Max Factor Miracle Glow Duo Podwójny rozświetlacz i korektor do twarzy

Odcień 10 - Light jest bardzo jasnym, kremowym korektorem ze złotym rozświetlaczem. Efekt, który daje jest bardzo delikatny i subtelny. Konsystencja jest kremowa, lecz bardzo wydajna - najwygodniej nakłada się go opuszkiem palca, wtedy pod wpływem temperatury ciała rozpuszcza się i pięknie rozprowadza po skórze. Urzekł mnie w tych produktach fakt, że efekt na skórze nie jest przesadzony, jest delikatny i nie rzuca się w oczy. Lubię blask - jednak bez przesady. W przypadku tych zestawów wyglądam naturalnie i pięknie z delikatnym efektem rozświetlenia - i o to mi chodziło.

Uważam że jest to połączenie idealne. Korektor jest bardzo kremowy i zakrywa niedoskonałości. Zaś rozswietlacz zawsze kończy mi się jako pierwszy, pięknie się mieni na skórze, jest ultra kremowy, bardzo długo się utrzymuje na skórze. Generalnie ideał

Posiadam odcień 10 Light i mam mieszane odczucia, co do tego kosmetyku. Mieszane, bo niby pomysł na umieszczenie w jednym opakowaniu korektora i rozświetlacza, jest dobry. Ale jestem rozczarowana efektem. Używam tego kosmetyku tylko jako korektora.

Ciekawy produkt, który może służyć jako rozświetlacz/korektor oraz jako podkład. Jego konsystencja jest dość tłusta i ciężka więc trochę zapycha pory. Nie jest też z uwagi na nią zbyt trwały. Bardziej mi się podoba jako roświetlacz wykańczający makijaż. Do stosowania jako podkład też się nadaje, tyle, że nie ma właściwości trwałości podkładu. Produkt jest wydajny.

albo nie potrafię go używać albo jest do kitu. zdecydowanie wolę jednak pudry w kamieniu. ten nie jest widoczny na skórze, nie rozświetla w widoczny sposób. tak jak by go nie było.

Bardzo upodobał mi się ten korektor z rozświetlaczem. Z jednej strony mamy lekko kryjący korektor, który potrafi zakryć jakieś małe niedoskonałości, a z drugiej bardzo delikatny rozświetlacz. Korektora co prawda używam trochę mniej, ale za to rozświetlacza już codziennie:) Dla mnie idealnie sprawdza się do pracy i na spotkania jeżeli lubimy delikatne i naturalne rozświetlenie buzi. Twarz wygląda bardzo promiennie a sam rozświetlacz dobrze wchłania się i nie pozostawia brzydkich smug i przesadzonej tafli.

Duo mam w wersji 010 light. Składa się z dwóch połówek, jedna zawiera matowy korektor w jasnym odcieniu, który może służyć do zakrywania lekkich niedoskonałości (jego krycie nie jest zbyt mocne) lub do konturowania twarzy. Druga połowa to bardzo delikatny rozświetlacz w odcieniu szampańskim. Nie liczmy tutaj na super mocne glow czy taflę. To raczej kosmetyk dla miłośniczek delikatnego i subtelnego podkreślenia urody. Dla mnie kosmetyk jest w porządku. Ciężko nim zrobić sobie krzywdę, więc dobrze się sprawdzi dla początkujących. Jako kosmetyk w kremie, idealnie się wtapia w skórę, dając naturalne, lekkie wykończenie. Trwałość nie jest powalająca, daje radę kilka godzin, ale cały dzień się nie utrzyma. Cena w internecie znacznie się różni od tej w drogerii. Różnica jest bardzo duża, ponieważ w sieci można kupić go ok. 50% taniej niż w stacjonarnej drogerii. Nawet jeśli dodamy wysyłkę wyjdzie taniej. Dlatego oceniając jakość w stosunku do ceny, biorę pod uwagę tę internetową, która jest ok. Stacjonarnie 60 zł to zdecydowanie za dużo. Kosmetyk jest bardzo wydajny. Opakowanie może nie jest zbyt wygodne, osobiście wolę sztyfty, które są bardziej higieniczne, ale to pudełeczko za to nie zajmuje wiele miejsca. W opakowaniu nie ma ani lusterka ani żadnej pędzelka czy gąbeczki do nakładania produktu. Tym lepiej, ponieważ moim zdaniem najlepiej aplikuje się oba produkty palcami.

Oba produkty zawarte w pudełeczku czyli rozświetlacz i korektor mają masełkowatą konsystencję. Najłatwiej mi go wyklepywać palcami. Mam odcień 10 czyli light i rozświetlacz w nim ma złotawą poświatę. To taki produkt z delikatnym efektem- ani korektor nie jest mocno kryjący ani rozświetlacz mocno rozświetlający :) Całość daje efekt promiennej, zdrowej cery. To czy ktoś się z nim polubi czy nie zależy od tego czego potrzebuje-jesli nie masz dużo do ukrycia i nie lubisz mocnego glow to produkt dla Ciebie . Myślę, że fajnie sprawdzi się latem kiedy potrzebujemy lekkości i naturalności. Będzie też dobrym rozwiązaniem na letnie wyjazdy- wygodne pudełeczko zajmuje mało miejsca i mamy w nim dwa produkty. O dziwo jest dosyć wydajny. Co do trwałości też radzi sobie nieźle. Cena w Rossmanie to ok 60 zł, jak dla mnie za dużo za ten produkt. W drogeriach internetowych można dostać za połowę tej ceny.

Miracle Glow Duo występuje w dwóch wersjach, jaśniejszym i ciemniejszym. Posiadam odcień light 010 Korektor jest bardzo jaśniutki i z pewnością nie zakryje cieni pod oczami czy większych niedoskonałości. Sprawdzi si ę za to do rozjaśnienia środkowej części twarzy i okolic pod oczami. Rozświetlacz natomiast bardzo przypadł mi do gustu. Mam piękny złoty odcień i choć na buzi nie daje efektu wow, to jednak połysk pozostaje. jest kremowy więc może sprawiać problemy i nie z każdym podkładem zechce współpracować. Nie jest też zbyt trwały ale delikatność i trwałość raczej w parze nie idą. Jest za to bardzo wydajny. Używam od kilku miesięcy i żadnego zużycia nie widzę. Ale do codziennego makijażu będzie idealny.

Mam odcien Light. Natknelam sie na ten produkt przypadkiem w markecie . Od razu mnie zainteresowal. Zakup tego duo to byla swietna decyzja bo obie strony spisuja sie wysmienicie. To idealne 2w1 do szybkiego , bardzo-minimalistycznego makijazu. Korektor jest jasniutki i super rozjasnia i kryje cienie pod oczami a rozswietlacz dodaje zdrowego blasku kosciom policzkowym. Brawo. Wydajnosc tez bedzie zadziwiajaca bo produkt jest ogromny. Polecam

