Phlov by Anna Lewandowska Skin- Exposed, 10 - minutowa terapia złuszczająca 

10-minutowa terapia złuszczająca, która przynosi ekspresowe rezultaty, niczym profesjonalny zabieg spa w domowym zaciszu. Ten wyjątkowy produkt jest stworzony dla osób, które pragną natychmiastowej poprawy wyglądu skóry i długotrwałych efektów w jednym. Skin-Exposed to peeling, który łączy moc naturalnych kwasów owocowych z innowacyjną technologią pielęgnacyjną. Jego formuła zawiera kwas glikolowy i kwas mlekowy, które delikatnie, ale skutecznie usuwają martwe komórki naskórka, odsłaniając świeżą, promienną skórę. Już po jednym moim użyciu skóra staje się gładka, miękka i pełna blasku. Proces złuszczania jest niezwykle szybki i wygodny – wystarczy 10 minut, aby zauważyć różnicę. Co mnie zaciekawiło?- Aplikacja jest prosta: wystarczy nałożyć cienką warstwę na oczyszczoną skórę, odczekać, a następnie spłukać letnią wodą. Po zabiegu skóra jest idealnie przygotowana do dalszych etapów pielęgnacji, lepiej chłonie serum i kremy, co potęguje ich działanie. Skin-Exposed jest również wzbogacony o składniki nawilżające i łagodzące, takie jak ekstrakt z aloesu i pantenol, które zapobiegają podrażnieniom i dbają o odpowiednie nawodnienie skóry. Dzięki temu peeling jest odpowiedni nawet dla osób o wrażliwej cerze, które potrzebują delikatnego, ale efektywnego złuszczania. Opakowanie produktu jest eleganckie i praktyczne, idealne do przechowywania w łazience czy zabrania w podróż. Minimalistyczny design i higieniczne dozowanie sprawiają, że korzystanie z tego peelingu jest czystą przyjemnością. To idealne rozwiązanie dla zapracowanych osób - takich jak JA!, które chcą zadbać o swoją skórę w krótkim czasie. Dzięki skutecznej i łagodnej formule, ten peeling stał się niezbędnym elementem każdej rutyny pielęgnacyjnej, gwarantując promienną i zdrową skórę. POLECAM

Peeling kupiłam w promocji na Black Friday na stronie Phlov i zdecydowanie nie żałuję. Peeling jest niezwykle drobny, daje uczucie jakby mrowienia, idealnie oczyszcza skórę twarzy, ale jednocześnie nie podraznia, nie wysusza, po zmyciu peeling pozostawia delikatną nawilżona skórę twarzy. Peeling delikatnie i ładnie pachnie. Minusem jest oczywiście cena peelingu za dość małe opakowanie, jednak jeśli chodzi o jakość uważam że świetnie sprawdza się dla skóry tłustej czy mieszanej.

Na początku roku zdecydowałam się na zakup zestawu kosmetyków marki Phlov. Słoiczek ma zaledwie 30 ml, wydawało by się mało a jednak się pozytywnie zdziwiłam. Produkt jest bardzo wydajny, ma lekką konsystencję, przypomina krem z drobnymi pestkami a zapach jest zmysłowy. Po dziesięciu minutach moja buzia była ładnie oczyszczona, bardzo miękka, wygładzona. Twarz nie jest podrażniona (przy innych kosmetykach się zdarzało). Produkt ma dobry skład, cena dość wysoka ale myślę, że przy jakieś promocji słyszę się na pełnowymiarowe opakowanie.

Stosuje terapię zgodnie z zaleceniem producenta dla cery mieszanej. Niestety moja cera jakoś wielce nie poprawiła się po stosowaniu tego produktu. Mam próbkę 15 ml, którą stosuję już miesiąc i szczerze przyznam, że cieszę się, że nie kupiłam pełnowymiarowego produktu, bo byłabym zła na wydanie takich pieniędzy. Produkt ma lekką konsystencję, według mnie dla mojej skóry mało wydajna. Zostawiam na 10 minut, jednak przy regularnym stosowaniu nie widzę, żeby moja skóra była złuszczona. Jest taka sama. Największy plus za naturalny skład, oraz za to, że produkt nie podrażnia cery, jest dla niej bardzo delikatny. No niestety w moim przypadku kompletnie się nie sprawdził. Zero rozświetlenia, odmłodzenia, regeneracji. Lekko gładsza skóra, nic więcej. Czegoś większego się spodziewałam po tym produkcie. Najbardziej w tym peelingu podoba mi się konsystencja i zapach! Taka brzoskwinka z drobinkami, a jestem miłośniczką brzoskwiń. Nie mniej jednak, może na innych cerach sprawdzi się lepiej niż u mnie.

