Lush Snow Fairy Shower Gel 

Kupilam raz skuszona tym, ze zostalo im tylko kilka buteleczek. +Swietny kolor +Slodki zapach +Drobinki brokatu zostaja na dnie butelki :) -Oczekiwalam duzo wiekszej piany -Nie lubie uczucia jakie pozostawia na skorze Używam tego produktu od: miesiac albo i dluzej Ilość zużytych opakowań: jedno

W okresie przedswiatecznym ilekroc weszlam do jakiegos lusha od razu mile panie chcace mi oczywiscie pomoc podsuwaly mi ten zel pod nos wychwalajac go pod niebiosa i mowiac ze ludzie wykupuja im po 10 butelek(bo edycja limitowana).Nie wiem czy każa im tak mowic w tych lushach czy co(bo w roznych miejscach mnie to spotkalo),w kazdym badz razie,dalam sie wkoncu skusić i spróbowałam o co chodzi i w czym tkwi ta magia i ten fenoment.Kupilam mala wersje i cale szczescie! Zapach na poczatku calkiem mily slodki,z czasem staje sie nie do zniesienia! Przeslodzony,troche chemiczny,troche jak bardzo slodkie landrynki:( Produkt ma w srodku delikatne drobinki brokatu,ktore dobrze widac w opakowaniu,jednak na skorze w ogole ich nie dostrzeglam,wiec nie wiem jaka funkcje maja spelniac? Zel calkiem przyjemnie sie pieni,nie wysusza skóry.Co do wydajnosci-male opakowanie starczylo mi na ok 2 tygodnie wiec calkiem w porzadku.Ja juz sie wiecej raczej nie skusze,nie zachwycil mnie:( Używam tego produktu od: mialam ok rok temu Ilość zużytych opakowań: mialam jedno

Swoją pierwszą butelkę Snow Fairy kupiłam rok temu, bardzo polubiłam ten żel i w tym roku zaopatrzyłam się łącznie w 1,5l produktu :) Wróżka posiada piękny różowy kolor, na dnie butelki zatopione są drobinki brokatu, które bardzo ciężko jest wymieszać z żelem i dzięki temu po kąpieli nie znajdziemy ich na naszej skórze, co dla mnie jest zaletą. Snow Fairy pachnie jak landrynka, bardzo słodka landrynka. Zapach absolutnie nie kojarzy mi się ze Świętami, ale istnieje coś przyjemnego w tej słodyczy otulającej skórę w miesiącach zimowych, kiedy za oknem jest szaro i zimno. Żel jest niesamowicie wręcz wydajny, 500ml starczyło mi na pół roku stosowania, bardzo dobrze się pieni i nie wysusza skóry. Dodatkowy plus jak to u Lusha - za skład, oraz za opakowania, które można wymienić na maskę do twarzy. Wady? Może jedynie cena, polecam zamawiać ze strony brytyjskiej - w funtach wychodzi o wiele taniej niż np. na stronie austriackiej w euro. Kiedy najlepiej zamawiać? Od 25 grudnia, wtedy zaczyna się w Lushu poświąteczna wyprzedaż i wszystkie produkty są o połowę tańsze. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiej butelki 500ml

PLUSY: - uwielbiam słodki zapach tego produktu ; guma balonowa, cukierki, wata cukrowa ; na myśl przychodzą mi same łakocie ; ten żel pod prysznic na prawdę poprawia humor :) - zapach długo utrzymuje się na skórze - fajnie się pieni MINUSY: - cena Używam tego produktu od: grudnia 2012 Ilość zużytych opakowań: jedno

Absolutnie topowy produkt- kocham go przeogromnie. Pierwszą butlę dostałam od siostry- miłość momentalna. Niestety poleciałam kupić kolejną sztukę, a tu zonk-okazało się, że to limitowanka-no ale, że Święta tuż tuż- znów pojawił się w sklepie- niestety zdrożał znacznie jak to każdy hitowy produkt. To co powala w tym produkcie to zapach- gumy balonowej Turbo, Donald, Huby-Buby i takiej gumy w kulkach po 10 szt co to w Pewexie bywała przemieszanej z cukierami -landrynkami, watą cukrową i truskawą. Zapach wypełnia całą łazienkę i utrzymuje się w niej bardzo długo- na skórze również jest wyczuwalny nawet po zakończeniu prysznica (u)-nie wiem jak to się odmienia. Mój mąż twierdzi, że zapach jest mega chemiczny więc go nie używa, z czego niezmiernie się cieszę bo jest więcej dla mnie. KAżdy tak gada -chemia, chemia...z tego co wiem to Lush robi naturalne kosmetyki więc jakiegoś ciężkiego syfu tam raczej nie ma- a nawet gdyby był tam ołów i zaprawa murarska to i tak zapach i przyjemność z każdego mycia jest przeogromna. Pieni się świetnie i dostarcza megaaaaaaaaaaaaaaa rozkosznej zabawy:-) &quot;Mydło lubi zabawę...nanana<tańczy>

