L'Oreal Paris Elnett Satin Supreme Hold 

Kupiłam ten lakier w jakimś mniejszym opakowaniu po taniości w Actionie. Rewelacyjnie utrwala włosy! Ale okropnie przy tym śmierdzi, cały dzień czułam go na włosach, nie chcę wiedzieć, jak odczuwali to ludzie wokół. Niestety powodował też swędzenie głowy i łupież! Które pojawiały się tylko w dniach, kiedy używałam tego lakieru, więc absolutnie to on był winowajcą. Użyłam go kilka razy, ale że objawy były cały czas takie same, to wyrzuciłam prawie pełną butelkę...

Rzadko używam lakierów do włosów, tym bardziej cieszę się że ten konkretny udalo mi się dorwać w drogerii Hebe w małej pojemności 75 ml. Nie jestem jednak pewna czy nadal jest dostępny, kosztował około 10 zł. Moim zdaniem jest lepszy niż dotychczasowe lakiery typu Syoss lub Taft, które co prawda mocno trzymały ale sklejały tak włosy, że jedyne co miałam ochotę zrobić po ich użyciu to umycie ponowne włosów. Ten jest trochę inny, powiedziałabym że idealny na co dzień. Najczęściej spryskuje nim fale, które zrobię prostownicą i sprawdza się do tego idealnie. Nie zauważyłam żeby jakoś nadzwyczaj brzydko pachniał, lakiery mają specyficzne zapachy i tyczy się to raczej każdego produktu z tej kategorii. Z pewnością są lepsze lakiery na rynku, ale ten z racji swojej małej pojemności, niskiej ceny i tego że nie skleja włosów tak jak inne drogeryjne utrwalacze włosów, zdecydowanie skradł moje serce i mogę go polecić.

Nie używam często lakieru do włosów, jednak jeśli robię sobie koka z tyłu albo na czubku głowy to przy moich sypkich i lejących włosach po prostu musze to czymś przytrzymać, bo inaczej będę miała fryzurę na pół godziny a potem się rozleci. Właśnie z zamiarem używania w taki sposób kupiłam sobie ten lakier. Opakowanie duże, moje nawet chyba miało jeszcze 25% gratis, czy tam 20% już nie pamiętam dokładnie. Cena też nie jakaś przesadzona, w końcu to L'Oreal, więc rozumiem, że 5 złotych nie będzie kosztowało. No i wszystko pięknie, ale ten lakier po aplikacji tak śmierdzi, że po prostu nie można tego wytrzymać. Nie umiem tego smrodu do niczego przyrównać, ale jest to coś tak obrzydliwego, że odechciewa się używania. Mało tego, jeszcze ok jeśli by śmierdziało tylko po aplikacji a potem było ok, ale nie! Ten smród się utrzymuje calusienki dzień na włosach i pewnie nie tylko ja to czułam, ale wszyscy inni też. Co do właściwości utrwalających to jest tak, jak producent obiecał - supreme hold, także włosów nie da się ruszyć jeśli je mocno spryskamy. Na drugi dzień konieczne jest mycie, ale ja i tak myję codziennie, także nie powiem, jakby było, gdybym po prostu chciała następnego dnia produkt wyczesac. Podczas aplikacji trzeba uważać, żeby nie rozpylać za blisko włosów, bo może je skleić, to 20-30 cm jest ok żeby stworzyć mgiełkę która utrzyma fryzurę. Zaraz po aplikacji włosy są mokre, ale potem produkt wysycha i włosy są sztywne, niestety nie tego oczekiwałam. Generalnie jeśli chodzi o moc to jestem na tak, ale cała reszta leży... Ostatecznie wyrzuciłam butelkę chyba w połowie pełną po 3 miesiącach używania, bo miałam dość tego smrodu...