Po tak pochlebnym tytule wypada opisać dlaczego tak a nie inaczej uważam na temat kosmetyków Pani Lewandowskiej. Dodam jeszcze, że kto śledzi moją aktywność na wizażu doskonale wie, ze moja pielęgnacja to nic innego jak perełki z naturalnymi składami. Jednak do brzegu. Produktom Pani Lewandowskiej przyglądałam się już od dłuższego czasu. Niemniej odstraszała mnie ich cena. Niemniej kiedy na stronie sklepu phlov wyhaczyłam 35% minus nie było dyskusji uzupełniłam koszyk moimi chciej produktami, ogromnie radowałam się z dealu życia jaki upolowałam w promocji i oczekiwałam na dostawę. Terapia złuszczająca dotarła do mnie zapakowana w kartonowe pudełeczko, zaś w środku mamy tubkę z zamknięciem na klik. Na opakowaniu oznaczenie opakowanie pochodzi z recyklingu mega plus. Na opakowaniu, kartoniku wszytko opisane w jasny, klarowny, zrozumiały sposób. Na co szczególnie zwróciłam uwagę na fakt, iż producent wyraźnie podczas użytkowania terapii nawołuje do użytkowania ochrony SPF... jest to produkt z kwasami więc dla mnie świadomej użytkowniczki jest to absolutnie oczywiste, niemniej dla laika uczącego się wszytko zrozumiale opisane. Mega plus. Pielęgnacja SPF w moim przypadku jest niezmienna przez cały rok. Opakowanie do samego końca spełniało idealnie swoją funkcję. Jak na Grażynkę przystało aby sprawdzić czy wszytko wykorzystała rozcięłam tubkę i wydobyłam formuły na dwie aplikacje. Więc polecam ów zabieg :) Formuła. Zbitego, gęstego, treściwego kremu z drobinkami- są to pestki. Uwaga bo mega ostre. Właściwa technika użytkowania i będzie wszystko ok. W kontakcie ze zwilżoną, ciepłą skóra staje się jednolitym, współpracującym produktem. Mój schemat użytkowania terapii - je4dnen raz w tygodniu. Aplikuje na zwilżoną skórę wykonuję maksymalnie kilkusekundowy masaż i grubszą warstwę pozostawiam na skórze przez 10 minut. Mnie zdecydowanie bardziej zależało na działaniu kwasów i regeneracji, odżywieniu skóry- tak terapia właściwie używana wspaniale odżywia skórę, niż na mechanicznym złuszczeniu, Po 10 minutach zmywam formułę i gotowe. Buzia jest miękka, aksamitnie gładka. Jest to idealna porcja odżywiania dla skóry. Zapach lekki, egzotyczny bardzo umilający cały zabieg. Jak wiadome bazuje on na naturalnych kwasach i jak zaznaczyłam to tutaj robi mega robotę.Kwasy AHA z pulp owoców egzotycznych złuszczają komórki martwego naskórka, przyspieszają regenerację skóry. Na opakowaniu mam zaznaczone, że produkt działa w kilku fazach mianowicie -zmiękczenie, -rozpuszczenie, -mechaniczne złuszczenie- które ja akurat często pomijałam dla dobra mojej skóry, -przyspieszenie odnowy komórkowej, -zwiększenie elastyczności skóry, odmłodzenie i wygładzenie, Tak faktycznie jest. Doświadczyłam tego na własnej skórze. Serdecznie z czystym sumieniem polecam terapię złuszczająca. Mnie moja pierwsza tubka wystarczyła na 5mscy systematycznego użytkowania więc moim zdaniem relacja wydajność, cena, jakość jest jak najbardziej na najwyższym poziomie. Polecam polować na promocje. Warto być cierpliwym i poznać mega jakość kosmetyków PHLOV.

Świetny produkt! Peeling idealny, super kremowa konsystencja, pięknie się rozprowadza po skórze. Ścierniwo jest "srogie" - takie jak lubię i oczekuje a nie robi absolutnie żadnej krzywdy. Komfort korzystania jest fantastyczny. Zapach to świeża brzoskwinia. Skóra staje się odżywiona i mega gładka.

