Pomellato Nudo 67 Artemisia EDT 

Świeże zapachy z przewagą cytrusów często bywają zarzucone toną ,,sportowej" bazy, przesłodzone albo po prostu banalne. 67 Artemisia, mimo typowo letniego charakteru, unika tych obszarów. Zapach nadal mieści się dla mnie w kategorii ,,lekki, łatwy i przyjemny", ale przy okazji ma też klasę. Całość kojarzy mi się z drinkiem z cytrusami i wermutem - na początku jest lekka słodycz, sporo soczystej cytryny i zioła, tworzące przenikającą się, chłodną i lekko gorzkawą całość. Z upływem czasu cytrusy gasną, a całość osiada na chłodnej drzewno-ziołowo-piżmowej bazie. Bardzo podoba mi się para gorzkiej szałwii i zielonej wetywerii i to własnie baza jest dla mnie najmocniejszym akcentem Artemisii. Nie dusząca, nie słodka, nie syntetyczna. Solidnie chłodząca. Względnie trwała jak na ten rodzaj zapachów. W sam raz na upalny dzień lub ciepły wieczór.

Perfumy unisex określane jako świeże , cytrusowe. Dla mnie to absynt z kostką cukru - uwielbiam. Mają ziołowy i wyrazisty charakter jednak są przy tym dyskretne i wyważone. Cytryna i mięta pobrzmiewa gdzieś w dali. Przeważa piołun. Ta goryczka jest tak nieoczywista i kusząca, a w trakcie wdychania przechodzi w słodycz. Uzależniające. Na pewno nie spodobają się każdemu. Można je raczej zaklasyfikować do perfum niszowych nie za miliony monet ;)

Bardzo przyjemny świeży, letni zapach doprawiony szczyptą piżma dodającego tej kompozycji lekkiego pazura i charakteru. Ten zapach to dla mnie koktajl morskiej wody, cytryny, odrobinki gorzkawego grejpfruta i zielonej herbaty podszyty cudownie aromatyczną fiołkowo-piżmową bazą. Nie przepadam za świeżakami, rzadko ich używam i to przy wyjątkowych upałach. Tym bardziej unisexy rzadko przykuwają moją uwagę, ale ten zapach ma w sobie coś wyjątkowego i na mojej skórze pięknie się rozwija, staje się bardziej herbaciany, zmysłowy i wbrew pozorom bardzo kobiecy. Na pewno będę go z przyjemnością używać przez całe lato. Nie czuję tu mięty, ale dla mnie akurat to atut, ponieważ nie lubimy się z miętą. Ogromny plus za to że zapach nie jest płaski, jak to często bywa przy tego typu kompozycjach. Rozwija się w bardzo ciekawym, piżmowym kierunku. Czuję się w nim zarówno świeżo jak i bardzo kobieco. Trwałość niestety taka sobie, ale z uwagi na fakt że cena tego zapachu nie jest wygórowana - mogę mu to wybaczyć.