Glam Shop GlamPOP, Rozświetlacz do twarzy (różne rodzaje) 

Na wstępie zaznaczę, że uwielbiam produkty Glam Shopu. Nie ukrywam, że szczególną sympatią darzę wszelkie błyski. Na ten rozświetlacz czaiłam się już kilka razy, ale za każdym razem Celebrytka była wyprzedana. W końcu upolowałam! I okazała się być ogromnym rozczarowaniem... Produkt jest bardzo przeciętny, błysk na pewno nie dla srok. Nakładany na mokro daje się trochę zabudować, ale na zastygający podkład czy lekko przypudrowaną twarz niestety najzwyczajniej w świecie się nie przykleja. Nawet nałożony na mokro jest nietrwały i szybko się ściera. Jego największym minusem jest jednak to, że mimo jasnego odcienia na jasnych karnacjach wybija się na ciemno, gdy nie odbija się od niego światło. Ocenę 2 daje chyba z sentymentu do marki...

Nie pamiętam jaki mam kolor, ale jest bardzo delikatny. Dla mnie to zaleta, bo nie jestem mistrzynią makijażu i raczej łatwo zrobiłabym sobie krzywdę czymś mocniejszym. Tutaj mam efekt delikatnego rozświetlenia po nałożeniu jednej warstwy pędzlem. Są drobinki, w moim odczuciu dają miły, nienachalny efekt. Nic mi się nie sypie z twarzy w ciągu dnia. Rozświetlacz wygląda pięknie również na powiekach i na dekoldzie. Łatwo się dokłada, efekt jest wtedy bardziej wyrazisty. Dla mnie super codzienniak.

Uwielbiam błyskotki wszelkie z glam shopu. Super się mienia, są bardzo wydajne chociaż kruche i mi się jakby rozwarstwiają i z produktu sprasowanego robi mi się produkt sypki dlatego zawsze trzymam je z opakowaniu w którym do mnie przyszło i nie przenoszę ich do magnetycznej palety. Upadku te produkty tez nie przezywają i od razu się rozsypują. Ale sam rozświetlacz jest piękny !!! Świetnie wyglada na skórze można go dokładać, używam go tez jaki cienia i sprawdza się perfekcyjnie

bardzo lubie ich rozswietlacze mozna miec delikatny efekt badz zaszelec i pieknie blyszczec mozna tez dac go troszke na powieke i pieknie sie prezntuje oko wyglada na wypoczete i ladnie wyglada przy tym caly makijaz

Rozświetlacze z glamshopu są bardzo mocno zachwalane więc spodziewałam się czegoś super. Tymczasem strasznie się zawiodłam. Wybrałam odcień celebrytka, który jest całkiem ładny (ale niestety tylko w opakowaniu). Przede wszystkim na pędzel nabiera się praktycznie sam brokat, co było dla mnie dużym zaskoczeniem. A jeśli nawet uda nam się coś więcej nałożyć, to niestety znika to po bardzo krótkim czasie. Słyszałam już, że nie tylko ja miałam ten problem. Dla mnie ten produkt nie ma zalet. Porażka

Mam rozświetlacz o nawie ultra świecidło. Na pewno jest bardzo intensywny i to na plus bo ja akurat lubię mocny błysk. Generalnie byłabym z niego bardzo zadowolona, ale jest jeden minus. Hania mówi, że on nie daje koloru a jedynie sam blask. Nie zgodzę się z tym. Ja mam cerę ciemną, wręcz oliwkową i u mnie ten błysk się bardzo odcina. Ciężko to wytłumaczyć , ale u mnie to widać, że on daje zimno - różowy kolor i to z moją karnacją nie gra. Gdyby był taki rozświetlacz, ale w tonacji ciepłej to brałabym w ciemno, bo sama formuła jest dla mnie ok.

Diva jest bardziej subtelna niż celebrytka, ma całkiem inną konsystencję. Niestety u mnie brzydko osiada na skórze podkreślając jej strukturę. Celebrytka za to jest dla mnie o wiele bardziej odpowiednia. Tworzy piękny blask wtapiający się w cerę. Ideałem byłoby połączenie koloru divy i konsystencji celebrytki, ponieważ jej lekko zimny kolor w sezonie letnim za bardzo się odznacza.

Kilka tygodni temu stałam się posiadaczką kilku produktów z Glam Shopu. Był wśród nich także rozświetlacz w odcieniu Ultra Świecidło. Niestety rozświetlacz przyszedł pokruszony, ale nie chciało mi się go reklamować - po prostu uklepałam go palcem z mała pomocą Duraline i "działa". Należy jednak zwrócić uwagę delikatną konsystencję tego produktu. To jego wada i zaleta. Wada - bo jest bardzo kruchy i trzeba na niego uważać, zaleta - bo świetnie się nakłada na pędzel i doskonale transferuje na skórę. Zacznę od tego, że rozświetlacz jest naprawdę olbrzymi. Włożyłam go do mojej paletki magnetycznej z różnymi rozświetlaczami i każdy z nich przy tym z Glam Shopu wyglądał biedniutko i maciupko. W wyprasce produkt ma kolor różowo-brzoskwiniowy. Na stronie Glam Shopu jest informacja, że rozświetlacz daje na skórze tylko blask, bez koloru. To zapewne prawda, ale tylko w odniesieniu do małe ilości produktu i na ciemniejszej skórze. U mnie, posiadaczki bardzo, bardzo jasnej skóry, efekt zależy od użytej ilości produktu. Jeśli nabiorę na pędzel malutko, otrzymuję jedynie efekt rozświetlenia - bardzo ładnego zresztą, w naturalnym lekko różowawym tonie. Jeśli dodam nieco więcej produktu, na skórze pojawia się dodatkowo delikatny różowo-brzoskwiniowy kolor. Dla mnie to zaleta - w jednym produkcie mam rozświetlacz i rozświetlający róż. Podejrzewam, że na ciemniejszej karnacji tego koloru nie widać. Jak już wspomniałam, produkt ładnie aplikuje się na skórę, dobrze się łączy z innymi produktami i rozciera. Pozostaje też na skórze przez cały dzień. Nie mam zastrzeżeń co do tego rozświetlacza, spełnia on moje oczekiwania.

Skusiłam się na zakup rozświetlacza "ultra świecidło" i nazwa pasuje idealnie. Kolor w opakowaniu na początku mnie przeraził- wyglądał bardziej jak róż, a nie rozświetlacz. Jednak już po pierwszym użyciu zakochałam się. Jest bardzo neutralny- srebrno-różowo-szampański. Nie tworzy plam na twarzy. Daje efekt pięknej tafli (wręcz mokrej skóry). Nie podkreśla porów. Utrzymuje się cały dzień. Jest wydajny i wręcz przepiękny. Bardzo polecam.

Mam rozświetlacz w kolorze Celebrytka. Daje ładny blask, utrzymuje się długo. Bardzo wydajny, używam od paru miesięcy i praktycznie nie widać zużycia.Cena również ok. Polecam.

Rozświetlacze są średnie, szybko pojawiąją się w nich grudki, więc tym bardziej nie są warte zachodu biorąc pod uwagę obsługę klienta w sklepie. Trzeba ponosić dodatkowe koszty związane z opóźnieniami, a w przypadku reklamacji sklep po prostu nie odpowiada na maile.

Zakupiłam Dive, Celebrytkę oraz Jupitera zaraz po ich premierze, totalnie w ciemno. Jestem absolutna maniaczka rozswietlaczy i stwierdziłam, ze po prostu musze ich sprobowac. Na szczescie sie nie zawiodłam. Mam ogromna kolekcje rozswietlaczy, roznych odcieni półek cenowych i marek, w rożnej konsystencji. I musze przyznac ze rozswietlacze Glam nie dublują żadnego produktu ktory mam w swojej ogromnej kolekcji! Jestem ekstremalnie blada (Revlon Colorstay150 Buff mniej wiecej, chociaz czasem go rozjaśniam) i nawet najciemniejszy z tych, ktore mam, czyli Diva nie jest dla mnie zbyt ciemna. Rozswietlacze dają zdecydowanie wiecej błysku niz koloru, co mi bardzo odpowiada. Trzymają sie na skorze pieknie, czesto uzywam ich rowniez na cała powiekę lub w kącik oka - moje wrażliwe oczy nie maja nic przeciwko :) cena moze nie jest najniższa, ale za taka gramature - warto. Nie ma mowy o drobinkach brokatu - te rozswietlacze to czysta piekna tafla blasku. Odcień Diva jest najbardziej złoto-brzoskwiniowy, i moim zdaniem błyszczy najbardziej subtelnie z całej tej trójki. Jestem fanka mocnego rozświetlenia, wiec uzywam jej najrzadziej, ale nie oznacza to, ze nie rozświetla. Pieknie odbija, jednak troche delikatniej od reszty. Celebrytka i Jupiter to rozswietlacze ktore trzymam w dużym glamboxie razem z cieniami do powiek, ktorych uzywam do makijaży dziennych. Uwielbiam je! Przepięknie błyszczą, i oba sa bardzo wyjątkowe. Celebrytka jest beżowo-złota, ale ani szampańska ani brzoskwiniowa - bardzo wyjątkowy kolor. Jupiter z kolei ma w sobie tony zarówno różowe, jak i odbija na złotawy kolor. Oba uwielbiam, oba dają mega intensywny blask i piekna tafle. Polecam z całego serca tym, którzy sa od rozswietlaczy uzależnieni :) na pewno odkupie Celebrytkę i Jupitera, gdy mi sie skończą, i od dawna walczę ze soba aby jednak sie wstrzymać przed zamówieniem kolejnych kolorów - ale korci mnie coraz bardziej ;)

Jeden z moich ulubionych rozświetlaczy (mam odcień Celebrytka). Jest w kolorze szampańskim i daje taką piękną tafle na skórze, że nie potrafię tego opisać. Trzeba uważać bo można z nim przesadzić (ale ja to lubię <3 )

Mam odcień Diva i jest rewelacyjny! Jest to zdecydowanie mój ulubiony rozświetlacz jakikolwiek miałam. Tworzy na policzku ładną jednolitą taflę. Nie jest nachalny, nie daje efektu mokrego policzka co sprawia, że wygląda bardzo elegancko. Jego odcień również bardzo mi odpowiada, jest niby zwyczajny a jednak wyjątkowy. Jest idealny na co dzień jak i na wieczór. Spokojnie mogłabym wyrzucić wszystkie rozświetlacze i zostawić tylko ten.

Posiadam odcień Diva i odkąd go mam, używam tylko jego (raz na jakiś czas zdradzę go z jakimś innym rozświetlaczem, ale później i tak wracam do tego) Odcień złoto-szampański idealny dla mnie (posiadam ciepły odcień skóry), na skórze wygląda pięknie, daje ładną taflę :) U mnie jest już praktycznie na wykończeniu więc to chyba o czymś świadczy :)

Miałam Celebrytkę. Efekt na skórze ok, chociaż mógłby być bardziej długotrwały. ale jak to draństwo się sypie, dramat! Rozświetlacz był wszędzie. Używałam różnych pędzli i za każdym razem to samo. Może akurat mój egzemplarz był upośledzony, ale litości, tego się nie dało używać w spokoju ducha, może nawet lepiej, że starczył na tak krótko. Łatwo ulega uszkodzeniu. Biorąc pod uwagę to oraz moje doświadczenia z innymi produktami z GlamShopu, mocno wątpliwe, żebym jeszcze kiedyś zdecydowała się na jakiś zakup.

Mam CELEBRYTKĘ. Ma bardzo ładny powiedziałabym neutralny odcień- nie za zimny, nie za ciepły. Porównując do Mary Lou i Face Illuminator, wypada bardziej chłodno i delikatnie różowawo. Daje bardzo ładny błysk na skórze, bez drobin, który możemy z łatwością stopniować. Nie kamienieje, jest bardzo wydajny.

Mam dwa kolorki - najpopularniejsza celebrytkę i jupiter. O ile celebrytka jest typowym rozświetlaczem tworzącym błyszczącą taflę na policzkach, o tyle jupiter jest bardziej eleganckim i stonowanym rozświetlaczem. Niemniej kocham dozgonną miłości je obydwa. Rozprowadzają się doskonale, mają fajną kremową konsystencję, można stopniować efekt jaki dają na policzkach. Są ogromnie wydajne i bardzo duże. Zarówno jeden jak i drugi można stosować jako rozświetlenie wewnętrznego kącika. Ja jestem nimi zachwycona. Jupiter przypomina mi Opal od Becca.