Kosmetyk peelingujący w takiej cenie, zastanawiałam się, oczywiście, ale co kilka dni przypomina mi się, że warto- za każdym razem buzia jest tak przyjemnie gładka i odświeżona. Można mieć wątpliwości, czy warto aby tyle inwestować w tzw. zwykły peeling, ale decyzję pozostawiam Wam. Mnie nachodzi myśl, dlaczego wtedy nie kupiłam maseczki błyskawicznie upiększającej, lecz akurat mikrozłuszczającą, przyznam, że nie wiem dlaczego taki był mój wybór. Peeling rzeczywiście działa wygładzająco i złuszczająco, ma wspaniały skład. Właśnie naturalność tego kosmetyku i przemyślany, doskonały skład to jego atuty. Kosmetyk działa na trzech płaszczyznach (kwasy, enzymy i drobinki), co oznacza dogłębną penetrację skóry i dostarczanie składników odżywczych, nawilżających i odmładzających. Co daje nam to w praktyce? Mniej więcej to, co porządny, lecz w miarę łagodny peeling. Nałożony na 10 minut, zmyty z twarzy i szyi, kosmetyk daje skórze doskonałe wygładzenie, rozświetlenie, rozjaśnienie. Osobiście nie doszukuję się żadnych cudów, jest to po prostu dobry peeling. Moja skóra zareagowała na ten kosmetyk dobrze, ładnie się wygładziła, wchłania doskonale wszystkie kremy, które aplikuję później. Na opakowaniu znajduje się ostrzeżenie dotyczące nakazu noszenia ochrony UV po kuracji tym kosmetykiem i radzę do tego się stosować. Jeśli o mnie chodzi, nie miałam w tym czasie filtra 50, ale najczęściej krem BB Miya Cosmetics spf 30. Nie odnotowałam wtedy przebarwień ani uszkodzeń skóry spowodowanych słońcem, ale... mieliśmy przecież deszczową wiosnę i nie było okazji, aby doświadczyć spotkań z ~większym słońcem. Natomiast latem będzie już konieczne zastosowanie wysokiego filtra po takich peelingach. Nie zauważyłam szczególnych niesamowitości jeśli chodzi o ten kosmetyk złuszczający, nie jestem pewna czy kupię ponownie. Miałam tez niemiłe zaskoczenie, kiedy w Seph. była promocja ViP, produkty Ann Lewandows. nie były objęte promocją, co też wiele mówi o selekcji klienta, podczas gdy Ewa Chodakows. dopuszcza do swoich produktów kosmetycznych każdego klienta, nie obniżając przy tym jakości i dbając o doskonały skład. Mówię to bezstronnie, ponieważ nie oceniam osób, jedynie kosmetyki i możliwości robienia zakupów kosmetycznych w tym kraju.

Pierwszy raz spróbowałam tego peelingu jak dostałam próbkę. Zakochałam się od razu, genialnie oczyszcza skórę. Jak dla mnie ma idealne drobinki, są malutkie i jest ich cała masa. Jest to peeling, którym można mechanicznie złuszczać naskórek, ale działa ten po prostu po nałożeniu na twarz. Ja zawsze najpierw kilka minut masują skórę, a następnie pozostawiam go na jakieś 10min. Podczas "noszenia" go na skórze czuć delikatne mrowienie, jest to uczucie które bardzo lubię. Po zmyciu twarz jest miękka i przygotowana na dalszą pielęgnacje. To mój ulubieniec od niedawna, ale czuję że ze mną zostanie.

Maski 10-minutowej używałam już 3 razy, ktoś powie mało ale ja widzę po niej efekt. Wcześniej oczarowała mnie maska z Pixi z kawasami i niestety jest ciągle niedostępna, zachęcona promocją postanowiłam ją kupić. Powiem tak nawet lepsza niż Pixi, skóra po zastosowaniu maski jest złuszczona z nadmiernego martwego naskórka, oczyszczona, odżywiona! oraz pełna blasku. Dodatkowo dzięki drobiną można wykonać bardzo przyjazny masaż który dodatków pobudza naszą skórę. Maskę zakupie ponownie jak tylko się skończy.

Z powodu ceny produktu i bardzo wrażliwej skóry zdecydowałam się najpierw przetestować próbkę produktu. Efekt był zdumiewający. Skóra jest napięta, wygładzona i rozświetlona, wygląda na zdrową i wypoczętą. Zapach jest obłędny, wręcz uzależniający :) Używam kosmetyku z wielką przyjemnością.

Używam go regularnie od ok 2 miesięcy, skóra jest gładka miękka w dotyku, czysta ale nie oczyszczona dogłębnie, walcze z zaskórnikami i ten peeling nie zrobił z nimi niestety nic.

Mam wrazliwa, naczynkowa cere, wiec na poczatku troche sie balam tego peelingu, ale zupelnie niepotrzebnie :) Ma on w sobie drobinki ,ale przy wrazliwej cerze wystarczy poprostu nie pocierac tylko trzymac go 10 min na twarzy i tak zrobi swoje. Cera jest po nim sweitlista,gładka,niweluje wszystkie suche skórki. Makijaż po nim wyglada swietnie. Minusem jest cena, ale chyba starczy na długo. Mi wystarcza odrobina na cała twarz.

W 10 min potrafi czynić cuda. Jedna z najlepszych masek złuszczających na jaką kiedykolwiek trafiłam. Skóra po użyciu jest miękka, gładka, oczyszczona.