Wiecie co? Czytam czasem te wszystkie recenzje i nie wiem czy się śmiać czy płakać?
Nikogo nie chcę obrażać, bo nie o tu tu chodzi ale kiedy czytam, że ktoś np. odejmuje gwiazdki produktowi ( i to świetnemu w tym wypadku) bo potrzeba użyć do jego nałożenia pędzelka- o czym dobrze wiedziały przed zakupem, to mi rące opadają...
Może zastosujemy takie małe porównie :
Pan Kowalski ma do pracy 3 kilometry , jakoś musi tę odległość pokonać. Inwestuje swoje ciężko zarobione pieniądze w ładny, dobrze wyposażony rower z wszystkimi możliwymi bajerami... Po powrocie z pracy do domu Pani Kowalska pyta męża :
"Kochanie, jak sprawuje się Twój nowy rower, jesteś z niego zadowolony? -na co Pan Kowalski:
"Beznadziejny jest, nie chce mi się pedałować, szkoda że sam nie jedzie, odbieram mu za to dwie gwiazdki..."
Kurcze, trzeba bylo kupić samochód ! Tak samo z recenzjami... Ktoś chce szminkę? Błyszczyk ?
To niech je sobie kupi. Jak można odebrać gwiazdki, produktowi, bo potrzebujesz użyć do niego pędzelka? A podkładom też się odbiera gwiazdki, bo nałożony palcami wygląda gorzej niż pędzlem?
Inna sprawa z tym wyłamującym się zawiasikiem (nie wiem czy dalej tak jest ,czy producent to poprawił, bo moja kosteczka jest w stanie idealnym, nic nie popękało) jeżeli tak jest to oczywiście jest to wada produktu. Kolejna sprawa z tym rozlewaniem się i otwieraniem w torebce ( dzięki że o tym wspomniałyście) Ja znów nie widzę tu żadnego problemu, po prostu moja kostka zawsze jest w firmowym kartoniku. Otwarcie go zajmuje doslownie 2 sekundy i nie ma możliwości żeby coś mi się rozlało
( a możecie uwierzyć,że w mojej pakownej torebce lata ze 30 rzeczy- parasol, klucze , pieczątki, pędzle, okulary, porfel, długopisy, perfumy,scyzoryk wielofunkcyjny, lusterko, krople do oczu i wiele innych łącznie z róznymi kosmetykami) To wszystko się obija i powtarzam, że ani razu kostka się nie otworzyła, zawsze mam ją w torebce a do niej w przegródce obok mały pędzelek. Ot i dwie gwiazdki przywrócone !
Teraz do samego kosmetyku...
Jest świetny i jak napisałam poprawia mi humor !
Fajnie jest mieć coś tak wyjątkowego? Nie chodzi mi tu o koszt czy dostępność, bo to nie problem. Chodzi mi to niecodzienne ( mam sporo błyszczyków, pomadek, za to kostkę tylko jedną) i śliczne opakowanie, bardzo ładnie wygląda na toaletce i ogólnie cieszy oko :)
Kolejny wielki plus za trwałość ! Nie powiem żeby było to kilka godzin, nie jest tak dobrze, ale w porównaniu z wieloma innymi do tej pory stosowanymi jest bardzo dobrze ! Do tego umieszczenie dwóch tak podobnych i dopełniających się kolorów to świetny pomysł, czasem wydaje mi się że zostały idealnie dobrane do odcienia moich ust, jak na zamówienie :) a powiem Wam, że w sklepie ten kolor za bardzo nie przypadł mi do gustu, to mój facet zadecydował który kolor mam wybrać :) Mam numer 18.
A jeżeli o to poprawianie humoru ? To coś wspaniałago jak Lip Duo uwypukla i podkreśla moje całkiem przeciętnych rozmiarów usta . Zawsze kiedy uważnie i dokładnie wyrysowując kształt, nałożę tym "nieszczęsnym" pędzelkiem najpierw pomadkę, a potem dodam tylko naśrodkową ich część błyszczyk efekt jest wspaniały! Serio, koleżanka nawet zapytała czy nie wstrzyknęłam sobie jakiś wypełniaczy ?! :)
Oczywiście powiedziała to pół żartem, pół serio, ale na prawdę daje to fajny efekt.
Drugim powodem poprawienia humoru jest fakt samego nakładania, całej tej procedury :) Miło jest tak na chwilę się zatrzymać w ciągu szalonego dnia, wyjąć tę śliczną kosteczkę i poświęcić dosłownie minutę tylko sobie...
Zapłaciłam 9 zł w promocji ale na pewno kupię ponownie, nie ważne czy tym razem w stałej cenie. Jestm tego warta :)