Niestety dla mnie jest zbyt ciężki i oblepiający.
Rozświetlający krem do twarzy marki Avene otrzymałam do testowania dzięki Klubowi Recenzentki Wizażu, za co bardzo dziękuję!
Od razu na wstępie zaznaczę, iż jestem posiadaczką skóry mieszanej, ze skłonnością do zmian trądzikowych oraz z licznymi przebarwieniami po nich, a do tego na czole pojawiają się pierwsze, drobne linie, dlatego propozycja od firmy Avene zdała mi się niezwykle zachęcająca i ochoczo przystąpiłam do testów.
Recenzowany produkt zamknięty jest w słoiczku wykonanym z naprawdę grubego szkła, dzięki czemu wygląda porządnie. Zaskoczył mnie środek, gdyż krem nie znajdował się bezpośrednio w słoiku, lecz w plastikowym pojemniczku w kolorze pomarańczy. Plus za ekologiczne podejście, bo z tego, co przeczytałam, po zużyciu kosmetyku można dokupić nowy wkład w korzystniejszej cenie.
Sam kosmetyk na pierwszy rzut oka przypomina jogurt, które to wrażenie nasila umieszczenie w tym plastikowym pojemniczku. Ma gęstą, kremową konsystencję o jasnym odcieniu i lekko perfumeryjny, ale nienachalny zapach.
Już po nałożeniu sobie specyfiku na palce czuć, że kremowanie nie będzie łatwe, proste i przyjemne... Krem topornie się rozprowadza po buzi i nie ma szans, by go w pełni wklepać. Specyfik niesamowicie słabo się wchłania nawet po minięciu kilku godzin od aplikacji, co budzi mój spory dyskomfort. Nie ukrywam, że nie lubię tego uczucia oblepienia, produkt jest dla mojej mieszanej skóry zdecydowanie zbyt ciężki, co skutecznie odbiera przyjemność stosowania.
Co do efektów... Z pewnością cera po aplikacji zyskuje dawkę solidnego nawilżenia i odżywienia! Widać też, że nabiera "świetlistego" wyglądu, ale jest to nie tyle zasługa rozświetlenia płynącego ze środka, co niestety oblepienia tłustą warstewką, stąd też ten blask... Jako posiadaczce cery mieszanej, ale i trochę poszarzałej po zimie jednak nie o taki blask mi chodziło. Choć trzeba przyznać, że delikatne linie, jakie mam na czole stały się mniej widoczne.
Napomknę coś jeszcze o składzie. Producent uraczył nas prawdziwą super mieszanką składników aktywnych, w tym:
- witaminą Cg działającą rozjaśniająco i przeciwstarzeniowo
- niacynamidem będącym wsparciem dla skór trądzikowych, gdyż reguluje pracę gruczołów łojowych oraz jest składnikiem przeciwzapalnym
- kwasem hialuronowym dodającym nawilżenia
- zmiękczającym i kojącym podrażnienia olejem z krokosza barwierskiego
- olejem z nasion słonecznika działającym ochronnie
- masłem shea mocno odżywiającym skórę.
Podsumowując: krem od marki Avene nie jest dla mojej mieszanej skóry kosmetykiem dającym przyjemność ze stosowania, oj niestety :( Nawet nie tyle rozczarowało mnie samo działanie, co formuła. Kosmetyk wydał mi się zbyt ciężki, oblepiający tłustą warstewką. Zostawał na powierzchni skóry, zamiast w pełni się wchłonąć. A chyba nie o to chodzi, aby jeszcze długi czas od aplikacji czuć dyskomfort, nieprawdaż?
ZALETY:
✔ nawilżenie, odżywienie, wygładzenie drobnych zmarszczek
✔ nie uczula, nie podrażnia
✔ skład stworzony w 93% ze składników pochodzenia naturalnego i z ciekawymi substancjami aktywnymi
✔ subtelny, ładny zapach
✔ wydajność
✔ estetyczne opakowanie z możliwością dokupienia wkładów uzupełniających
WADY:
➖ słabo się wchłania
➖ tworzy oblepiającą, tłustą warstewkę, przez co czas po aplikacji wiąże się z dyskomfortem
➖ obciąża skórę mieszaną, nasilając efekt jej świecenia się
➖ wysoka cena w moim mniemaniu niewspółmierna do jakości
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl