Eau d'Italie Sienne l'Hiver EDT 

Zapach mało interesujący i nie jest dziwny, dla mnie jest zbyt prosty. Głównie czuję podgniłe liście, podgniłą zieleń, palącą się wilgotną trawę i ten charakterystyczny, mokry, gorzki dym. Kojarzy się z taką beznadzieją i smutkiem. W dodatku niczym mnie nie zaskakują. Wyczuwałam to w lawendowym zapachu Allegorii Guerlain i Vetiver Sacre L\'artisan Perfumeur. Jak ktoś jest fanem wetiweru w wersji mokrej, może się pokręcić wokół tego zapachu. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Toskański klimat cieplejszy jest i bardziej łaskawy niż nasz może więc zima w dalekiej i pięknej Sienie pachnie tak, jak u nas pachnie późna jesień, jak koniec listopada gdy dni są już bardzo krótkie, gdy w powietrze przesiąkłe jest mgłą i melancholią, gdy wiatr strąca z drzew ostatnie liście a ziemia rankiem pokryta jest szronem przymrozka. Taka jest dla mnie właśnie Zima w Sienie. Rozpoczyna się chłodem zmarzłej ziemi, wilgotnych, opadłych liści i ziębiącego stopy, mokrego kamienia. Zaciąga wilgocią i odrobiną paczulowej zatęchłości kamiennej, ubrudzonej ziemią donicy, której mieszkaniec zmarniał już od chłodu. Z czasem zapach otęcha, ogrzewa się ale tylko odrobinę tak jakbyśmy z otwartego dziedzińca weszli do wnętrza toskańskiego domu. Mgły i wilgoć zostały na zewnątrz, przemarzłą ziemię zastąpiły deski połogi, chłodne, ziębiace stopy. W powietrzu unosi się leciutki zapach florenckiego irysa i wonnego geranium rosnącego bujnie na parapecie. Zaraz zasiądziemy na sofie, otulimy się kocem i napijemy ciepłej herbaty z rumem by wygonić chłód przyczajony w kościach i w Sienne l\'Hiver. Trwałość taka sobie, pięciogodzinna. Flakon zupełnie nie w moim guście. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: odlewka

To zapach nie tyle zimy, co schyłku jesieni - nagich pól widzianych z okna pociągu, jeszcze złocistych liści wilgotnych pod nogami,mokrego kamienia, grzybów i dalekich ognisk o zmierzchu. Dyskretny, cichy, ale mocno zapadający w pamięć. Odkąd powąchałam go po raz pierwszy, napływa do mnie co jakiś czas zupełnie nie wiadomo skąd.Fascynujący, ale nie niebezpieczny. Mieć go - nawet nie po to, aby tak pachnieć, ale by móc go czuć zawsze gdy mam na to ochotę. Dawno nic mnie tak nie urzekło. Opakowanie estetyczne, choć zupełnie nieadekwatne do zawartości, ale wszystkie zapachy Eau dItalie tak wyglądają. Używam tego produktu od:kilka razy Ilość zużytych opakowań: próbka