Bourjois Soir de Paris EDP 

Zapach kwiatowy, gdzie na czele stoi pudrowy fiołek, heliotrop i jaśmin, a całość ma delikatną nutkę retro. Kompozycja jest wyjątkowo kobieca, romantyczna i zwraca uwagę. Ciekawy zapach wart przetestowania. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Bardzo klasyczna kompozycja, orzeźwiający szypr stopniowo przechodzący w miękkie, piżmowe nutki. Oczywiście wiele osób nazwie go \"starobabowym\", ale dla mnie po prostu ma klasę i charakter. Niełatwo wychwycić poszczególne nuty, ale leciutko wyróżnia się mech piżmo, jaśmin i róża. Trwałość dobra, intensywność w sam raz, nie jest wyczuwalny w promieniu kilku metrów od używającej osoby, ale też nie muszę sie zastanawiać czy w ogóle czymś pachnę :) Buteleczka nieładna Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: testy

Nie znam niestety starej wersji,a bardzo bym chciała poznać,bo ten zapach obrósł już w legendę.Nowa wersja nie przypadła mi jednak do gustu. Początek mnie zachwycił-bukiet delikatnych,wiosennych kwiatów i odrobina owoców,a w tle przewija się zapach fiołka-słodkiego i nieco wilgotnego od porannej rosy-fiołka,którego na próżno szukałam w Insolence Guerlain i innych perfumach uważanych za fiołkowe,a które na mnie pachniały po prostu gorzkim pudrem,mającym mało wspólnego z prawdziwym kwiatem. Później pojawia się nuta,której strawić niestety nie mogę-zapach robi się coraz barzdiej pudrowy i gorzkawy,wyczuwam tam odrobinę lawendy,choć nie ma jej w składzie.To zapach starości-kojarzy mi się z wonią jaka dobiega z szafy mocno leciwej,starszej pani-zapach kulek na mole,starego pudru,zasuszonych kwiatów i przeterminowanych lekarstw. Nie mogę niestety nosić tych perfum-początek mnie zauroczył i gdyby nie ta ostatnia nuta:( Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:

To zreformułowany zapach legenda - niemal zmartwychwstały okaz ;) Nie wiem jak pachnie pierwowzór, ale z pełną odpowiedzialnością rzec mogę, że to odmłodzone wcielenie nie jest złe. Soir de Paris XXI wieku jest grzeczne, miłe i z duszą. Czuć w nim nieco ducha retro, lecz nie jest to aldehydowe lub szyprowe retro zwalające z nóg i koszące wszystko w zasięgu wzroku lecz udane kwiaty ze szczyptą pudru. Całokształt jest łagodny, bardzo przyjemny dla nosa. Chociaż to nie moje klimaty, to nosiło mi się bezproblemowo ;) Trwałość naprawdę przyzwoita. Razem z mamą kupiłyśmy go w prezencie babci - która pamięta dobrze "stare" Soir de Paris i kilkakrotnie o nim wspominała. Babcia jest zachwycona tymi perfumami i mówi, że pomimo tego, że w zapachu sporo zmieniono to jednak czuć, że to jest własnie TO :) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: ...