Zapach jest landrynkowy, podobnie jak i kolor. Sklad - chemiczny, nic naturalnego. Nie sadze, ze jest hand made, jak glosi firma - czy to w ogole byloby mozliwe, biorac pod uwage taki sklad, kolor? To jeden z hitow Lusha, ktorego nie rozumiem, a raczej rozumiem, ale sama nie podzielam zachwytu. Chociaz: znalazlam sposob na ta mala buteleczke, ktora kupilam na 50% przecenie - gdy jestem chora, mam zly dzien w pracy - ten zel dziala! Jest na tyle cukierkowy, ze kazdy zly nastroj poprawi, kazda chorobe przegoni. A wiec na cos sie jednak nadaje :) Polecam fanom wszystkiego co slodkie- ja zostane przy Glogg. Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 g (najmniejsza buteleczka)

Na punkcie tego żelu oszalałam oglądając stronę Lusha - wizualnie to spełnienie moich marzeń:) uwielbiam kolor różowy, a opakowania Lusha zawsze cieszą moje oczy. Zazwyczaj bywam za granicą w okresie letnim, więc nie udało mi się trafić na Snow Fairy stacjonarnie w Lushu, ale szlachetna Psiapsiółka przywiozła mi z Niemiec. Pierwsze wrażenie - oszałamiające!!! Zapach gumy balonowej z dzieciństwa, przesłodki i rzeczywiście różowy:) Żel jest gęsty, nie pieni się zbyt mocno (ale ja nie używam myjek) i nad czym ubolewam - brokat zatopiony w żelu w trakcie używania zanika... Żel nie wysuszył mojej skóry, wydajność jest przeciętna. Producent informuje, że jest to żel do ciała i do włosów. Trochę się bałam używać go na włosy, ale zapomniałam szamponu na fitness i w ramach desperacji użyłam... i nikt nie umarl:) Snow Fairy dobrze umył włosy, nie poplątał, ale zapach na nich długo się nie utrzymywał. Podsumowująć - żel bardzo mi się spodobał, ale ma dwa główne minusy: dostępność i cenę, co powoduje, że nie wiem czy do niego wrócę. Używam tego produktu od: listopada 2011 Ilość zużytych opakowań: 1 (średnie 250g)

Żel, jak to żel - ciało myje. Nie przesusza, ale też nie nawilża. Zapach charakterystyczny, słodki, cukierkowy, jak guma do żucia - co kto lubi, mnie nie przeszkadzał. Dostałam go jako część zestawu-prezentu, ale gdybym weszła do Lusha w celu zakupienia żelu, nie byłby to mój pierwszy wybór. Myślę, że może być fajnym, uroczym prezentem dla przyjaciółki, jeśli ta lubi takie słodkie zapachy :) (i odrobinę brokatttu). Albo dla młodej mamy, której ciężko przekonać malucha do kąpieli. Minusem jest na pewno cena, bardzo wygórowana w stosunku do składu, który w przeciwieństwie do wielu naturalnych Lushowych produktów jest dość chemiczny. Nie wiem, dlaczego ludzie w UK uważają ten żel za bestseller i podobno co roku proszą Lush, żeby wypuścili go w świątecznej kolekcji. ; - ) Używam tego produktu od: 2.5 roku Ilość zużytych opakowań: 1 małe.

Dostalam kilka w prezencie swiatecznym, niestety Chai czy Flying Fox sa nie do pobicia. Snow Fairy jest rozowy, ma blyszczace drobinki i pachnie guma balonowa do zucia. Nie twierdze, ze jest zly, bo umyc umyje i nie uczula, jednak Chai i Flying Fox to dla mnie 2 perelki Lusha, ktore w zimowe wieczory sa niezastapione. Po prostu mily gadzet Używam tego produktu od: kilka ms Ilość zużytych opakowań: 3 male

Zarowno ja jak i moje córeczki jestesmy zachwycone tym zelem! Co za zapach!!!! Jak dlugo utrzymuje sie na skórze! Swietnie sie rozprowadza i nawilza. Nieraz dodam go do kapieli to sie swietnie pieni,a jak wchodzi sie do lazienki,to sie czuje jak w cukierni :) Polecam! Używam tego produktu od:3 lat Ilość zużytych opakowań:5

Jedyny, jak dotąd, kosmetyk firmy Lush, który nie przypadł mi do gustu. Nie mam zastrzeżeń, co do właściwości myjących, bo doskonale sie pieni, pozostawia skore gładką i nawilżoną, ale... Moje ale jest takie, ze cenie ta firmę za piękne, często bardzo naturalne, zapachy. Ten taki nie jest. Bardzo chemiczny, sztuczny, cukierkowo-waniliowy, mdły, jak dla mnie. Obiecywane drobinki w żelu prawie niewidoczne, ani na skórze, ani w butelce (to jednak osobiście nie poczytuje za minus). Opakowanie, które mam- wykończę, ale bez większej przyjemności. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1