamiast jedwabistej, lśniącej i zdrowej czupryny, po kilku użyciach produktu uzyskałam coś na kształt spuszonego, suchego jak chrust gniazda na głowie. Nie o takim efekcie marzyłam! Kilka tygodni zajęła mi regeneracja włosów i doprowadzenie ich do takiego stanu, jak przed kuracją naftą. Naftę oceniam jednak na 3 gwiazdki (czyli w mojej klasyfikacji jako przeciętny produkt), chcąc być fair - jest to pierwszy produkt tego typu i nie mam porównania jak by zadziałały nafty innych firm. Być może po prostu mam taki typ włosów, które nie znoszą nafty i na których żaden produkt tego typu się nie sprawdzi.

Stosuję raz w tygodniu przy użyciu atomizera na suche włosy od połowy, wiąże kok i tak sobie z nim chodzę przez kilka godz po domu. Nastepnie myję włosy 2-3 razy to momentu gdy szampon sie dosyć dobrze zapieni. Gdy włosy są już wysuszone meeega błyszczą, są miękkie, kolor wlosów podkreślony! Gorąco polecam!

Ta nafta uratowała moje włosy. Dzięki niej stały się mocniejsze i lśniące. Regularne stosowanie sprawiło, że włosy wolniej się przetłuszczały. Już niewielka ilość

Raz w tygodniu używam nafty, nakładam przed myciem na około 20minur. Zauważyłam że włosy sąbardziej sprężyste i delikatne w dotyku. Nie polecam stosowania zbyt często bo nafta może wysuszyć ( wiem co mówie bo kiedyś stosowąłam co mycie ) Nafta naprawde może zdziałać cuda , warto wypróbować zwłaszcza że jest to produkt tani i dostępny w każdej aptece :)

Firma New Anna ma dość duży wybór naft do włosów. Nie wypróbowałam oczywiście wszystkich, ale już mogę powiedzieć, że spełniają oczekiwania. Cena nie jest wysoka, a opakowania są bardzo wydajne. Nafta z olejem rycynowym odbudowała mi włosy po rozjaśnieniu. Przestały się łamać i puszyć. Niektórym może przeszkadzać zapach, ale naturalne kosmetyki z reguły nie zachwycają pod tym względem.

Naftę zaczęłam stosować dopiero kilka tygodni temu, ale już widzę różnicę. Włosy były przesuszone po rozjaśnieniu, łamały się i wypadały przy każdym myciu. Fryzjerka poleciła mi zastosowanie czegoś mocno nawilżającego - właśnie nafty. I nie żałuję. Niepotrzebnie wydawałam pieniądze na drogie odżywki i maski. Łatwo się spłukuje, nie obciąża włosów i nie przetłuszcza.

Poprawiła kondycję moich włosów, wcześniej miałam problemy z nadmiernym wypadaniem i żadne szampony, odżywki, suplementy diety nie dawały z tym rady, aż do zakupu nafty z olejem rycynowym za jedyne 8 zł:). Już przy pierwszym użyciu zauważyłam, że podczas mycia wypada mi mniej włosów. Po pewnym czasie stosowania moje włosy wyglądają lepiej, nie puszą się i nie łamią tak bardzo, nie mam też większych problemów z ich rozczesaniem. Jedynym minusem jest zapach, ale idzie wytrzymać, bo po umyciu włosów znika.

Wszystkie nafty jakie miałam z tej firmy są dobre. Najczęściej kupuję tę z wiataminami i dolewam do niej sama olej rycynowy, wtedy mam naftę z pełnym pakietem wspomagającym włosy. Ta nafta jest równie dobra, wspomaga odżywienie i porost włosów. Efekt są naprawdę zdumiewające przy regularnym stosowaniu, używam naft tej firmy od 5lat:)) Polecam zwłaszcza, że cena jest niska, a jakość wysoka, a kosmetyk wystarcza na długo. Używam tego produktu od: wielu lat Ilość zużytych opakowań: wiele różnych opakowań

Jest to jeden z produktów, który na dobre zagościł w mojej łazience. Stosuję ją już cztery lata. Wybór naft firmy Anna jest ogromny. Wypróbowałam wszystkie wersje. Obecnie używam tej z dodatkiem oleju rycynowego, miałam też naftę z czarną rzodkwią, pokrzywą, aloesem, tatarakiem, biopierwiastkami oraz witaminami A+E. Ta ostatnia jest najbardziej popularna, najczęściej mi sie trafia :) Jednak wydaje mi się, że niewiele się od siebie różnią, a ich działanie jest takie samo. Naftę kosmetyczną można dostać w każdej aptece. Cena waha się w granicach 6-8 zł. Buteleczka ma pojemność 120 g. Jest szeroka, plastikowa i przeźroczysta z niezbyt nowoczesną naklejką lecz nie to się liczy a działanie produktu. Na opakowaniu umieszczono takie informacje jak skład, sposób użycia, datę ważności. Nafta jest tłusta więc trzeba uważać z jej nakładaniem gdyż zbyt duża ilość może przetłuścić włosy lub będzie spływać z włosów na skórę i twarz. Naftę można stosować zarówno na włosy, jak i na skórę głowy. Początkowo nakładałam ją na skalp, nacierając skórę głowy na 10-15 minut przed myciem. Włosy opornie się zmywały - zawsze musiałam myć włosy dwukrotnie, za pierwszym razem żaden szampon nie chce się pienić, czasem nie mogłam ich domyć więc zrezygnowałam. Niestety niektórych może uczulić - powodując zaczerwienienie skóry głowy i pieczenie. Producent informuje o tym na opakowaniu. Wtedy nie pozostaje nic innego jak nakładać naftę jedynie na włosy. Na włosy sprawdza się rewelacyjnie. Zdecydowanie wolę stosować ją jako składnik maseczki z dodatkiem żółtka jajka, olejku rycynowego i soku z cytryny, bo wówczas działanie wydaje mi się mocniejsze. Można ją też dodać do dowolnej drogeryjnej maski (np. Kallos, Biovax, maski Joanny i inne). Nafta nadaje połysk włosom, puszystość i sprężystość, przez co lepiej się układają. Wzmacnia cebulki włosowe, ograniczając wypadanie włosów. Dzięki niej pozbyłam się problemu z elektryzowaniem włosów oraz łupieżu. Ogranicza też ich przetłuszczanie. Zatrzymuje wilgoć we włosach, likwiduje puch, siano itd. Nie powoduje przyklapu, nie obciąża włosów. Naftę stosuję też jako płukankę. Do 300 ml wody dodaję kropelkę nafty i po myciu płuczę tym włosy. Zapobiega puszeniu włosów, wygładza i nabłyszcza. Produkt posiadający wszechstronne zastosowanie, tani, bardzo łatwo dostępny - dla mnie ideał! Używam tego produktu od: czterech lat Ilość zużytych opakowań: bardzo dużo

Ta nafta jest beznadziejna! Nie odżywia włosów, tragicznie się ją zmywa, nawet przy użyciu różnych szamponów! Nieprzyjemna w stosowaniu, niewydajna, opakowanie nieekonomiczne. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1

Mam nową wersję-z atomizerem. Jak dla mnie, ta wersja z atomizerem niczym się nie różni od wcześniejszych, no może poza wygodą używania. Nafta. Poleciła mi babcia, która sama jej używa też. Długo się nawalczyłam, aby znaleźć idealny środek do jej zmycia, i udało się, jest nim szampon z rzepy :) Używałam w różnych kombinacjach (z jajkiem, z dużą ilością rycyny, z odżywką) Przez te kilka dobrych lat stosowania były wzloty i upadki, ale ufam mądrościom ludowym i mimo, że czasem niewygodnie było nakładać naftę, albo jak mi spływała z włosów, to wiedziałam, że jak chcę być piękna, to muszę chwilę "pocierpieć".Włosy miałam dwukrotnie rozjaśniane, przypalone prostownicą, także nosiłam doczepiane włosy na ringi. Także moje włosy nie miały lekko. Podsumowując: + odratowała mi włosy. + świetnie nabłyszcza +podkreśla skręt włosa (naturalnie mam fale aka rozprostowane loki- wyglądają świetnie) +w wersji wymieszanej z odżywką zmywa się lepiej + włosy wyglądają lepiej, szczególnie końcówki (cierpię na syndrom suchych końcówek) +ogranicza rozdwajanie się końcówek + w miarę tania +włosy miękkie! minusy: -trochę trzeba czasem się nababrać, żeby zmyć (lecz ja stosuję od połowy długości włosa, więc zmywa się łatwiej niż przy położeniu na całą głowę) -niektórym może przeszkadzać zapach, jednak po zmyciu nafty on znika. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: kilka(naście)

Wcześniej miałam już doczynienia z innymi naftami, więc wkońcu postanowiłam wypróbować też tą. Wad nie posiada, takrze przejdźmy od razu do zalet;-) -odżywia -wzmania -zapobiega wypadaniu -włosy są miękie -nabłyszcza -ułatwia rozczesywanie -nie wysusza (mogę ją stosować nawet co 2 dni) -zapobiega elektryzowaniu -w porównaniu do innych naft to prawie wcale nie śmierdzi;-) -nie ma problemów ze zmyciem Używam tego produktu od: od 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego