M Brush by Maxineczka M Brush 17 Pędzel do makijażu 17

Jestem przyzwyczajona, że kiedy kupuję pędzel jest na nim napisane "pędzel do różu, "pędzel do bronzera", pędzel do pudru" itd... Natomiast M brush, jak sama właścicielka marki wspominała, nie są to pędzle zamknięte w ramki i nie mają typowych oznaczeń i opisów (jedynie np: M BRUSH BY MAXINECZKA PĘDZEL DO MAKIJAŻU 10), mają to być produkty uniwersalne, a każdy kształt może spełniać wiele funkcji. Jeśli chodzi o wygląd pędzel jest śliczny i bardzo elegancki (bardziej podoba mi się czarna kolekcja, ale to kwesta gustu). Otrzymujemy go w zgrabnym czarno-złotym, trójkątnym opakowaniu z logo marki. Skuwki pozłacane są 24 k złotem, włosie jest białe, jest to starannie wyselekcjonowane, naturalne włosie kozy, ręcznie układane w Japonii (nie jest mechanicznie przycinane, co widać, kiedy weźmie się do ręki M brush i inny pędzel). Wracając do włosia jest ono niezwykle miękkie i delikatne. UWIELBIAM GO! Niestety kupienie jednego pędzla M Brush powoduje kupienie następnego, itd... są uzależniające.

To mój drugi Mbrusch. Postanowiłam powoli wymienić pędzle hulu, hakuro i z hebe na te z droższej półki ponieważ widzę różnice w wykonywanych makijażach, przede wszystkim w wygodzie. Bardzo polubiłam ten malutki pędzelek, świetnie nadaje się do budowania cienia w zewnętrznym kąciku, dzięki niemu jesteśmy w stanie zbudować intensywny kolor można nim również rozetrzec ten cień. Lubię go również na dolną powiekę jest to najlepszy pędzelek jaki mam do malowania dolnej powieki. Jest precyzyjny ale przy tym można rozetrzeć od razu linię, jest bardzo delikatny, nie drapie. Mam wrażenie, że nabierane nim cienie mają większą pigmentacje na oku. Pędzelek wygląda ekskluzywne, czarny z pozłacaną skuwką, zdecydowanie Mbrusche wyróżniają się na tle innych. Pędzelek dobrze się czyści, włosie nie wypada, pędzel po myciu zachowuje swój kształt. Ten pędzelek jak i 06 to moje must have, cieszę się że zainwestowałam w nie, dzięki nim makijaż sprawia mi więcej przyjemności i mniej czasu potrzebuje żeby się pomalować.

+pędzel jest większą wersją pędzla 13, dla mnie bomba, ma wiele zastosowań, +przede wszystkim można nim malować dolną powiekę, ja mam wrażliwe oczy i niewielu pędzli mogę używać do tego celu, co prawda wolę 13, bo zostawia mniej cienia, ale od czasu do czasu sięgam po 17, będzie dobra dla osób, które mają dużą dolną powiekę lub po prostu lubią pomalować szerszą powierzchnię, +dodatkowo pędzel doskonale przyciemnia zewnętrzny kącik, nie da się nim go wyblendować, ale zaznaczyć jakimś akcentem jak najbardziej, +włosie jest tak miękkie jak w żadnym innym pędzlu, totalny odlot, +nie wypada, +myje się do czysta, +bardzo szybko schnie, +mam kilka sztuk od momentu premiery i każdy z nich nadal wygląda jak nowy, +design tego pędzla jest cudowny, ta kolorystyka, wykonanie, miodzio, +idealnie leży w dłoni, +jest tak przyjemny, że aż chce się nim malować, -/+troszkę drogi..., -brak możliwości zakupu stacjonarnie Mimo wysokiej ceny to jeden z tych M Brushy, który są jej warte i naprawdę, nie ma drugiego takiego, inne firmy mają podobne modele, ale nie są nawet zbliżone do niego, osoby z wrażliwymi oczami na pewno go docenią, ja nie mogłam malować dolnej powieki zanim nie pojawiły się M Brushe.