Palmolive Aroma Sensations, So Luminous, Shower Gel Żel pod prysznic

W sumie mogłabym napisać, że to żel jak każdy inny. Niczym szczególnym się nie wyróżnia. Owszem, ma ładny zapach - zdecydowanie na pierwszy plan przebija się zapach olejku z orzechów makadamia - jednak nie utrzymuje się on długo na skórze, a szkoda, bo lubię ten zapach. Sam żel dość dobrze nawilża skórę, po wyschnięciu jest miękka i odżywiona. Plusem jest też dla mnie fakt, że żel nie pieni się mocno, dzięki czemu przy myciu dłużej utrzymuje się na skórze.

Skuszona wizerunkiem piwonii na opakowaniu nie mogłam przejść obok tego żelu obojętnie. Już w myślach wyobrażałam sobie piękny zapach tych cudownych kwiatów. Cóż, rzeczywistość rozczarowała. Niestety zapach nie jest taki, jak sobie wyobrażałam. Nie jest brzydki, ale też nie daje zmysłom prawdziwej uczty. Żel znajduje się w dużej, plastikowej butelce z zamknięciem na klik. Zdecydowanie byłoby wygodniej i z korzyścią dla wydajności, gdyby butelka miała pompkę, ponieważ często nalewało mi się na gąbkę za dużo żelu. Opakowanie jest przeźroczyste, więc możemy kontrolować stopień użycia. Kształt butelki jest charakterystyczny dla opakowań żelów Palmolive i dobrze trzyma się ją w dłoni. Żel jest trochę lejący, przeźroczysty, barwy jasnobrzoskwiniowej. Pachnie kwiatowo, przyjemnie, trochę zmysłowo, niczym perfumy. Ale nie odzwierciedla w zapach uroku piwonii czy orchidei. Żel jest oparty na SLES, więc pieni się bardzo dobrze. Skutecznie oczyszcza i odświeża ciało. Ciężko mi powiedzieć czy wysusza, bo i tak stosuję po nim balsam do ciała. Ale podejrzewam, po składzie, że może mieć predyspozycje do przesuszania, ponieważ daleko po zapachu (Parfum) są wartościowe olejki takie jak: olejek makadamia, olej z nasion piwonii czy olejek cedrowy. Na nawilżenie raczej nie ma co liczyć. Ogólnie jest to żel przyjemny i poprawny, ale bez ochów i achów z mojej strony. Ode mnie dostaje mocną czwórkę. Zalety: +przyjemny zapach, +oczyszcza, +odświeża. Wady: -może przesuszać, -opakowanie bez pompki, -lejąca konsystencja, -skład.

Pierwsze słowo, jakie przyszlo mi na myśl po użyciu tego żelu, to "luksusowy". Ładne, eleganckie opakowanie (chociaż ja osobiście wolałabym cały korek w kolorze czarnym, a nie czarny z tym złotym "kleksem" na czubku, ale to rzecz jasna - kwestia gustu), ciekawa, aksamitna konsystencja w kolorze bladobrzoskwiniowym, no i w końcu zapach - kwiatowy z nutą słodyczy, jak dla mnie oryginalny, niepodobny do innych żeli, jakie używałam. Aczkolwiek nie jest 100% w moim guście. Żel całkiem nieźle się pieni. W dotyku jest aksamitny, czuć te olejki obiecywane przez producenta. Ale jakiegoś specjalnego nawilżenia nie zauważyłam. Ot, po prostu myje i tyle. Urzekł mnie kolor produktu. Jest naprawdę ładny, transparentny w stronę brzoskwiniowego/łososiowego. Opakowanie typowe dla marki, w opływowym kształcie, dobrze leży w dłoni. Jednak zamiast klasycznego zamknięcia na "klik" wolałabym pompkę. Wydajność przeciętna. Nie jest jakaś tragiczna, ale na jedno umycie muszę użyć zawsze 2 porcje produktu, bo czuję się niedomyta. Podsumowując - wygląd i zapach luksusowy, jednak raczej nie kupię ponownie. Zabrakło mu tego "czegoś".

Spodobało mi się opakowanie, więc kupiłam ten żel żeby sobie wypróbować. Od produktów tego typu nie mam wielkich wymagań, tutaj też poprzeczka nie była postawiona wysoko. Opakowanie jest przyjemne dla oka, wszystko działa bezproblemowo. Żel jest przezroczysto-łososiowy powiedziałabym, pachnie czymś nieokreślonym, ale zapach nie jest nachalny, ciężki ani przytłaczający. Jednak dla mnie to nie jest taki zapach, który by mnie specjalnie zachwycał. Sam żel jest dość lejący, rzadki, trzeba wziąć dużo, żeby dobrze się spienił. Na plus jednak jest to, że dobrze myje skórę i nie wysusza. Ogólnie mam takie neutralne wrażenia, nie jest bublem ani nie jest jakiś szałowy. Po prostu był ok, ale mógłby być lepszy, nuta zapachowa też mi nie przypadła do gustu jakoś specjalnie. Zapach nie pozostawał na skórze. Można go wypróbować, bo krzywdy nie robi, ale ja nie wiem, czy do niego wrócę, bo znam lepsze zarówno pod względem wydajności, zapachu jak i procesu tworzenia piany i samego mycia.

Tak, to kolejny żel pod prysznic tej firmy, który ubóstwiam. Pierwsze co, to zwróciło moja uwagę niestandardowe opakowanie. Natomiast zapach, zmiótł mnie z powierzchni ziemi! Jest piękny! Ma słodki, ale intensywny zapach - a właśnie takie zapachy lubię najbardziej. Zapach może również trochę przypomina zapach perfum. Po kąpieli na skórze zostaje z nami na dłużej, świetnie się pieni. Cena jest przystępna, opakowanie ekstra, zapach świetny, nic tylko kupować!

Najpiękniej pachnący płyn pod prysznic ever <3 Na prawde! Jak dla mnie nie ma piękniej pachnącego kosmetyku pod prysznic. Dodatkowo ten zapach utrzymuje się długo po myciu :) żelowa konsystencja przyjemnie rozprowadza się po ciele. Jeśli ktoś zapyta o nawilżenie- płyn ani nie wysusza ani nie nawilża skory. Ale jak dla mnie od nawilżenia jest balsam, a płyn pod prysznic ma po prostu myć skore :D i jest w miarę wydajnym produktem.

Urzekl mnie już samym opakowaniem a po poważaniu przepadlam...Stał się moim ulubieńcem choc zawsze lubiłam żele od Palmolive. Jego żelowo olejkowa formuła może nie jest bardzo wydajna ale niesamowicie się pieni. Żel nie wysusza skóry a wręcz jest ona gładką w dotyku i pięknie pachnąca.

Kiedyś bardzo lubiłam produkty z Palmolive do kąpieli. Później przez długi, długi czas nic od nich nie kupowałam. A teraz? Chyba wielki powrót, bo co raz coś kupuję. Bardzo lubię tą serię żeli z Palmolive. Według mnie mają najbardziej intensywne i takie bardziej luksusowe zapachy. Moim ulubionym jest ten Just Fabulouse. Ale ten jest na drugim miejscu. Żel ma bardzo ładne opakowanie. Już sama grafika kusi i zwraca uwagę. Wygląda oo prostu tak kobieco i elegancko. Akurat ta wersja zapachowa jest chyba wszędzie dostępna i kosztuje coś ok.1,25 e. Żel jest bardzo gęsty i ma lekko taki jakby beżowy kolor. Jest to jeden z tych przeźroczystych, lekko barwionych żeli a nie białych i kremowych. Żel świetnie się pieni na gąbce i w kapieli w sumie też. Mało który żel daje radę w kąpieli wlany do wanny, ale ten nawet w małej ilości wymiata. Jest dużo piany i mocno pachnie. Główna zaleta tego żelu to właśnie intensywny, mocno perfumowany zapach. Ja bardzo lubię mocno pachnące produkty do kąpieli i mało które pod tym względem spełniają moje wymagania. Tutaj jestem w pełni usatysfakcjonowana. Zapach otula skórę, czuć go bardzo podczas mycia. Nie jest co prawda aż tak mocny jak ten Just Fabulouse z orchideą i awokado, że zapach roznosi się po całej łazience, ale żel robi robotę. Jest jednym z mocniej pachnących żeli jakie znam. U mnie na skórze zapach się nie utrzymuje, ale moja skóra raczej nie zatrzymuje na sobie zapachów z żeli czy balsamów do ciała. Żel dobrze myje skórę i ją odświeża. Nie wysusza jej, ale też jakoś bardzo nie pielęgnuje. Skóra może jest minimalnie bardziej gładka, ale nie tak jak po klasycznym żelu z Nivea czy Dove. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona. Należy go pochwalić za mocny i piękny zapach piwonii, który jest elegancki i taki perfumowy. Sam żel jest gęsty i super się pieni, więc jest wydajny. Uwielbiam używać go rano. Jakoś bardziej mnie pobudza stosowanie takich mocno pachnących produktów rano. Mogę go szczerze polecić.

Przechodząc w sklepie obok tego żelu, od razu rzucil mi się w oczy. Ładna szata graficzna i dość spora butelka przyciągnęły mój wzrok. Kiedy otworzylam opakowanie zakochałam się. Zapach jest cudowny! Od razu trafił do mojego koszyka. Nie zważając na cenę, przy płaceniu moim oczom ukazała się niska cena. Nie moglam się doczekać wieczora, kiedy go użyje podczas kapania. I nie zawiodlam się. Nie wysuszył mojej skóry, a ja nawilżył. Zapach unosił się w calej łazience i dość długo na całym ciele. Nie podrażnił skóry. Ma jedną jedyna wadę. Podczas dłuższego stosowania zauważyłam, że szybko go ubywa. Nie jest wydajny, ze względu na rzadka konsystencje. Jednak ogólnie jestem zadowolona i kupię go ponownie.

Żel posiada fajny zapach i opakowanie ale na tym kończą się jego zalety. Dosyć wodnista konsystencja i słaba wydajność. To moje pierwsze i ostatnie opakowanie. Nie polecam

Jeśli żel pod prysznic mocno i intensywnie pachnie - jestem kupiona! Taki jest ten kosmetyk, zauroczył mnie już na półce tym co zobaczyłam na etykiecie, a kiedy go powąchałam natychmiast wylądował w koszyku. Żel intensywnie się pieni i dobrze oczyszcza, a poprzez zawartość olejku nie wysusza skóry jak inne żele. A zapach rozchodzi się po całej łazience i czuć go na skórze nawet po wytarciu. Dość duży otwór pozwala na idealne wydobycie potrzebnej ilości kosmetyku, żel nie jest rzadki i fajnie się rozprowadza. Czy jest wydajny? Przy moim stosowaniu raczej nie :) Pokochałam go za ten zapach, wspaniałe odświeżenie i to jak zmiękcza skórę. Na pewno sięgnę po kolejny!

Bardzo lubię żele z palmolive, a jak jeszcze maja piwonie na grafice to już całkiem jestem kupiona ! :D Żel pięknie pachnie, te piwonie mnie nie zawiodły, dobrze się pieni, już nie wielka ilość wystarczy aby dobrze spienić produkt przez co jest on też wydajny. Jednak czego mi zabrakło w tym produkcie używając teraz zimą i kiedy moja skóra, szczególnie na nogach jest przesuszona, to nawilżenie choć minimalnego dla leniuchów którzy po kąpieli czasem zapominają użyć balsamu, a informacja na opakowaniu iż produkt zawiera olej macadamia sprawiła że gdzieś liczyłam na to nawilżenie.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, jeżeli chodzi o ten produkt, to szata graficzna. Jest bardzo elegancka i super prezentuje się w łazience. Kolejny aspekt to zapach - piękny, mocno wyczuwalny olejek z makadamii, który dość mocno przyćmił zapach piwonii, jednak mi to nie przeszkadza. Żel ma trochę wodnistą konsystencję i trzeba uważać, żeby nie wylać go sobie zbyt dużo. Dobrze się pieni, wystarczy na prawdę niewielka ilość, aby umyć całe ciało. A to przekłada się na jego wydajność. Podczas mycia po całej łazience unosi się jego zapach, co bardzo umila mycie i rozluźnia. Żel nie wysusza skóry, delikatnie ją nawilża, pozostawia gładką i czystą. Robi wszystko, co ma robić żel pod prysznic. Jest także tani, dobrze dostępny i na pewno będę do niego wracać.

Przepiękny i delikatny zapach żelu, który unosi się przyjemnie przy kąpieli. Łatwo rozprowadza się po ciele, pieni się. Nawilża skórę. Zapach utrzymuje się przyjemnie po kąpieli.

Żele Palmolive należą do ulubionych z drogerii. Tę wersję kupiłam pierwszy raz. Ten zapach uzależnia. Ciepły, zmysłowy, delikatnie perfumowany. Przyjemnie unosi się pod prysznicem i w łazience. Żel dobrze myje, nie wysusza skóry. Duży otwór sprawia, że jest mało wydajny. Ale to jedyna wada. Bardzo dobrze się pieni i zmywa z ciała.

Lubię żele pod prysznic Palmolive z tej serii, ale do tego konkretnego długo nie mogłam się przemóc, bo nie odpowiadał mi zapachowo. Ale gdy otrzymałam w prezencie i zaczęłam używać, okazało się, że zapach jednak jest w porządku. Żel jest wydajny, dobrze się pieni, ma wygodne i solidne opakowanie, ale nie zauważyłam dodatkowego nawilżenia dzięki zawartości olejku.

Uwielbiam lato, kiedy moja skóra jest opalona i potrzebuje dodatkowego nawilżenia, wtedy sięgam właśnie po żele pod prysznic marki Palmolive. Myją dokładnie, nawilżając skórę i pozostawiają na niej długotrwały, piękny zapach. Są wydajne - pomimo dość dużego otworu w dozowniku, ładnie się pienią i wyglądają ładnie na półce w łazience. Jedynie brakuje mi mniejszych objętości tego produktu - ciężko włożyć takie duże opakowanie do walizki na wakacje.

Żel zakupiłam jak zwykle na promocji. Skusił mnie zapach jest piękny delikatny. Niestety po kąpieli nie utrzymuje się na skórze. Ładnie się pieni, moim zdaniem jest wydajny. Przyjemnie się nim myje. Nie czuję aby po jego użyciu skóra była nawilżona i niesamowicie miękka, ale jestem w ogóle sceptycznie nastawiona do takich zdolności żelów pod prysznic. Więc podsumowując dla mnie spełnia swoje zadanie , sprawia że kąpiel jest miła i pachnąca a ja czuję się czysta ;) Żele pod prysznic co rusz mam inne, nie kupię więc go ponownie. Ale zapamiętam miło.