La-Le Peeling do twarzy z węglem bambusowym i pyłem wulkanicznym 

Peeling dostałam od jednej z wizażanek. Spodobała mi się od początku jego konsystencja, czarna pasta o przyjemnym zapachu. Peeling jest mocny. Dobrze się rozprowadza, aczkolwiek trochę ciężko zmywa. Trzeba użyć do tego jakiegoś żelu albo pianki. Skóra jest po nim widocznie oczyszczona, miękka i gładka. Peeling jest bardzo wydajny. Opakowanie - szklany słoiczek.

Jest to najlepszy peeling jaki do tej pory używałam. Ma same plusy. Działanie, konsystencja, zapach, jest ekonomiczny, naturalny. Już po pierwszym użyciu zauważyłam delikatne rozjasnienie zaskórnikow, twarz nie jest czerwona choć peeling jest dość mocny. Jak dla mnie w sam raz, czuć że się myje dokładnie buzię ale nie szoruje po niej za mocno. Dobrze się składa na twarz , rozsmarowujemy zmywa. Zapach jest wspaniały. Czuje jakby twarz była po jakimś egzotycznym zabiegu. Jak na zapach peelingu to utrzymuje się bardzo długo. Skórą jest gładka i bardzo odświeżona. Myślę że po dłuższym stosowaniu będzie spora różnica. Mogę szczerze polecić każdemu ze skórą problematyczna, tłustą, zapchana a nawet wrażliwa, bo sama mam taką. Na pewno kupię następne opakowanie, nie kupię żadnego innego pseudo peelingu z drogerii, który tylko pachnie a nic nie działa, albo i czasem nawet nie pachnie. No i oczywiście skład jest krótki i naturalny.

Ten produkt kupiłam na stoiku marki podczas targów kosmetyków naturalnych. Produkt jest nowością i ciężko znaleźć o nim jakąś informację w sieci. La Le to polska marka kosmetyków naturalnych, wegańskich o nieskomplikowanym składzie, pięknych zapachach. Dokładnie tak jest w przypadku tego produktu. Skład to masło shea, olej kokosowy, olej z czarnuszki, pumeks kosmetyczny, bambusowy węgiel kosmetyczny, olejek eteryczny z trawy cytrynowej. Produkt jest bardzo zaskakujący pod wieloma względami. Po pierwsze jest koloru czarno-szarego, co kojarzy się od razu z produktami z oczyszczającymi zawierającymi węgiel. Jednak zapach jest mało węglowy. Pachnie cytrynowo, świeżo, przepięknie!!! To z pewnością zasługa olejku eterycznego, który jest w składzie. Konsystencja przypomina pastę, ale już po nałożeniu na twarz czuć że jest tłusta. Nie czuć bardzo mocnego ścierania, ale pumeks jest wyczuwalny. Mam wrażenie także że cytrynowy olejek eteryczny, pod wpływem masażu zaczyna delikatnie rozgrzewać skórę. Dla mnie to bardzo przyjemne uczucie. Skóra po peelingu jest niesamowicie pachnąca, świeża, gładka ale też lekko tłusta. Osobiście bardzo lubię taki efekt, ale nie każdemu to będzie odpowiadać. Po pierwszym użyciu nie widać jeszcze pełnego działania tego produktu, ale stosowany regularnie pokazuje swoją moc. Produkt jest bardzo wydajny. Jest go dużo w opakowaniu, a do wykonania peelingu potrzeba niewielkiej ilości.Myślę, że spokojnie wystarczy na kilka miesięcy. Produkt jest wart uwagi, dla miłośniczek naturalnej pielęgnacji, prostych składów i obłędnych zapachów natury. Opakowanie to szklany, prosty słoik. Jak dla mnie nic więcej nie trzeba. Cena to około 30 zł więc bardzo przyjemnie.