Infinity Unicorn Peel-off, Oczyszczająca maseczka z brokatem 

Maseczkę dostałam w prezencie. Sama raczej bym jej nie wybrała i tutaj intuicja dobrze by mi podpowiedziała. Ten produkt nie jest wart ani złotówki. Opakowanie całkiem ładne, w kolorze srebrnego matu. Otwiera się łatwo. Niestety ciężko wydobywa się zawartość saszetki. Maska jest bardzo gęsta i lepka. Trudno rozprowadzić ją na skórze, ledwo wystarcza na pokrycie twarzy cienką warstwą. Maź jest w kolorze rozwodnionej czerni z dużą ilością brokatowych drobinek. Gwiazdki są na tyle duże i mają ostre krawędzie, że miałam wrażenie stosowania peelingu. Zapach okropny, duszący, mocno alkoholowy z dodatkiem owocowego fermentu. Maseczka wysycha nierównomiernie i trzeba czekać dużo dłużej niż można by się było tego spodziewać. Producent twierdzi, że dzięki starannie wybranym składnikom można trzymać maskę jak długo się chce... No to spójrzcie na skład... Oczyszczenie i zmatowienie skóry jakieś tam jest, ale bardziej bym to nazwała wysuszeniem. Alkohole są na drugiej i trzeciej pozycji w składzie INCI!!! Maseczka jest małym brokatowym koszmarem, którego nie życzę nikomu. Odradzam zakupu.

Nie wiem, czemu komuś tak bardzo przeszkadza brokat w tej maseczce - mi osobiście podoba się, wyróżnia produkt z szeregu innych na półce, zwłaszcza że wśród drobinek mamy zabawne, małe gwiazdki. Maseczka sama w sobie niestety nie wyróżnia się właściwościami . Skóra jest lekko wygładzona, przyjemniejsza w dotyku, ale efekt nie jest zbyt powalający jak na tę półkę cenową. Nie zadowala też ilość kosmetyku w opakowaniu, starcza tylko na niezbyt grubą warstwę na twarzy. Zaletą jest fakt, że wyschnięta maseczka łatwo ściąga się z twarzy. Pozostawania brokatu na twarzy nie stwierdziłam, wszystko zeszło razem z maską.

Odkąd jedna znana marka wypuściła brokatowe maseczki, wszystkie tanie firmy musiały wypuścić na rynek coś podobnego. Na początku było to ok, ale jak już każda marka nabździała tego brokatu to aż się niedobrze zrobiło. Ta maseczka niczym się od innych nie różni. Jest to zwykła maseczka peel-off z mnóstwem brokatu bez jakichkolwiek właściwości pielęgnacyjnych. Plusem jest tylko to, że naciąga skórę, przez co pory stają się mniej widoczne i całość jest wygładzona. Maseczka w żaden sposób nie oczyści skóry. Dodatkowo nierównomiernie zasycha, i ciężko się zdejmuje. Zostawia na skórze brokat, który później trzeba dokładnie zmyć wodą. Ogólnie bez sensu.