Too Cool For School Coconut Sugar Face Scrub Peeling z cukrem kokosowym do twarzy

Takiego peelingu szukałam długo. I mimo, że będąc wielką fanką kosmetyków firmy Too cool for school przeczytałam negatywne recenzje tego peelingu przed zakupem , to i tak go kupiłam z nadzieją, że jednak. I jednak! Jest to dobry, o przepraszam, fantastyczny peeling, który robi dokładnie to czego oczekiwałam: peelinguje, ściera martwy naskórek swoimi drobniutkimi ale ostrymi licznymi ziarenkami zanurzonymi w masie zawierającej wszystko co najlepsze z kokosa, tj. olej, ekstrakt i wodę. W kategorii pielęgnacji problematycznej skóry nosa u osób z mieszaną skórą przyznaję mu złoty medal. Mój nos nie był taki gładki od wieków. Nakłada się ten peeling jak te znane od wielu lat arabskie cukrowe pasty do depilacji: taką dość gęstą maź, kulę rozsmarowuje się na twarzy. Wystarczy nabrać raz i masować. Słodki zapach cukru i słodkawy ciekawy smak kokosa i curry gdy dostanie się do ust. Zaletą tego peelingu jest również to, że nie tylko nie wysusza skóry, ale i ją jakby odnawia, delikatnie natłuszcza i nawilża oraz rozjaśnia. Nie ma efektu zdzierania naskórka przy jednoczesnym wysuszeniu skóry. Jak były jakieś skórki w problematycznych miejscach to po zastosowaniu peelingu znikną. Peeling jest gęsty i tłusty, a jednak mimo wysokiej zawartości drobnych i ostrych ziaren daje czas na porządny scrub przy zużyciu niewielkiej ilości kosmetyku. Ziarna trą i trą zanim w końcu kompletnie się zetrą. Jest to peeling wysokiej klasy. Długo szukałam takiego kosmetyku.

Kupiłam go podczas wyprzedaży w Sephorze, za ułamek ceny. Nie był on wart pełnej sumy, jaką trzeba było za niego zapłacić. Marka nie jest już dostępna w tej drogerii. Peeling spełniał swoje zadanie, był taki w sam raz - ani nie za mocny, ani nie za słaby. Dobrze złuszczał naskórek, nie zapychał, nie podrażniał. Pachniał ładnie jedynie w opakowaniu, bo rozprowadzeniu na zwilżonej twarzy zapach stawał się nieco gumowy. Duży plus za szpatułkę. Nie wyróżniał się na tle innych peelingów, których do tej pory używałam - ot, jeden z wielu.