Receptury Babuszki Agafii White Agafia, Organic Certified Nettle Shampoo Biała Agafia, Organiczny szampon pokrzywowy do każdego rodzaju włosów

Szampon delikatnie oczyszcza skórę i włosy. Konsystencja lekko żelowa, przeźroczysta o lekkim żółtym zabarwieniu. Zapach ziołowy, mnie nie przeszkadzał ale komuś o czułym nosie lubiącym ładne zapachy możne się nie spodobać. Wygodna butelka. Pojemność 280 ml starczyło mi na ok. 4 miesiące (włosy bardzo długie myte co 2 dzień). Szampon po prostu ładnie myje, nie zauważyłam żadnego innego działania.

Delikatny, bardzo wydajny szampon, służy mi już od kilku miesięcy przy użytkowaniu ok. 3 razy w tygodniu. Nie wysusza włosów, nie są zmatowione, trzeszczące ani splątane (inna sprawa, że zawsze używam odżywki po umyciu). Wydaje mi się, że skóra głowy pozostaje minimalnie dłużej świeża niż np. po mocniejszym oczyszczaczu. Również, jak Wizażanka poniżej, chętnie stosuję metodę rozcieńczania szamponów, wtedy szampon działa jeszcze łagodniej na włosy. Szampon jest niedrogi, wydajny, ja zakupiłam swój na stronie internetowej (nie wiem, jak z dostępnością stacjonarnie). Delikatnie pachnie i ma ładne opakowanie. Nic dodać, nic ująć. Szampon sprawdza się nawet do codziennego użytkowania.

Znalezienie idealnego szamponu do włosów nie jest wcale taką łatwą sprawą. Kierując się swoimi obecnymi potrzebami szukam szamponu, który będzie delikatny dla moich włosów. Zdaje się, że słońce, które ostatnio bardzo nas rozpieszcza daje im mocno w kość, bo zauważyłam, że trochę się łamią a końcówki są suche. Staram się oczywiście robić regularny peeling i olejowanie, ale szampony myjące + techniki oczyszczania włosów według mnie mają ogromne znaczenie dla kondycji włosów. Zauważyłam też, że ten sam szampon może zupełnie inaczej działać na włosy i skórę głowy kiedy tę technikę lekko zmienimy, ale o tym poniżej :) Na początek kilka kwestii wizualnych. Pokrzywowy szampon White Agafia kupiłam w drogerii Hebe za około 12zł, przy czym pojemność to 280ml (trochę nietypowo, ale jest już coś, co tę markę wyróżnia na tle innych). Butelka jest biała, plastikowa, smukła, dobrze leży w dłoni. Posiada uchylny zatrzask, więc aplikacja jest bezproblemowa niezależnie od tego w jaki sposób używamy szamponu. Szata graficzna jest bardzo prosta i muszę przyznać, że przemawia do mnie taki minimalizm. Konsystencja to dość zbity żel, ale nie na tyle, aby miał problem z przejściem przez otwór. Jest niemal przezroczysty. Niemal, ponieważ widać w nim minimalne żółte zabarwienie, jakby ktoś dodał tam trochę naparu z pokrzywy (oczywiście jest tu ekstrakt z tej rośliny, stąd ten lekki kolor, ale wciąż transparentny). Zapach jest ciekawy, na pewno takiego jeszcze nie spotkałam w żadnym kosmetyku. Pierwsze moje skojarzenie to zapach bajaderki:D Każdy wie, że bajaderka to słodkie ciastko napakowane cukrem, ale jak Boga kocham dla mnie to ten zapach:) Nie jest może tak intensywny jak prawdziwe ciastko, ale jest wyczuwalny pod czas mycia, w ciągu dnia już go nie czuję. Określam ten zapach jako ładny a na pewno bardzo oryginalny. Skład jest ok. Posiada ekstrakty roślinne, delikatne substancje pieniące (ale nie SLS'y jeśli te komuś przeszkadzają) a alkohol i substancje zapachowe są daleko na liście w składzie. Podczas stosowania nie doświadczyłam podrażnienia, uczulenia czy innej reakcji alergicznej. Jedyne co zaobserwowałam to fakt, że po umyciu trochę swędzi mnie skóra głowy. Zaczęłam więc przyglądać się skórze z bliska czy czasem nie dostałam po nim jakiegoś łupieżu, ale na szczęście nie. Postanowiłam więc nieco zmienić sposób mycia głowy, bo mogło być też tak, że ten szampon jest dla mojej skóry zbyt mocno skoncentrowany i postanowiłam przed myciem trochę go rozcieńczać. Zauważyłam znaczną różnicę, kiedy zaczęłam stosować metodę kubeczkową, czyli nie nakładam szamponu na wilgotne włosy bezpośrednio z butelki, tylko najpierw spieniam go z wodą w małej miseczce i to właśnie rozrobioną pianą myję skórę głowy. Wykonuję to opuszkami palców zaczynając od skalpu kierując się stopniowo do tyłu i na boki. Skupiam się głównie na myciu przy nasadzie włosów, nie szarpię ich po długości, tylko tę pianę, którą myłam skórę lekko przesuwam po długości, aby pozbyć się z nich zanieczyszczeń i sebum. Nauczyłam się też rozczesywać włosy przed myciem, aby zaraz po tej czynności nie było trudności z ich rozczesaniem. Nie pocieram włosów o ręcznik a zawijam w turban, aby cała wilgoć wchłonęła się sama w materiał. Generalnie unikam szarpania czy pocierania a włosy mają się dużo lepiej. Z naturalnym szamponem Babci Agafii zauważyłam, że skóra głowy jest dobrze oczyszczona i odświeżona a moje zmęczone słońcem włosy miękkie i elastyczne. Szampon działa łagodnie, ale po prostu musiałam znaleźć dla siebie odpowiedni sposób mycia a jego stosowanie jest naprawdę przyjemne. Cenię go sobie także podczas zabiegu olejowania włosów, ponieważ dobrze zmywa olej, ale pozwala szczątkowej jego ilości pozostać na włosach, aby były przyjemne w dotyku, gładkie i nawilżone. Producent wspomina, że dzięki takim składnikom jak pokrzywa, oleje z dziurawca, łopianu, i ogórecznika oraz ekstraktowi z krwawnika pospolitego włosy powinny być nie tylko dobrze oczyszczone, ale także bardziej odporne na uszkodzenia, końcówki mniej się rozdwajać a cebulki odpowiednio stymulowane do wzrostu. Niestety włosy rozdwajają mi się tak samo i tylko regularne podcinanie końcówek i stosowanie zabezpieczenia w formie olejków zapobiega ich większym uszkodzeniom. Nie jestem też w stanie stwierdzić czy nowe włosy, które mi odrastają to zasługa tego produktu czy może innego produktu (odżywki, oleju). Na pewno włosy nie rosną mi jakoś szybciej a wypadają w tym samym stopniu jak przed stosowaniem tego szamponu. Tutaj więc z tymi obietnicami uważałabym i dałabym jakieś 50/50 procent szans, że może coś zdziałał, niemniej - stosuje mi się go przyjemnie. Mogę polecić ten szampon osobom, które cenią sobie naturalne składy w kosmetykach, nie chcą przepłacać, ale lubią mieć dobrze oczyszczający i nie drażniący szampon. Ten się u mnie sprawdził stosowany metodą kubeczkową i jeszcze do niego wrócę, teraz mam po prostu ochotę na coś innego :)

Gdy marka Whamisa wycofała się z polskiego rynku, wraz z nią zniknął mój ukochany szampon, więc poszukiwania ideału musiałam rozpocząć od nowa. Zachęcona pozytywnymi opiniami i przystępną ceną zakupiłam ten produkt. Szampon jest mało wydajny. Strasznie wodnisty, przez co zużywa się go więcej, zwłaszcza przy domywaniu olejków... Zapach koszmarny! Po pierwszym umyciu odrobinę swędziała mnie skóra głowy, ale zbytnio się tym nie przejmowałam, gdyż moja skóra jest wrażliwa. Włosy nie wyglądały ładnie. Były suche i matowe. Po kilku użyciach to już miałam totalną masakrę - przesuszoną, podrażnioną skórę głowy, która swędziała mnie i piekła. Winny był szampon, gdyż po jego odstawieniu problem zniknął.

Ten szampon rozkłada na łopatki wszystkie inne! Moje włosy są zniszczone wieloletnim farbowaniem oraz rozjaśnianiem. Ponadto ciężko je ujarzmić, nie wspominając o pielęgnacji. Co prawda ten szampon nie odbuduje zniszczonego włosa ale ma tyle zalet, że warto go kupić. Wykorzystałam już kilka opakowań i wiem, że zostanie ze mną na dłużej. Choć często dla urozmaicenia stosuję też inne szampony . Ten to mój ulubieniec.

