Polny Warkocz Tarczyca bajkalska i mak polny, Mazidło odżywczo-kojące 

OMG jaki to jest super produkt. Po pierwsze mega nawilża, po drugie jest gęste, wydaje. Po otwarciu ukazuje nam się taka pianka która na skórze zamienia się w mydło lejące ? Tak mogę to nazwać . Super mazidło sprawdza się wieczorem, po całym dniu. Dobrze odżywia, nawilża, koi i dodaje relaksu . Małe opakowanie, ale starcza spokojnie na miesiąc ,codziennego użytkowania . Cena takiego cuda to około 35 - 40 zł w zależności od sklepu.

Jestem dopiero po kilku użyciach tego mazidełka, ale coś już mogę powiedzieć. Po otwarciu zdziwiła mnie zbita konsystencja, ale w towarzystwie ciepła skóry szybko zmienia się w masełko/krem. Nie podrażnił, nie uczulił, nie zapchał. Rano twarz była dobrze nawilżona i odżywiona. Minusem jest tłustość kremu i wolne wchłanianie się. Za to olbrzymim plusem naturalny skład.

To moje drugie mazidło, z jakim mam do czynienia z marki Polny Warkocz i ponownie jestem rozczarowana. Już więcej nie skuszę się na kosmetyki tego producenta. Kupiłam to mazidło, ponieważ mam problemy z trądzikiem różowatym, a ponoć wyciąg z tarczycy bajkalskiej pomaga przy tej dolegliwości. Niestety, to mazidło jest mega tłuste i zbyt pachnące, tworzy na skórze dziwną warstwę i zwiększa zaczerwienienia. Trudno je zmyć. Porażka!

Jest to krem idealny którego szukalam na jesien/zimę jako posiadacza cery suchej, potrzebuje teraz mocnej dawki odzywienia i natłuszczenia skóry. Mazidło super mi się sprawdza, w koncu wstaje rano z nawilzona skora, pelna blasku. jestem szczerze bardzo ciekawa reszty produktów od polny warkocz mają cudowne składy nie zapychające!

Produkt bardzo spodobał mi się. Odkryłam go poprzez darmową próbke i na pewno kupie pełnowymiarowe opakowanie. Konsystencja jest tłusta i raczej twarda ale podczas nabierania palcem rozgrzewa się i powstaje lekka, puszysta i tłusta konsystencja. Na dzień pod makijaż zdecydowanie za tłusty ale na noc super się sprawdza. Zmiany stają się mniej widoczne, podrażnienia znikają. Jedyny minus dla mnie to zapach: zbyt cytrusowy.

Zapach tego "mazidła" to czysta magia. Pachnie przepięknie. Na noc bardzo dobry, na dzień niestety się nie nadaje, ponieważ zostawia bardzo tłustą warstwę, która dosłownie wchłania się godzinami. Konsystencja w słoiczki jest bardzo zbita i twarda, jakby piankowa, bardzo ciężko to określić, ale gdy tylko "wydłubiemy" troszkę, już w palcach zamienia się w takie tłuste masełko. Super się rozprowadza go po twarzy. Na pewno odżywia i sprawia, że buzia staje się mięciutka. Ogromny plus za skład.

Zimą stawiam na treściwszą pielęgnację. Oprócz mrozów, mojej skórze bardzo szkodzi suche powietrze w mieszkaniach. Od ponad miesiąca mazidła używam jako kremu na noc i sprawdza się świetnie w tej roli. Moim zdaniem najlepiej nakładać go na tonik i serum wodne lub żel hialuronowy. Mazidło jest tłuste i dobrze zamknie nawilżenie. Moja skóra jest dzięki niemu sprężysta i gładka. Nie przetłuszcza się w ciągu dnia. Nie zapycha porów, nie powoduje niedoskonałości. Skład jest dość prosty i naturalny, cena zachęcająca. Mazidło zamknięte jest w szklanym słoiczku o pojemności 50ml. Przy tak wydajnym produkcie już widzę, że to opakowanie starczy na bardzo długo. Zapach jest przyjemny, jakby cytrusowy, jednak nie utrzymuje się na skórze. Myślę, że na wiosnę będę szukać lżejszych kremów, ale na pewno będę pamiętać o nim, gdy będzie robiło się zimno.

Po prawie 2 miesiącach stosowania muszę trochę zmienić swoją opinię, krem koi skórę zaraz po posmarowaniu, ale na dłuższą metę nie robi absolutnie nic. Ot, zwykły tłusty krem, efekt podobny jak po maśle karite.