(Oceniam odcień: 10 Light) Napaliłam się na ten "Miracle Glow Duo Pro Illuminator" jak wariatka. Wiadomo - gdy coś ma być z rodziny rozświetlaczy, to od razu miękną mi nogi, co poradzić. Ale niestety z początku przeżyłam solidne rozczarowanie... A jak nasza relacja potoczyła się dalej, o tym później. Ale na początku - okazało się, że to taki produkt nie wiadomo do czego. Rozświetlacz ma piękny odcień (prawdziwie złocisty, idealny) i na dłoni wygląda przepięknie i mocno wybija się blaskiem(bez drobinek - smuga gładkiego rozświetlenia) . Natomiast nałożony na twarz praktycznie w ogóle nie jest widoczny! Jakiś tam blask, ledwo zauważalny. Ale to, co najbardziej mnie wkurzyło, to że jest naprawdę problemowy w relacji z podkładem. Rozumiem, że produkt kremowy może stwarzać problemy nakładany na puder, ale on warzy się już na podkładzie! Z niczym nie chciał współgrać, z każdym podkładem wyglądał brzydko, mazał się, ściągał podkład robiąc dziury. Jego konsystencja jest wybitnie nieudana, bardzo ciężka, tłusta, mażąca się - i przez to bardzo kiepsko gra z innymi produktami. Nałożony na skórę tworzy kolejną warstwę na twarzy, ale tak ciężką, że nie łączy się ona z podkładem czy korektorem. Nie sposób obronić tej konsystencji, znam produkty kremowe, które radzą sobie bezproblemowo w makijażu, to nie jest tak, że z założenia kremowa konsystencja jest trudna. Po prostu tutaj jest kompletnie nieudana. Łatwiej obronić jasną, matową część z kremowym rozjaśniaczem - ta jakoś wtapia mi się w podkład, choć używam jej tylko w jednym miejscu, czyli dla rozjaśnienia żuchwy pod konturowaniem. Tam wygląda dobrze i nic się nie ściera ani nie warzy. Ne zaryzykuję jednak z nakładaniem tak ciężkiego produktu pod oczy czy nawet na środek czoła czy nosa - raczej ciężko mi uwierzyć, że tym by się nie zwarzył, a pod oczami - nie obciążył tych okolic (choć konsystencja rozjaśniacza jest mniej tłusta, bardziej sucha już na skórze niż rozświetlacza). Trwałość - na minus, bo jak wspomniałam, rozświetlacz warzy się lub ściera podkład, jest więc dla mnie nie do noszenia przez cały dzień. Znów odcień rozjaśniający radzi sobie lepiej, dobrze trzyma się nałożony pod konturowaniem (na skórze robi się jakby pudrowy i na dobrą sprawę nie wymaga już przypudrowania). Jako że szkoda mi było postawić krzyżyk na tak ładnym produkcie, który wydawał mi się tak obiecujący, próbowałam ograć go inaczej. Część rozświetlająca dobrze sprawdza się na łuku kupidyna - w tak małej ilości, na tak niewielkim obszarze nie zbiera podkładu, a całkiem ładnie rozświetla. Rozświetlacz okazał się też absolutnie przepiękny w roli pomadki na usta - nie daje mocnego krycia, ale złocisty poblask, trochę jak tradycyjna szminka, z lekko złotawym wykończeniem. No, ten efekt mnie absolutnie urzekł - uwielbiam go! Dodatkowo, fajnie łączy się z różnymi kredkami do ust czy pomadkami, błyszczykami, czy to pod spód, czy jako topper. Na przykład - konturówka nude dająca krycie, na to rozświetlacz z duo MF i mamy naprawdę niebanalny, przykuwający uwagę efekt. Zdecydowanie polecam stosować go w ten sposób (choć szczerze, wątpię żeby było to aż takie 'must have', żeby tylko w tym celu kupować cały zestaw. Ja używam, bo już mam - szkoda byłoby nie spróbować). Odcień rozjaśniający sprawdza się także na usta, na przykład gdy chcemy ujednolicić ich odcień, aby kolor np. matowej pomadki był bardziej wyrazisty. Trochę jak baza pod szminkę. Tak więc - jako zestaw do rozświetlania: porażka na całej linii. Do innych celów - sprawdza się całkiem dobrze i można z nim poeksperymentować. Cena jest jednak wysoka, więc raczej odradzam zakup, chyba że już go nieopatrznie kupimy - pocieszam niezadowolonych, że jest na niego sposób ;)

Ciekawy, kremowy rozświetlacz. Testowałam już różne rozświetlacze, droższe i tańsze, w kamieniu, w sztyftach, w płynie. Ten do najtańszych nie należy, ale ostatnio skusiła mnie promocja w Rossmannie, gdzie był o połowę tańszy. Do rzeczy: konsystencja jest kremowa, produkt najwygodniej nakłada się palcami. Zaletą jest wydajność, trwałość utrzymywania się na buzi oraz ładne odcienie. Dla fanek mocniejszego efektu rozświetlenia może być niewystarczający. Mi odpowiada, ale jeśli ktoś lubi mocno świecące rozświetlenie, to może się rozczarować trochę (efekt osiągnie, ale nakładając więcej produktu). Matowe rozświetlenie przypomina bardziej korektor, ale w połączeniu z drugą częścią produktu, efekt jest ciekawy, subtelny i naturalny. Dla mnie na plus.