Poleciła mi go fryzjerka, kiedy po raz kolejny próbowałam ustalić od kogoś fachowego, jaki szampon nada się do moich włosów. Moich to znaczy - raczej oklapniętych, zdrowych, ale przetłuszczających się u nasady, z okresami wypadania, naturalnie prostych. Spoko, ale nie spektakularnych ;) No i... miała rację! Rzeczywiście super oczyszcza, ale w delikatny sposób, włosy po użyciu nie są sianem, nie są sztywne, ani niemiłe w dotyku. Bardzo ładnie pachną. Długo są świeże i lekko uniesione u nasady, szampon daje efekt objętości i lekkości włosów. Sprawdza się do codziennego mycia. Z serii Agafii to jak na razie mój faworyt, a jeśli chodzi o używane przeze mnie w życiu szampony (a na temacie, można powiedzieć, że "zjadłam zęby") ścisłą top piątka.

Produkt kupiłam w hipermarkecie Auchan za dokładnie 12,99 zł. Szampon jest w ciemnej (czyli takiej przez którą nie widać zużycia produktu) plastikowej butelce w kolorze białym. Jego użycie i dozowanie jest wygodne. Zapach ma typowo ziołowy, który mi się podoba bo lubię takie klimaty. Jego konsystencja jest dość leista przez co przy pierwszym użyciu pomyślałam, że będzie mało wydajny jednak nic podobnego - pieni się jak szalony :-) A zazwyczaj szampony do włosów tego typu (czyli ziołowe) pienią się słabo. Ten nie dość, że pieni się bardzo dobrze, jest dzięki temu wydajny bo wystarczy nam jego niewielka ilość na jednorazowe mycie to jeszcze dokładnie myje, cudownie oczyszcza włosy oraz skórę głowy. Włosy mam po nim świeże przez parę dni czego się nie spodziewałam. W tym aspekcie produkt przewyższył moje oczekiwania - duży plus za to. Kosmetyk jest wolny od parabenów, nie zawiera sztucznych zapachów, nie zawiera sztucznych barwników (faktycznie kolor ma przezroczysty), nie zawiera silikonów oraz nie zawiera sztucznych tłuszczy i olejów. Włosy są po nim miękkie i błyszczące a przede wszystkim idealnie czyste. ! ALE ! U mnie ma jedną wadę - użyłam go już parę razy bo ma bardzo dobrą jakość w porównaniu do niskiej ceny - i za każdym razem mnie uczulił to znaczy po jego użyciu mam całe czerwone ramiona, dekolt i plecy. Uczulenie jest dziwne bo skóra twarzy czy głowy nie jest zaczerwieniona i nie swędzi po jego użyciu - najgorzej ramiona. Teraz zużywam go sposobem - staram się aby produkt nie opadał na ramiona i szybko spłukuję z głowy zaraz po myciu (jest trochę lepiej). Niestety z powodu tego uczulenia nie kupię go ponownie mimo, że dla włosów jest rewelacyjny. Coś jakiś składnik musi mnie w nim uczulać. Szampon jest w opakowaniu, które zawiera 280 ml i nadaje się do każdego typu włosów (jest pokrzywowy więc zwłaszcza idealnie pasuje do włosów przetłuszczających się). Polecam wypróbować

Dawno temu kupiłam ten szampon pokrzywowy, byłam wtedy w trakcie zapuszczania włosów za ramiona. Zależało mi na wzmocnienieniu ich więc szukałam takich produktów. Szampon poleciła mi Pani w drogerii a ja kupiłam go i nie żałuję. Szampon bardzo dobrze myje lecz jest przy tym delikatny i nie rąbie włosów. Wspomaga ich wzrost i sprawia że są delikatne i miłe w dotyku, nabierają po nim blasku. Nie wysusza ich nadmiernie i potrafi domyć oleje z włosów, nadaje się do częstego stosowania. Konsystencja jest leista lecz mimo to szampon jest wydajny. Zapach jest raczej ziołowy. Szampon kupiłam parę razy pod rząd i wypróbował go też mój chłopak który jest nim zachwycony. Zaczęłam go kupować dla niego. Efekty jakie on widzi przy używaniu tego szamponu są takie: włosy mocniejsze i rosną jak szalone, kolor jest pogłębiony i ciemniejszy, włosy błyszczą się i są zadbane. Szampon pokrzywowy jest jego ulubionym. Dla mnie szampon jest dobry miły i spełnia swoje zdanie, czasami do niego wracam.

Z rosyjską marką spotkałam się przypadkowo ponad rok temu, i teraz moje włosy nie rozstają się z tymi szamponami. Długo używałam cedrowego, w kolejce do wypróbowania czeka łopianowy, a obecnie na półce przebywa wspaniała pokrzywa. Szampony z białej lini nie zawierają SLSów (w przeciwieństwie do innych szamponach Babci Agafii). Jest tym czym szampon powinien być - delikatny, nie drażniący ale dobrze myjący.

Szampon kupiłam wraz z odżywką, przy okazji zakupów w drogerii internetowej. Skupiła mnie jego przystępna cena, za większą niż standardowa (bo 280 ml) butelkę. Opakowanie jest wygodne, z korkiem na klik. Łatwo dozuje produkt, bez obawy o jego nadmierne przelanie. Zapach nie jest typowo herbaciany, a trawiasty. Początkowo trochę mi przeszkadzał, jednak po kilku użyciach się do niego przyzwyczaiłam. Pozostawia lekką, świeżą nutę po umyciu i cudownie odświeża. Konsystencja jest średnio gęsta, lecz optymalnie wydajna. Szampon mimo swojego dobrego składu dobrze się pieni i naprawdę porządnie, lecz delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Nie podrażnia samego skalpu, a włosy pozostawia miękkie i gładkie. Szczególnym plusem jest dla brak efektu puszenia, oraz, że kosmyki są podatne na stylizację. W lekkim stopniu je plątał, jednak na tyle, że po minutowej odżywce wszystko wracało do normy (jednak kwestia plątania występuje u mnie praktycznie po każdym produkcie, gdyż jestem właścicielką loków). Podsumowując całość, z pewnością jest to kosmetyk wart zakupu, szczególnie dla tych, którzy szukają naturalnych składów, w dobrej dla portfela cenie.

Ze względu na stale wykonywany olaplex od dłuższego czasu przeszłam już całkiem na szampony bez siarczanów i dogłębnie badam rynek tych produktów :) Tutaj mam wrażenie, że w końcu trafiłam na szampon idealny. Idealny dlatego, że łączy wszystkie te cechy, których oczekuję od szamponu w tej chwili: - bez SLES, SLS - pomimo braku spieniaczy, dobrze się pieni (z tego, co gdzieś wyczytałam, tutaj w składzie tą funkcję pełni Sodium Coco-Sulfate) - świetnie doczyszcza włosy bez ich splątania i robienia z nich siana, jak potrafią to niektóre eko szampony. Parę słów o samym produkcie. Konsystencja jest ok, łatwa do rozprowadzenia, wytwarza idealną ilość piany. Rzecz, której nie sposób pominąć: zapach. Nie pachnie ziołowo w sensie "spożywczym", powszechnie znanymi ziołami, jakimiś tymiankami czy majerankami, które wolę jeść niż wąchać w szamponie ;P, ale jest to zapach z kategorii tych ziołowych botanicznych, przywodzący na myśl zioła w znaczeniu łąki pełnej traw. Dla mnie to takie właśnie skojarzenie - sierpniowej łąki z kwitnącymi trawami. Zapach piękny! Relaksujący, świeży, nawet wakacyjny. Szampon znajduje się w bardzo ładnej, prostej graficznie, białej butelce, z uchylnym korkiem. Nie lubię krzykliwych etykiet i to opakowanie idealnie wpisuje się w mój gust, nie razi stojąc na półce w łazience. Jak dla mnie wszystkie kosmetyki mogłyby mieć takie opakowania :) Duża pojemność, więcej niż standardowo (mamy tu 280 ml). A efekty na włosach? Nie oczekuję od szamponu funkcji odżywczej (od tego mam odżywki), więc na tym się w mojej recenzji nie skupiam. Ale na pewno oczekuję dokładnie domytych włosów, ale bez ich wysuszenia, splątania i bez efektu siana. I tu szampon spisuje się świetnie: odczyszcza, pozostawia włosy świeże i miękkie w dotyku, a zarazem gładkie i nie splątane. Rezultat dokładnie taki, jakiego spodziewam się po dobrym szamponie. Nie wpływa w żaden sposób negatywnie na włosy i skórę głowy. Żadnych podrażnień, uczuleń. Plus za eko skład, naturalne substancje czynne. Do tego naprawdę dobra cena. Trochę słabiej z dostępnością - w Hebe i Rossmannie Agafia jest, ale nie wiem czy akurat ta seria. Warto szukać internetowo i w eko sklepach, czy sklepach zielarskich. Czasem okazuje się, że znajdziemy go bliżej niż się spodziewamy - ja ku mojemu zaskoczeniu odkryłam go w osiedlowym Carrefourze, także wszystkie inne warianty odżywek i szamponów :) Świetny, naprawdę świetny, będę go chwalić z pełnym przekonaniem i polecić mogę każdemu. Jeśli dbacie o włosy, zależy Wam na naturalnej pielęgnacji i szerokim łukiem omijacie typowe drogeryjne SLSowe szampony - to jest to dobry wybór dla Was. Na pewno Was nie zawiedzie. Rewelacyjna jakość i pielęgnacja nawet wymagających włosów w świetnej cenie i w ładnym opakowaniu. Niczego więcej mi nie trzeba :)