W przypadku produktów do pielęgnacji ciała bardzo chętnie sięgam po nasze rodzime, polskie marki - do czego zachęcam również i Was. Ich mniejsza dostępność jeszcze bardziej skłania mnie ku temu, aby je zdobyć i wypróbować. Kosmetyki uzdrowiskowe polskiej, rodzinnej firmy Dr Duda można nabyć zarówno w aptekach, jak i w sklepach zielarsko-medycznych, kosmetycznych a także w gabinetach SPA. Samo pojęcie kosmetyków uzdrowiskowych zainteresowało mnie na tyle, że z ogromną ciekawością przyjrzałam się produktom tej marki. Do tej pory udało mi się sprawdzić buski krem siarczkowy (który szczerze polecam, jego recenzja została już przeze mnie napisana) a także żel siarczkowy do kąpieli, fasonów i pod prysznic, którego recenzję umieszczam poniżej.
Zacznę od opakowania - to sporych rozmiarów butelka (500 g) wykonana z plastiku, wyposażona w higieniczną pompkę, która ułatwia dozowanie żelu. Duży plus za ładną grafikę oraz transparentność butelki - lubię kontrolować zużycie kosmetyku, planując kolejne zakupy. W składzie żelu wyróżnić możemy buską mineralną wodę siarczkową, sól jodkowo-bromkowo-wapniowo-magnezową oraz olejek sosnowy.
Żel siarczkowy ma delikatnie żółty, nieco mętny kolor oraz lejącą, żelową konsystencję. Jego zapach jest bardzo specyficzny - wprawdzie świeży, ale z charakterystyczną, sosnową nutą która nie każdemu przypadnie do gustu. Pieni się bardzo delikatnie - po roztarciu w dłoniach tworzy się taka jakby emulsja. Jak informuje producent, można stosować go na trzy sposoby: do kąpieli, pod prysznic oraz do fasonów - a zatem do kąpieli rąk i nóg. Stosowałam go zarówno w kąpieli, kąpieli nóg jak i pod prysznicem i w każdym z tych przypadków spisał się bardzo dobrze.
Kąpiel z użyciem żelu siarczkowego była dla mnie niezwykle odprężająca i relaksująca. Pozwalała na wyciszenie, ukojenie myśli a także relaks całego ciała. To świetna sprawa po intensywnym i męczącym dniu z 1,5 rocznym wulkanem energii ;) Takie domowe zabiegi z dodatkiem żelu siarczkowego wpływają również bardzo dobrze na skórę całego ciała - to co zauważyłam, to przede wszystkim pielęgnują ją, delikatnie niwelują przesuszenie oraz wyczuwalnie odżywiają i zmiękczają. W rezultacie skóra jest znacznie bardziej gładka i zdaje się być nieco bardziej sprężysta. Żel łagodzi również podrażnienia, delikatnie obchodząc się ze skórą. Nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje pieczenia, nie przesusza. Po miesięcznych zabiegach skóra jest w znacznie lepszej kondycji, niż przed zastosowaniem żelu. Jestem również ciekawa, czy przy dłuższym stosowaniu będzie zmniejszał cellulit :) Częściowo jest to możliwe, biorąc pod uwagę jego właściwości ujędrniające, ale też nie spodziewam się w tym temacie spektakularnej różnicy.
Podsumowując, mamy tu żel, który bardzo dobrze zrelaksuje, odpręży a przy tym wypielęgnuje skórę całego ciała. To coś jak namiastka SPA w zaciszu własnego domu. Dbanie o siebie, swój komfort, o swoje ciało jest bardzo ważne - w mojej ocenie żel jest naprawdę ciekawym kosmetykiem. W dodatku kosztuje niewiele - zapłacimy za niego około 23 zł. Polecam, bo jest tego wart :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie