Rimmel Scandaleyes Reloaded Mascara Tusz do rzęs ekstremalnie wydłużający

Kupiłam ten tusz w Hebe, zachęciła mnie jego niska cena. Tusz jest mocno czarny, długo się utrzymuje na rzęsach TYLKO jeżeli jest umiarkowana temperatura na dworze lub nie wychodzimy z domu. Na warunki zimowe jest tragiczny, rozpuszcza się, rozmazuje, kruszy, robi plamy na powiekach, tak samo jest podczas upalnych dni. Trudny do zmycia, nawet dobrym płynem micelarnym. Posiada dosyć dużą szczoteczkę, praktycznie zawsze uwalimy się tuszem na powiekach i nosie. Przed aplikacją najlepiej zebrać nadmiar tuszu, aby rzęsy się nie posklejały. Rzęsy w sumie są pogrubione i wydłużone, ale bez wielkiego efektu "wow", jak to nas zapewnia producent. Szczerze nie polecam.

Dostałam ten tusz w prezencie na święta. Wszystko z nim jest nie tak jak powinno :). Przede wszystkim szczota olbrzymia i włochata, która nabiera za dużo produktu, przez co ciężko zrobić nią schludny makijaż. Tusz skleja rzęsy w pajęcze nóżki, potrzebuje drugiej szczotki, żeby to dobrze rozczesać, ale najgorsze jest to, że po 2-3 godzinach noszenia odbija mi się na górnej powiece i rozmazuje pod dolnymi rzęsami, tworząc efekt pandy, co mi się prawie nigdy nie zdarza, i co dyskwalifikuje ten produkt na zawsze.

Ten tusz zamówiłam na ezebrapl, szczoteczka jest szeroka na dole i zwęża się ku górze i ma dawać efekt objętości oraz zagęszczać rzęsy. Sam zapach tuszu jest bardzo nieprzyjemny, a efekt który daje bardzo mnie zawiódł. Moje rzęsy po wytuszowaniu są cienkie i sklejone co wygląda bardzo nieestetyczn oraz optycznie jest ich mniej. Uzyskałam całkowicie inny efekty niż był obiecany, a kiedy wymieniałam szczoteczkę (robię tak czasami kiedy, szczoteczka dołączona do tuszu mi nie odpowiada), efekt był bardzo podobny, podejrzewam że to wina samego tusz a nie szczoteczki. Niestety nie mogę go polecić , cieszę się że kupiłam go w o wiele niższej cenie niż cena strandardowa.

Dostałam go w prezencie imieninowym. Pierwsze co spodobała mi się mocna czerń. Taka wydawała się na szczoteczce. Szczotka wielka. Niezbyt za takimi przepadam, ale zawsze daje szanse. Tusz ten jest tak samo slaby jak ta klasyczna wersja Scandaleyes. Nie robi nic dobrego dla rzęs, tylko je okropnie skleja. Bardzo dużo nabiera się tuszu z opakowania. Szczota nie wygodna i nadaje się tylko do wydłubania oka. Obija się i nie jest trwały.

Mascarę dostałam od chłopaka bo gdzieś ją dorwał, a ostatnio mówiłam że mój ulubiony tusz się kończy. No nie trafił. Maskara ma grubą szczoteczkę z włosia, jest oblepiona tuszem. Mam gęste i długie rzęsy więc tworzą mi się dwie gąsienice. Nie wygląda to efektownie. A wręcz tragicznie, strasznie skleja rzęsy. Scandaleyes jest oj i to wielki, ale chyba nie w tą stronę co powinien. Okropnie śmierdzi jakimś delikatnym rozpuszczalnikiem. Szybko się osypuje. Nie znalazłam żadnej zalety. co najlepsze pojechał i kupił mi inną, a w sumie to taką samą tylko w kolorze pomarańczowym i wiecie co? Masakry od siebie niczym się nie różnią prócz kolorem opakowania. Jest tak samo ch.. jak ta :D nie polecam

❣️Tusz ma dużą, tradycyjną szczoteczkę. ❣️Ma intensywny, czarny kolor. ❣️Fajnie pogrubia i rozdziela rzęsy. ❣️Nie skleja rzęs i nie rozmazuje się. ❣️Pomimo dość dużej szczoteczki nakłada się dobrze. ❣️Nie wywołuje łzawienia lub podrażnień. ❣️Utrzymuje się cały dzień, a więc jest trwały. ❣️Dość długo wysycha na rzęsach. ❣️Lekko się osypuje w ciągu dnia, ale w moim przypadku każdy tusz jaki mam się osypuje.

Niestety o tym tuszu nie da się powiedzieć zbyt wiele dobrego. Jedyną zaletą jest kolor, chociaż jak na extreme black, to raczej jest to zwykły black ;) Tusz dostałam w ramach wymiany coś-za-coś. Sama nie wiem co mnie podkusiło i zdobyłam się na wzięcie tego czegoś. Tak rzadkiego tuszu jeszcze nie miałam,a przetestowałam ich wiele.Nawet po kilkukrotnym użyciu dalej jest to czarna woda. Rzęsy po jego użyciu są posklejane, dosłownie robią się 4 pajęcze nóżki zamiast wachlarza rzęs. Bardzo delikatnie wydłuża, minimalnie wręcz, nic nie pogrubia. Malowanie nim rzęs to jakiś dramat, z racji tego że jest taki wodnisty odbija się na powiekach, długo schnie. Na dodatek kruszy się i osypuje w ciągu dnia. Zmywanie to jest koszmar- robi grudki i jednocześnie się maże po całej okolicy oczu, zamiast zostawać na waciku, i nie jest to wina płyny micelarnego ponieważ próbowałam kilku do jego zmycia. Ma dużą szczoteczkę, w kształcie stożka, więc też nie jest łatwo się nie posługiwać. Szczoteczka nabiera bardzo dużo tuszu, przez co trzeba ją obcierać o szyjkę opakowania, które automatycznie się brudzi. Jest po prostu skandalicznie zły...

Liczyłam na efekt wydłużenia, a tymczasem tusz okazał się pogrubiający. Niestety przez swoją dość gęstą konsystencję jest dość problematyczny w aplikacji. Poza tym szczoteczka jest bardzo nieporęczna przy tej konsystencji. Poużywałam trochę i wyrzuciłam. Jeden z gorszych jakie używałam.

Niestety ten tusz - w moim przypadku - okazał się strasznym niewypałem. Szczoteczka jest zbyt duża - brudzi powieki, a dodatkowo nie wydłuża ekstremalnie rzęs, tak jak obiecuje producent. Ponadto rzęsy wyglądają na posklejane, a tusz kruszy się. Próba poprawienia - pomalowania rzęs drugi raz - daje jeszcze gorszy efekt. W moim odczuciu - zdecydowanie nie warty swojej ceny. Jednak być może trafiłam na ferelną sztukę - moja przyjaciółka używa go już kilka lat i jest zadowolona. U niej rzęsy wyglądają ładnie, ale nie jest to chyba spektakularne wydłużenie :)

Skusiła mnie cena na promocji. Niestety, miałam już lepsze, tańsze tusze. Odradzam. Zeby wyjsc z kursu makijażu muszę najpierw zmyć wszystko z twarzy.

Dobry tusz, ale nie spektakularny. Największą jego zaletą jest bardzo wygodna, duża szczoteczka, która maluje rzęsy w kilka dosłownie ruchów. Rzęsy są ładnie rozczesanie i dość ładnie wydłużone, ale nie spektakularnie. Konsystencja tuszu jest disc rzadka co sprawia, że tusz nie wysycha zbyt szybko. Kiedy jest świeżo otworzony warto przed malowaniem rzęs zebrać że szczoteczki nadmiar tuszu, aby rzęsy się przypadkiem nie skleiły. Dla mnie ten tusz jest jak wino - im starszy tym lepszy. Obecny mam 2 miesiąc (maluję rzęsy codziennie) i jest teraz ok. Otwieram, kilka pociągnięć i zamykam.

Jeszcze nigdy nie miałam tak złego tuszu. Jest koszmarny, robi źle wszystko, co da się zrobić źle. Skleja, brudzi, kruszy się, rozmazuje, źle zmywa i ma tragiczną szczoteczkę. Całe szczęście, że kupiłam go na promocji. Tusz podrzędnej marki za 15 zł jest od niego o niebo lepszy.

Tusz kupiłam w przystępnej cenie około rok temu i używałam go sporadycznie przez kilka miesięcy. Głównie ze względu na to, że nie lubię marnować kupionych produktów. Na początku wydawało mi się, że polubię się ze szczoteczką. Myliłam się - nabiera się na nią zbyt dużo produktu, a pomalowanie rzęs, żeby przy okazji nie wybrudzić powiek, to nie lada wyzwanie. Niestety odbijał się też i, o dziwo, osypywał się już w trakcie malowania. Wbrew temu, co mówi producent o wydłużeniu, efektu "wow" u mnie nie zrobił. Przeciwnie - sklejał rzęsy, które musiałam potem specjalnie rozdzielać. Druga warstwa jeszcze bardziej sklejała, zamiast podkreślić.

Nie spełnił minimalnych oczekiwań, jakie mam w stosunku do tuszu. Słaby, nie wydłuża, nie podkręca, nie pogrubia tylko skleja. Do tego szczoteczka jest strasznie niewygodna, tusz jest wszędzie tylko nie na rzęsach. Osypuje się. Nietrwały. Nie polecam!

Mój pierwszy tusz był od Rimmela i po kilku latach postanowiłam wrócić do tej marki. Niestety zawiodłam się. Tusz strasznie sklejał rzęsy, próby zdjęcia nadmiaru tuszu prowadziły do jeszcze większej katastrofy. Po pomalowaniu rzęs odbijały się na powiece, czego nie robił mi żaden inny tusz. Dopiero po pewnym czasie, gdy tusz trochę przysechł był on łatwiejszy w nakładaniu oraz ładnie rozdzielał rzęsy. Niestety nie jest to efekt, jakiego oczekiwałam. Powiedziałabym, że tusze z niższych półek poradziłyby sobie tak samo, a może nawet i lepiej.

Zachęcona dobra opinią mojej Siostry postanowiłam również wypróbować ten tusz. Niestety bardo sie rozczarowalam. Produkt posiada bardzo dużą szczoteczke, która całkowicie oblepiona jest tuszem. Trzeba kilka razy zdjac jego nadmiar, aby móc przystąpić do tuszowania rzes. Niestety moje rzesy nie chcialy współpracować z tak dużą szczoteczką, czego efektem byly posklejane rzęsy. O wydłużeniu nie ma mowy. Jedyny plus to taki, że ma naprawdę mega czarny kolor. Ja po kilku nieudanych próbach oddałam ten tusz. Jak dla mnie to całkowicie nieudany zakup.

Tego tuszu używam od kilku lat. Jestem z niego zadowolona ponieważ bardzo dobrze maluję moje rzęsy, stają się długie i ładnie rozczesane. Jedyna wada tego produktu jest taka że czasem skleja rzęsy.

Dużo tańsze tusze są o niebo lepsze. Kupiłam go bo był na promocji, myślałam, że jak Rimmel to powinien być dobry. Skleja rzęsy masakrycznie, trzeba dobrze szczoteczkę obetrzeć z nadmiaru tuszu (tak z 5 razy) nim się go nałoży na rzęsy. Nie bardzo też wydłuża. No dla mnie masakra. 23 zł wyrzucone w błoto.