LaQ Perfumowany żel pod prysznic dla kobiet `Kocica` 

Dostałam ten żel w prezencie i niestety bardzo ciężko mi się go używa - zapach jest okropny i zbyt intensywny, a oprócz tego to żel jak żel, ciężko jest mieć nie wiadomo jakie wymagania. Jak dla mnie za słabo się pieni. Produkt jest też zbyt wydajny i specjalnie piszę zbyt, ponieważ ten zapach jest trudny do zniesienia.

Perfumowany żel pod prysznic „kocica” o zmysłowym zapachu kwiatowym, piwonia, kupiłam w drogerii Hebe, cena to ok. 20 zł. Pojemność to 500 ml wygodnym dozowaniem w formie pompki. Szata graficzna mega przyjemna dla oka, zabawna, uważam, że to super opcja także na prezent, niesamowicie przykuwa uwagę swoją grafiką jak i opisem. Pompka działa sprawnie, dozuje odpowiednią ilość produktu. Konsystencja jest dość płynna, koloru lekko perłowego, ja aplikuję go na gąbkę bo tylko wtedy w kontakcie z wodą wytwarza fajną przyjemną pianę. Zapach .. hmm.. niby perfumowany zatem powinien utrzymywać się znacznie dłużej i także po kąpieli, ja go niestety nie czuję, tylko w wannie podczas mycia. :) jest przyjemny, kwiatowy, faktycznie czuć piwonie, mi on odpowiada, choć jest dość intensywny i nie każdemu może spasować :) Skład jest bardzo dobry, jest to naturalny żel i także na takim dziale go znajdziemy w drogerii Hebe :) Bazuje na łagodnych substancjach myjących pochodzenia roślinnego. Zawiera kompleks składników nawilżających, m.in. mocznika, witaminy B3, kwasu mlekowego i inozytolu. Producent zapewnia, że skóra ma być nawilżona, ujędrniona i odżywiona ja niestety nic takiego nie dostrzegłam. Żel bardzo dobrze myje, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, jest naprawdę bardzo delikatny i nie podrażnia nawet bardzo wrażliwej skóry. Przyjemnie pachnie podczas kąpieli, ale na krótko, nic poza tym. Dla mnie żadnych innych dodatkowych właściwości pielęgnacyjnych to on nie posiada. Mimo wszystko i tak polecam sobie go wypróbować, jeżeli szukacie czegoś z dobrym, naturalnym składem, bądź jako dodatek na prezent! P.S a i można go też kupić w fajnym zestawie prezentowym już gotowym ;)

Żel jest jak najbardziej w porządku. Opakowanie ma poręczną pompkę i jest całkiem wydajne. Zapach jest faktycznie „perfumowy”, ale nie utrzymuje się długo. Mnie osobiście nie przypadł do gustu, bo wolę owocowe zapachy żelów pod prysznic, ale ten nie jest nachalny. Pieni się dobrze, ale też bez przesady- składniki są naturalne, co dla mnie jest dużym plusem.

Marka LaQ zaskoczyła mnie jakością i przystępną ceną. Ten żel pod prysznic był pierwszym produktem, który kupiłam i wypróbowałam na swojej skórze. Jestem niesamowicie oczarowana przede wszystkim zapachem. Jest mocny, zmysłowy, kobiecy, ciężki. Nie każdemu będzie odpowiadał - ale ja go uwielbiam! Pięknie komponuje się z moimi piżmowymi perfumami. Pierwszy raz jak go użyłam nie mogłam przestać się wąchać, bo cały czas go czułam. Ogromny plus za dużą ilość składników naturalnych w produkcie. Opakowanie z pompką jest bardzo wygodne, porządny atomizer, nic się nie zacina. Sam produkt dobrze się pieni, oczyszcza skórę i szybko się zmywa. Konsystencja nie jest za gęsta, ale też nie rzadka - po prostu idealna. Kupię na pewno ponownie, ale jestem też ciekawa innych zapachów.

Produkt o pojemności 500 ml z pompką open close. Konsystencja przezroczysta żelowa, dobrze się pieni choć nie jakoś przesadnie. Produkt dobrze oczyszcza, jest wydajny. Skóra po umyciu jest miękka i gładka. Ma bardzo wyraźny zapach który utrzymuje się na skórze. Faktycznie ten zapach jest taki mocno perfumowany, ale nie należy do moich ulubionych .Powiem szczerze że to moje drugie podejście do tego żelu bo przy pierwszym odłożyłam go do szafy ze względu właśnie na ten zapach . W pierwszym odczuciu był dla mnie zbyt intensywny i taki "babciny" . Przy tym drugim podejściu było już trochę lepiej i jakoś się przyzwyczaiłam... Wiadomo że każdy ma swój gust i pewnie nie którzy ten zapach pokochają dlatego tym bardziej zachęcam do spróbowania i wyrobienia własnego zdania na ten temat. Ja po raz drugi po niego nie sięgnę ale bardzo chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe, bo mimo wszystko widzę w nim potencjał.

Żel jak to żel, nie mam w tej kwestii dużych wymagań. Dobrze się pieni, dokładnie myje, nie pozostawia skóry wysuszonej, czyli ogólnie robi dobrze to co ma robić żel do mycia. Ale ten zapach! Dla tego zapachu będę go kupować jeszcze długo.

Myślę, że najbardziej w tej marce trzeba docenić szatę graficzną i dorobienie do wszystkich produktów większej filozofii. To mocno uderza w grono młodszych konsumentów. Ten produkt pod względem szaty graficznej również przyciąga, ale gdzieś tam zapachowo i pod względem mydlenia się oczekiwałam więcej. Sensualna piwonia mnie jakoś nie urzekła, choć jest to ładny zapach, ale raczej dla dojrzałych kobiet, niż by reszta anturażu na to wskazywała. Kwestia pienienia się jest za pewne uwarunkowana 98% składników naturalnych, co jednak jest na plus. W składzie mamy też mocznik, witaminę B3 i kwas mlekowy, co z pewnością zmiękcza i nawilża skórę. Także składowo pociągnęło to trochę ogólną ocenę w górę.

Żel świetnie się pieni, umieszczony w butelce z wygodną pompką Ma mocny zapach ale po umyciu ledwo wyczuwalny - dla mnie to jest na plus :) Ma ladny sklad i jest calkiem wydajny - dlugo zajęlo mi zużycie go

Zacznę może od plusów. Żel jest masakrycznie wydajny. Robiłam do niego ze trzy podejścia żeby go zużyć. Ma też bardzo wygodne opakowanie z bardzo dobrą pompką. I tu się dla mnie skończyły plusy. Nie wiem co się wydarzyło z tym żelem ale po dwóch użyciach on kompletnie zmienił zapach. Nie był przeterminowany więc serio nie wiem dlaczego to zrobił. Jak go kupiłam to zachwycił mnie bardzo jego zapach, był taki ekskluzywnie kwiatowy. Później zmienił się w zapach starszej pani, która codziennie chodzi do kościółka w futrze które kupiła w 1983 roku, a w domu ma 9 kotów i milion moli. Bardzo obrazowe opisanie zapachu wiem wiem. No ale ten zapach był okropny. Na szczęście nie utrzymywał się na ciele kompletnie. Nie lubię marnować kosmetyków, więc skoro mnie nie uczulał to go jakoś w końcu zużyłam. Ale była to droga przez mękę.

Żel pod prysznic bardzo dobrze mi się sprawdził jeśli chodzi o ogólne właściwości myjące - po prostu dobrze oczyszcza skórę, bez wysuszania jej i bez podrażniania. Dobrze się rozprowadza, całkiem nieźle się pieni i bez problemu spłukuje. Ma wygodne opakowanie z pompką i jest bardzo wydajny. No i oczywiście szata graficzna - LaQ z tego słynie :). Niestety, zapach średnio mi podszedł - jest po prostu zbyt duszący, jak mocne perfumy, ale ogólnie utrzymuje się on długo na skórze.

Żel ładnie pachnie, opakowanie solidne i z pompką, co jest dużym atutem. Ładnie się pieni, dobrze myje ciało. Niestety przy dłuższym zastosowaniu zauważyłam, że żel powoduje swędzenie skóry. Musialam zaprzestać jego używania.

Jak w przypadku mydełka do rąk, sięgnęłam bo lubię naturalne składy, fajny nowoczesny design etykiety i cenię oryginalność. Żel jest faktycznie dużym uprzyjemnieniem kąpieli. Pachnie ładnie, dobrze myje, delikatnie się pieni ( choć jest raczej kremowy). Jest dość rzadki ale ja lubię dokładać sobie w trakcie prysznica :) Zapach piwonii jest bardzo delikatny, nienachalny. Zdecydowanie jeden z fajniejszych jakie miałam okazję używać :)

Bardzo lubię gdy po kąpieli zapach żelu utrzymuje się na mojej skórze dlatego wybrałam żel "perfumowany". Żel bardzo dobrze myje, jest wydajny, kąpiel w tym żelu to sama przyjemność. Na pewno będę jeszcze do niego wracać.

Żel kupiłam bez większego zastanawiania się, oglądania go, czy czytania składu. Wpadł mi w oko na półce w Hebe i tak oto wylądował w mojej łazience. Zapakowany jest w opakowanie z pompką, za co chwała, bo najbardziej odpowiada mi taka forma żelu pod prysznic. Szata graficzna urocza, elegancka, nieprzesadnie ubrana we wzorki czy kolory. Konsystencja optymalna, bo ani nie jest zbyt płynna, ani za gęsta. Zapach... moje nozdrza oceniają go jako bezbłędny. Intensywny, ale nie w sposób przeszkadzający, ponadto intrygujący, kobiecy, nieco seksowny. Jeśli chodzi o użytkowanie, poza doznaniami dla zmysłów, żel zostawia skórę odświeżoną, miękką, przyjemną w dotyku. Moja skóra nigdy nie wyglądała tak dobrze po samym jej umyciu. Jako posiadaczka skóry normalnej czasami nawet odpuszczam aplikację balsamu (dodam na swoje usprawiedliwienie, że tylko w sytuacjach wielkiego lenistwa), bo żel daje wrażenie lekkiego nawilżenia. Będzie doskonały także dla wrażliwszych skór, bowiem przy okazji depilacji miałam odczucie, że łagodzi ewentualne podrażnienia. Co do zapachu, ten nie znika całkowicie ze skóry wraz ze spłukaniem piany. Pozostaje na ciele wyczuwalny jeszcze przez jakiś czas, jednak w sposób subtelny, niekolidujący z perfumami. Podsumowując, żel dobrze myje, pozostawia uczucie gładkiej skóry, w żaden sposób nie wpływa negatywnie na stan skóry (brak podrażnień czy wysuszenia). Dodatkowo zapach jest zachwycający, niebanalny, otulający. Dla mnie to pierwszy raz, gdy zachwycił mnie żel i na pewno będę do niego regularnie powracać.

Żel pod prysznic kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to ciemna plastikowa butelka z pompką o pojemności 500 ml, zapłaciłam około 12 zł Żel ma ładny zapach, pieni się niezbyt obficie, dobrze myje i oczyszcza skórę, nie uczula, nie podrażnia, nie przesusza skóry, jest wydajny. Lubię ten żel używać w czasie wieczornego prysznica lub kąpieli w wannie po całym dniu. Plus za opakowanie pompka pozawala na łatwe wygodne, precyzyjne dozowanie kosmetyku. Podsumowując całkiem dobry żel pod prysznic, dobry przyzwoity średniak, nie wiem czy jeszcze go kupię ale chętnie sięgnę po inne rodzaje żeli pod prysznic tej marki.

Żel myje dobrze, nie wysusza, fajnie się pieni, jednak ten zapach... Może i ładny, gdyby to były perfumy, ale żel pod prysznic?... Zwykle używam tego typu kosmetyków razem z mężem, ale tym razem kategorycznie odmówił mycia się tym (i wcale mu się nie dziwię), przez co od kilku miesięcy męczę sama półlitrową butelkę i mam już serdecznie dość. Na szczęście jeszcze ze dwa mycia i będzie z głowy. Nie polecam, chyba że ktoś lubi mocno perfumowane kosmetyki, na szczęście nie uczula.

Kupiłam go w zestawie z musem do mycia twarzy, za 35 zł w Hebe. Jednak - jak w tytule - żel dość szybko zaczął mi się nudzić pod względem zapachu. Używałam go więc z przerwami kilka miesięcy. Zapach - rzeczywiście jest dość mocno perfumowany. Nawet powiem więcej - miałam perfumy o takim aromacie (z rozlewni, ale bez numerka, więc nie mam pojęcia czego były odpowiednikiem, a szkoda). Czułam w nim kwiaty, chyba piwonie i jakąś cięższą nutę. Podobał mi się, ale pół litry żelu to jednak sporo. Nic więc dziwnego, że z czasem zapach zaczął mi się coraz bardziej przykrzyć. Do kąpieli chętnie wybieram produkty naturalne i nie napakowane mocną chemią, bo z reguły są delikatniejsze dla mojej skóry. Podczas stosowania żelu nie doświadczyłam żadnych podrażnień, ale lekkiego wysuszenia już tak (chyba SCS był tu dla mojej skóry zbyt mocnym detergentem). Balsam po kąpieli niwelował problem. Żel dobrze się pienił na myjce, choć mam wrażenie, że z czasem jego pieniące właściwości osłabły - najpierw dawałam 5 pompek, a pod koniec nawet 10. Nie lubię, gdy w trakcie mycia tracę poślizg. Miał średnio gęstą konsystencję i perłowy kolor. Oczyszczał prawidłowo, a zapach zostawał na skórze przez kilkanaście minut. Butelka, mimo że z ciemnego plastiku, to jednak jest przezroczysta, więc bez problemu widać zużycie. Grafika chyba typowa dla firmy, tak samo jak opis :P Pompka się nie zacinała, wszystko było w porządku. Podsumowując - jest to fajny żel o dobrym składzie, ale zwyczajnie może się znudzić. Z tego względu nie mam ochoty na powtórną przygodę, ale jest zdecydowanie godny polecenia.

Po przetestowaniu Dzikusa z Lasu postanowiłam kupić dla siebie Kocice, tej samej marki. Byłam ciekawa zapachu żelu oraz jego trwałości na ciele, bo jak wiadomo męski odpowiednik spełnił wszystkie oczekiwania na piątkę z plusem. Opakowanie tak jak w przypadku Dzikusa jest wyposażone w pompkę co zdecydowanie ułatwia i usprawnia aplikację w trakcie kompieli. Kocica jest również tak samo wydajna. Zapach jest ładny, kobiecy, kwiatowy i taki jakby z pazurem – spodobał mi się. Dodatkowo ta przyjemna lekko żelowa konsystencja bardzo umila czas kąpieli. Skóra po zastosowaniu tego produktu jest wygładzona, miękka i przyjemna w dotyku, jednak minusem jest to, że w przeciwieństwie do Dzikusa z Lasu, Kocica nie pozostaje na ciele zbyt długo. Zapach bardzo szybko ulatnia się ze skóry i pozostajemy z samym efektem wygładzenia. Mimo wszystko uważam, że jest to produkt godny polecenia który swoim ciekawym opakowaniem i miłym zapachem zdecydowanie przyciąga uwagę wielu kobiet.