Oceniam głównie lakier nr 9 "Red Lips" z serii "Glamour Woman" - w dalszej części recenzji wspominam jeszcze o lakierze nr 179 "Fire Forever" typu Cat Eye (załączam zdjęcia obu).
Z hybrydami mam nieduże doświadczenie, zrobiłam je wcześniej ok. 5 razy na bazie Revital Base Fiber z Neo Nail i topie matowym również z Neo Nail lub topie "no wipe" z Hi Hybrid.
To mój 3 kolorowy lakier hybrydowy - poprzednie 2 kolorki mam z Neo Nail (czarny i biały) i z nimi będę kolorek Molly Lac porównywać.
Lakier z Molly Lac jest rzadszy, bardziej lejący, ale równocześnie dużo lepiej napigmentowany niż lakiery z Neo Nail (zwłaszcza czerń, której muszę użyć aż 3 warstwy, by uzyskać pełne krycie). Jest do dla mnie zaleta, bo dzięki temu wygodniej nakładało mi się go na paznokieć i chyba nie zalałam skórek (chyba, bo do profesjonalnej stylistki mi daleko... ale skoro hybryda trzymała się pełne 2 tygodnie, no to chyba zrobiłam wszystko OK).
Lakier najpierw pokryłam topem matowym, i był lekko pomarańczowawy, co nie bardzo mi się podobało, ponieważ oczekiwałam głębokiej i czystej czerwieni. O dziwo jednak, po ok. dniu, kąpieli i kilkukrotnym pokremowaniu dłoni kolor się pogłębił (!), przyciemnił i stracił te pomarańczowawe tony... Stał się normalną, czystą czerwienią. Bardzo dziwne, ale narzekać nie będę - przynajmniej ostatecznie kolor był w miarę zgodny ze "wzornikiem" ze sklepu Allepaznokcie, gdzie go kupowałam.
Następnie kolejnego dnia zrobiłam na wzorkach paznokcie (kocim okiem z Molly Lac, czarnym lakierem z NeoNail i zwykłym brokatowym lakierem) i całość pokryłam topem błyszczącym - kolor jest wtedy moim zdaniem dużo lepszy, taka piękna klasyczna czerwień, odpowiadająca kolorowi ze strony.
Największym (i w zasadzie jedynym, chociaż dużym) problemem było dla mnie... utwardzanie się lakieru, a właściwie - to jego brak :/ po długim utwardzaniu w lampie UV jeśli dotknęłam palcem albo wacikiem paznokcia, odbijał się nadal na nich kolor! Co gorsza - po przetarciu wacikiem "utwardzonej" warstwy dyspersyjnej kolor trochę się zmazał, przez co musiałam pomalować paznokieć ponownie, aby nie było prześwitów!
Lakiery z Neo Nail tak się nie zachowują - po utwardzeniu mogę spokojnie zmyć z nich warstwę dyspersyjną, a wacik pozostanie czysty, kolor również się nie "zmyje" razem z wacikiem... Mogę też dotykać je bezkarnie paluchem i też nic się z manicure nie stanie. Mogę spokojnie nałożyć top bez brudzenia pędzelka, co niestety zdarzyło się z lakierem Molly Lac :(
Wygląda to tak, jakby lakier się nie utwardził / utwardził tak w połowie.
By być uczciwą muszę jednak dodać, że może to być wina mojej lampy - bo jest bardzo stara, a poza tym to lampa UV, a producent lakierów Molly Lac zaleca ich utwardzanie w lampach LED.
Na otarcie łez mogę dodać, że po nałożeniu i utwardzeniu topu wszystko było ok - lakier się nie skurczył, nie pojawiły się żadne bąbelki, cała stylizacja była bardzo twarda (gdy robiąc po raz pierwszy hybrydę nałożyłam raz za dużo lakieru i za słabo go utwardziłam, był on taki miękki, jeśli wbiło się w niego paznokieć - tutaj nic takiego się nie pojawiło, paznokcie wyglądały w 100% ok), a co najważniejsze - wytrzymała tyle, ile powinna, czyli trzymała się bardzo dobrze na paznokciach przez pełne 2 tygodnie (do 2 mm odrostu) - nawet w moim odczuciu lepiej, niż ta z lakierów Neo Nail (miałam wrażenie, że lakier od Molly jest twardszy).
Trwałość oceniam jako bardzo dobrą - pełne 2 tygodnie bez skazy (zdjęłam ze względu na odrost), jednak na pewno tutaj mogło mieć to, że aż 2x położyłam top i ogólnie miałam na paznokciach dość grubą warstwę lakierów.
Przy odmaczaniu lakieru nie było żadnych problemów.
Biorąc pod uwagę bardzo konkurencyjną cenę - mogę z czystym sumieniem polecić. Osobiście z pewnością kupię jeszcze więcej tych lakierów (i nową lampę), bo są tanie, a pomimo pewnych niedogodności przy ich nakładaniu na paznokciach prezentują się bardzo dobrze i wygodnie się je nosi, są trwałe.
Przetestowałam dzisiaj jeszcze inny kolor - jeden z odcieni "Fire Red" i tutaj już nie miałam tych dziwnych problemów z utwardzaniem, za to mogę od razu powiedzieć, że nie polecam lakierów typu Cat Eye z serii Molly Lac - są dużo trudniejsze w obsłudze od Cat Eye z Biedronki, efekt Cat Eye jest tak subtelny, że właściwie niewidoczny... i chociaż nadal wygląda to na paznokciu ciekawie, to sądzę, że lepiej jest kupić Cat Eye lepszej firmy i cieszyć się pełnymi możliwościami tych magnetycznych lakierów, a nie tylko ich namiastkę. Wrzucę zdjęcie dla porównania - czerwony Cat Eye z Molly Lac vs srebrne kocie oko z Biedronki (technika wykonania ta sama - na czarnym podkładzie).
Na zdjęciu ze wzorkami użyty jest zarówno zwykły czerwony lakier z Molly Lac, jak i ww kocie oko, ale bez użycia magnesu.
Zalety:
- pigmentacja: kolor kryje już po 1 warstwie!
- konsystencja: dość rzadka, łatwo było nałożyć cienką warstwę, dla mnie bardzo wygodna
- kolor: bardzo ładna czerwień, zgodna z opisem
- bardzo szeroki wybór kolorów
- odmaczanie bez problemu
- trwałość: 2 tygodnie bez żadnych problemów (hybrydę zdjęłam ze względu na odrost, ale mam wrażenie, że utrzymałaby się i dużo dłużej, bo po tych 2 tygodniach lakier nadal wyglądał doskonale)
Wady:
- opakowanie: kanciaste opakowanie jest według mnie bardzo niepraktyczne, kiedy lakiery leżą lub stoją tuż obok siebie
- kolor: mam wrażenie, że po dniu noszenia i kilkukrotnym kremowaniu trochę ściemniał?
- utwardzanie: jeden z lakierów wyglądał jak utwardzony tylko w połowie i plami top??
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie