Korres Black Pine 3D Super Eye Serum Liftingujące Super Serum 360° na okolice oczu z wyciągiem z czarnej sosny

Z marką Korres do tej pory miałam bardzo mało styczności. Natomiast słyszałam o niej sporo pozytywów na urodowym YT i w związku z tym postanowiłam zakupić cały kalendarz adwentowy tej firmy. Jeśli chodzi o to serum to bardzo ciężko mi je ocenić, używam go już ponad miesiąc i nie zauważyłam kompletnie NIC. Efekt jest taki, jak gdybym nie używałam niczego pod swój krem pod oczy. Jestem trochę zawiedziona. -wysoka regularna cena -rzadka konsystencja (jak zawsze w przypadku serum) -zostawia lepką warstwę -brak zapachu -wygodny aplikator -dobrze sprawdzi się tylko w połączeniu z lekkim kremem

Kurze łapki, linie wokół oczu są moją zmorą. Szukam więc i testuję różne remedia na tę przypadłość... Znam kosmetyki Korres, ogólnie dobrze się u mnie sprawdzają. Serum ma świetny skład i to on mnie skłonił do kupna. Oprócz wielu roslinnych ekstraktów, standardowo kwasu hialuronowego... zawiera kompleks miedzi w połączeniu z aminkowasem -lizyną (substancję stymulującą produkcję kolagenu i elastyny, zmniejszającą zmarszczki), która razem z gliceryną i pochodną glukozy daje kompleks neodermyl, działający silnie przeciwstarzeniowo. Oprócz tego w składzie znajdziemy peptyd, EGCG czyli silny przeciwutleniacz zielonej herbaty oraz darutozyd - wyciąg z sigesbeckia orientalis, w Polsce znanej jako 'boska trawa' - stosowany często w kremach ujędrniających i regenerujących. Na moją wyobraźnię podziałała najbardziej 'magiczna' miedź, od kilku lat bardzo popularna, zwłaszcza przez Deciem i ich serum CAIS. Serum zużyłam z totalną przyjemnością, ma piękny zapach, lekko opalizuje i rozświetla - choć to akurat nie było konieczne w formule, moim zdaniem, ale faktycznie daje poczucie luksusu. Bardzo szybko się wchłania, przez wyjątkowo lekką konsystencję. Starczył mi na około 2,5/3 miesiące codziennego stosowania, rano i wieczorem (to tylko 15ml!). Mimo to, nie zauważyłam większej różnicy przed i po. Raczej doraźnie świetnie się sprawdzało, jako lekka, nawilżająca baza pod makijaż. Ale za te pieniądze + biorąc pod uwagę moje duże oczekiwania, co do składników, jestem trochę zawiedziona, i w sumie niewiele mam do powiedzenia... Zastanawiając się czemu na mnie nie zadziałało, pomyślałam, że być może to kosmetyk dedykowany znacznie głębszym zmarszczkom, opadającym powiekom, w końcu w nazwie ma 'lifiting' a nie 'anti-wrinkle', a ja jeszcze nie zaobserwowałam tam starzenia grawitacyjnego. Być może byłaby to skuteczna prewencja, ale też nie jestem w stanie tego sprawdzić... Tak czy inaczej, kiedyś jeszcze się zdecyduję na niego, bo używa się go bardzo przyjemnie, a do końca go nie rozgryzłam, nie mam o nim konkretnej opinii. Nie mogę go polecić, ale i nie odradzam. Może dla kogoś byłby to kosmetyczny graal. Ode mnie - 3 gwiazdki, 'na zachętę', bo na więcej musiałoby konkretnie zasłużyć. Coś lekkiego, nawilżającego znajdę za pół ceny serum.