Guhl Silberglanz & Pflege, Shampoo für graues oder blondes Haar Szampon do włosów siwych lub blond

Kupiłam wersję podróżną na próbę. To mój drugi szampon Guhl. Mam farbowane, blond włosy, zniszczone i cienkie. Na co dzień nie stosuję specjalnych szamponów przeznaczonych tylko do włosów blond. Od czasu do czasu potrzebuję ochłodzenia koloru i stosuję zazwyczaj Fanola No Yellow. Ten szamponik wzięłam dla wypróbowania, bo Guhl to marka w miarę naturalna, łagodna dla włosów. Szampon w przezroczystej butelce. Zakrętka w wersji podróżnej ku mojemu zdziwieniu nie jest na zatrzask, trzeba ją odkręcić i zakręcić, zabawne w dzisiejszych czasach. Widać zużycie, jak i kolor produktu. Nie można postawić do góry nogami, gdy się kończy, ale właściwie nie ma takiej potrzeby, bo kosmetyk szybko przelewa się z jednej strony na drugą. Szampon ma kolor fioletowy, ale nie jest to ciemny fiolet, jest raczej lekko zabarwiony fioletem. Konsystencja lejąca, dla mnie zbyt wodnista, nalany w sporej ilości, przelewa się przez palce. Pachnie bardzo ładnie, trochę perfumeryjnie, trochę kwiatowo. Zawiera dużo cennych składników. Działanie i oczyszczanie także i w tym szamponie marki Guhl jest słabe. Niby się pieni, niby pachnie, ale wszystko robi tak delikatnie. Trzeba umyć głowę kilka razy, żeby zmyć lakiery, suche szampony i brud. Po umyciu włosy są oklapnięte, pozbawione witalności, jest ich jakby mniej. Skierowany do włosów blond i szarych, nie ochłodził mojego blondu... Nie kupię go więcej.