Mustela Bebe, Hydra Bebe Visage Krem nawilżający do twarzy

Produkt kupiłam w drogerii stacjonarnej jak kompletowałam wyprawkę dla mojegu syna. Generalnie lubimy kosmetyki Mustela, za to, że mają bezpieczne formuły dla maluszków już od 1 dnia życia. My używaliśmy go od pierwszych dni życia mojego dziecka i bardzo dobrze się u nas sprawdził, a także nie uczulił. Opakowanie 40 ml to tubka z otwarciem na klik. Lubię opakowania kremów, które są zaprojekotwane w taki sposób, że krem wyciska się do dołu, dzięki temu łatwo zużyć taki produkt do samego końca i jest to wygodne. Opakowanie wykonane jest z miękkiego plastiku, dzięki temu łatwo wyciska się z niego krem. Krem zapakowany jest w kartonowe opakowanie. Krem jest białego koloru i ma lekką konsystencję, która szybko wchłania się. To bardzo ważna cecha, gdyż dzieci wiercą się i szybko mogą go wytrzeć rączkami albo o ubranie. Krem pozostawia lekko tłusty film na skórze, ale nie jest on zbyt ciężki dla delikatnej skóry dziecka. Zapach kremu jest bardzo charakterystyczny dla wszystkich kosmetyków marki Mustela, dla mnie osobiście bardzo przyjemny i jest on wyczuwalny przez dłuższy czas. My używaliśmy go doraźnie, bo skóra mojego syna nie jest z natury wysuszona. Dlatego stosowaliśmy go podczas mrozów w celu ochrony delikatnej skóry twarzy oraz w miarę potrzeb, kiedy skóra była przesuszona i wymagała nawilżenia. Krem zabezpieczał skórę przez zmiennymi warunkami atmosferycznymi, a także nawilżał i odżywiał skórę dziecka. Kosmetyt działał łagodnie na podrażnioną skórę, redukując zaczerwienienia. Po jego użyciu cera maluszka była miła i miękka w dotyku. Kosmetyki Mustela do najtańszych nie należą, ale biorąc pod uwagę, że używaliśmy go w miarę potrzeb, krem wystarczył nam na kilka miesięcy (ważny przez 6 miesięcy od otwarcia). Składniki aktywne kremu: Avocado Perseose®, Gliceryna pochodzenia roślinnego, Olej jojoba, Witamina E, Masło shea. Podsumowując bardzo lubimy ten krem do twarzy i na pewno w przyszłości go kupimy.

Zawiodłam się. Za taką cenę (prawie 30 zł) oczekiwałam jakiegokolwiek efektu, a nie widziałam żadnego pozytywnego. Krem jest zamknięty w tubce typu squeeze tube, ale jest ona dosyć uciążliwa i od połowy produktu musiałam rozciąć opakowanie, ponieważ nie szło już nic wycisnąć. Zużyłam dwa opakowania i ten problem był w obu tubkach. Na plus jest konsystencja – pomimo olejowego, odżywczego składu jest bardzo lekki i dość szybko się wchłania. Ma również mocny, ale dosyć przyjemny zapach. Niestety przez obecność alkoholu tłuszczowego na początku i wosku pszczelego oraz olejków w składzie może zapychać i mam wrażenie, że w moim przypadku tak było (a nie mam skłonności do zapychania). Niestety pogarsza trądzik. Również nie podoba mi się obecność perfum w połowie składu. Nie rozumiem jak to ma być dobry produkt dla dzieci, które mają bardzo delikatną cerę. Gdyby był to krem z przedziału cenowego ok. 20 zł to oceniłabym go łagodniej, ale że jest to krem już w progu bliskiego 30 zł i na dodatek jest polecany dla dzieci to jestem na nie. Nie polecam, są lepsze opcje.

Dostałam go w prezencie, bo szwagierka kupiła go na ciemieniuchę. I choć ja też nie miałam tego problemu to starłam się go zużyć. Kremik bardzo delikatny, wodnisty - średni. Szybko się aplikował i wchłaniał. Na buzi malucha nie robi chyba nic. Miałam problemy z alergiami, krostkami, suchą i szorstką skórą - i nic. Kiepski, raczej szkoda na niego pieniędzy.

Kremu używałam na moim kilkumiesięcznym synku. Kupiłam go całkiem przypadkowo w Rossmann i to był strzał w 10. Krem ma leciutką konsystencję, bardzo przyjemny zapach. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze malucha tłustej warstwy. Krem rewelacyjnie poradził sobie z suchymi plackami na skórze, które pojawiają się od czasu do czasu w związku z rozszerzaniem diety, a dodatkowo naprawdę ładnie nawilża. Wystarczył nam na kilka miesięcy stosowania, więc super.

Kupiłam ten krem (i inne kosmetyki tej marki) za namową koleżanki, której córka akceptuje wyłącznie Mustelę. U mojej młodej początkowo królował Hipp, później przez chwilę Weleda i Nivea Baby, ale ostatecznie stanęło na Musteli - ten krem jest tak fantastyczny, że niedawno kupiłam kolejną tubę i wiem, że i na niej się nie skończy ;). PLUSY: + Wygodne opakowanie - tuba zamykana na zatrzask, a nie zakręcana - przy wiercącym się, ciekawskim i SZYBKIM dziecku to must have ;). Szata graficzna w porządku, estetyczna i czytelna. + Lekka, kremowa formuła - absolutnie się nie lepi. Z łatwością mogę wklepać krem w buzię dziecka i to bez protestów ze strony młodego konsumenta ;). Co ważne, po wchłonięciu na skórze pozostaje delikatny, ochronny film. + Śliczny zapach - wszystkie kosmetyki tej marki (prócz linii Stelatopia, ta jest bezzapachowa) pachną przepięknie - kremowo, z nutą awokado. Aromat nie przeszkadza mojemu dziecku. + Skład przyjazny wrażliwej skórze - nie uczula. + Krem pięknie nawilża i zmiękcza, niwelując suche placki - moja młoda ma bardzo wrażliwą i suchą skórę, a Hydra Bebe naprawdę poprawia sytuację i utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia buzi dziecka. Czasami stosowałam go ja sama i tutaj również było ok - krem fajnie nawilżył skórę, pozostawiając ją miękką, elastyczną i ukojoną. Nie zapchał mi porów, u dziecka też nie wywołuje krostek ani podrażnień. + Bardzo dobra wydajność - jedną tubę miałam na 3,5 miesiąca. + Przystępna cena, do tego krem można dosyć często znaleźć w promocji. + Dobra dostępność. MINUSY: - Nie odnotowałam. Podsumowując - Mustela absolutnie mnie mie zawiodła, jestem naprawdę zadowolona z tego kremu i widzę, że mojej córeczce on naprawdę służy - jej buzia jest solidnie nawilżona i zregenerowana, podrażnienia nie pojawiają się, do tego jest ona dobrze chroniona przed działaniem czynników zewnętrznych. Kocham w nim tę lekkość przy jednoczesnym solidnym odżywieniu, kocham jego zapach, kocham wydajność i przyjazną portfelowi cenę. Zostanie z nami na dłużej, zdecydowanie!♥️

Krem zakupiłam dla mojej córki. Przeanalizowałam wszystkie za i przeciw różnych innych kremów i stwierdziłam że wypróbuje Mustele. Całą linię zakupiłam jeszcze przed narodzinami dziecka ale minęło już kilka miesięcy więc mogę się wypowiedzieć. Krem zamknięty jest w małej, poręcznej tubce. Tubka jest miękka więc kosmetyk łatwo się wyciska. Konsystencja jest lekka, dosyć rzadka ale myślę, że w sam raz bo nie trzeba dużo tego kremu wyciskać. Wystarczy naprawdę niewiele na małą buźkę dziecka więc ta mała tubka wystarcza na bardzo długo. Krem jest koloru białego. Grafika też jest bardzo przyjemna dla oka w kolorach bieli, jasnej zieleni i obrazek awokado. Duży minus za brak opisu po polsku oraz brak składu, jest tylko informacja, że 97 % składników jest pochodzenia naturalnego (też nie po polsku). Działanie kremu jest nawilżające i nie podrażnia. Twarz dziecka jest gładziutka bez żadnych niespodzianek typu wypryski czy coś takiego. Nie uczula. Stosuję od pierwszych dni więc przy regularnym stosowaniu skóra wygląda na dobrze nawodniona. Krem bardzo przyjemnie pachnie. Cena może nie jest niska ale za taki wydajny krem rozkładając na te kilka miesięcy to wychodzi grosze, a naprawdę warto.

Smaruje tym kremem dziecku twarz od początku . Krem fajnie pachnie i super nawilża. Krem kupilam na przesuszenia na twarsy i super sie sprawdził. Krem jest super moge polecić z czystym sumieniem każdemu. Nie zawiodłam sie po wcześniejszych słyszanych opiniach na temat tego kremu

Krem nawilżający do twarzy stosuję u synka w sumie od kiedy skończył 2 lub 3 miesiące, więc blisko dwa lata już. Zamknięty w tubce o pojemności 40ml. Uwielbiam jego zapach. Zresztą kocham zapach całej tej linii z musteli. Stosuję go zresztą nie tylko na twarz, ale i na resztę ciałka po kąpieli. Do podstawowej pielęgnacji jest ok, zaznaczam jednak, że nie jest to krem ratunkowy. Czyli nie sięgam po niego dopiero gdy się coś dzieje, tylko codziennie, regularnie. Gdy zaś coś się dzieje on nie da rady, używam wtedy innych. Jest dość wydajny, łatwo się rozprowadza.

Kupiłam krem, ponieważ potrzebowałam czegoś do pielęgnacji buźki dla dziecka, a ten krem miał dość dobra opinie wśród mam. Mój synek nie miał problemów skórnych, lecz gdy pojawiły się przesuszenia krem się nie sprawdził, mimo regularnej pielęgnacji. Kupiłam go w Rossmanie na promocji, także na szczęście dużo nie straciłam...

Na początku byłam n bardzo zachwycona, cena przystępna, piękny zapach, idealna konsystencja ai genialne nawilżenie a do tego świetnie zachowuje się pod makijaż. Niestety po dwóch podejściach zauważyłam że mnie zapychal. Po pierwszym razie poradziłam sobie antybiotiem, ponieważ dodatkowo niespodzianki w uchodziły na plecach i nałożyło się to na problemy hormonalne. Jednak po uporaniu się z tymi próbkami, po upływie pół roku przy podejściu nr 2 zaczęło mnie wysypywać na czole, żuchwie i policzkach- kaszka. Odstawiłam krem i zaczęłam leczenie- pielęgnację. Peeling, mocne nawilżanie ale już innymi kremami i po dwóch miesiącach czoło wygląda lepiej, na policzkach nadal krostki są. Na mojej cerze skłonnej do zapychania się nie sprawdził.

Krem ten kupiłam, by pozbyć się przesuszenia w okolicach ust, z którym miałam niedawno problem. Padło na niego, bo najbardziej mnie przyciągał. Innego wytłumaczenia nie ma :D. Kosztował wówczas około 28-29 złotych w drogerii Rossmann. Moja cera jest mieszana, wrażliwa i trądzikowa. Twarz przetłuszcza się na strefie T, a boki bywają na zmianę normalne i suche. Jednak okolica ust u mnie do strefy T ewidentnie się nie zalicza. Często miewałam tam problemy z suchością, która ostatnio przeszła wszelkie granice. Pojawiła się wysypka świadcząca o silnym przesuszeniu i odwodnieniu. Jak to ja, pomyślałam od razu o kremie dla dzieci i poleciałam kupić. No i wybrałam ten marki Mustela. Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że to był dobry wybór. Ma gładką, aksamitną konsystencję, która bardzo łatwo się rozprowadza, nie tworząc białych smug. Wchłania się dosyć wolno, ale ostatecznie zostawia tylko cienką warstwę ochronną (nie tłustą). Momentalnie rozświetla buźkę i ją cudownie zmiękcza, a oprócz tego oczywiście genialnie nawilża. Przynosi ukojenie skórze w przypadku podrażnień lub swędzenia. Wycisza wszelkie zaczerwienienia przez noc, a rano budzimy się ze zdrowo wyglądającym licem. Nie zapchał mi porów i generalnie niczego złego nie zrobił. Tylko same pozytywy ;). Jest on skierowany do pielęgnacji bąbelków i moim zdaniem idealnie się do tego nadaje. Swoim łagodnym, acz skutecznym działaniem może dokonać cudów na tak delikatnej skórze. Ale kto powiedział, że dorośli takiego działania również nie potrzebują? Sięgnijcie po niego, jeśli borykacie się z przesuszeniem. Jestem wręcz pewna, że Was nie zawiedzie. Zapach ma bardzo delikatny, kremowy. Być może czuję tam awokado, o którym producent wspomina i którego uroczą grafikę możemy dostrzec na opakowaniu. Mogłabym rzec, że jest typowy dla produktów dla dzieci. Opakowanie to mała, biała, zgrabna tubka z zamknięciem od dołu typu zatrzask. Niby nic takiego, ale uroku dodają jej szczegóły takie jak listki w kolorze pastelowej zieleni i grafika dwóch uroczych połówek awokado, przytulonych do siebie. Już sama wielkość tej tubki jest urocza :D. Idealna do torebki. Pojemność to 40ml.

Krem kupiłam dla swojego kilku miesięcznego synka do pielęgnacji jego niewymagającej cery. Krem swietnie się rozprowadza, moim zdaniem pięknie pachnie, nie pozostawia tłustego filmu- może lekko się klei przez chwile ale później zostawia skore taką aksamitną. Jestem nim zachwycona, zreszta jak cała marka mustela

Krem o dość konkretnej konsystencji. Nadaje się nawet dla bardzo małych dzieci i dobrze pielęgnuje ich buźki. Jeżeli ktoś jest wrażliwy na zapachy, to ten kosmetyk nie przypadnie mu do gustu. Krem ma apteczny, ziołowy zapach. Dość dobry skład. Wypróbowałam też na skórze atopowej i na swojej twarzy. Ładnie uspokaja skórę i działa jak maść. Wolę jednak lżejsze kosmetyki do twarzy - zarówno swojej jak i malucha.

Używałam tego kremu od pierwszych dni synka, do końca nie został wykorzystany i poszedł w kat bo się po prostu nie sprawdził. Krem zamknięty jest w niedużej, mieciutkiej tubie. Wygodnie się go aplikuje, łatwo rozprowadza, nie pozostawia tłustego filmu. Ma śliczny, słodki zapach. Nie podrażnia i nie uczula skóry. Bardzo słabo nawilża i ma w zwiazku z tym za wysoką cenę.

Ogólnie krem jest bardzo dobry, ładnie pachnie, nawilża, szybko się wchłania. Jedynym minusem jest to, że podrażnioną skórę dodatkowo podrażnia, szczypie, również, gdy dostanie się do oczu to szczypie. Nie radzi sobie z nadmierną suchością skóry, za to do pielęgnacji nadaje się idealnie.

Zakupiłam ten krem, bo szukałam czegoś co dobrze nawilży skórę mojego dziecka. Krem sprawdził się bardzo dobrze, faktycznie nawilża i jest to wyczuwalne. Nie podobało mi się to, że nie wchłania się od razu, pozostawia film na skórze dziecka co jest bardzo niekomfortowe, gdyż maluch dotyka się rączkami a potem wkłada je do buzi. Konsystencja kremu jest lekka, ładnie pachnie, ma wygodne opakowanie. Myślę że za mniejsze pieniądze można kupić krem z lepszym składem i taki który nawilży i ładnie sie wchłonie do sucha.

uwielbiam mustele bebe, przede wszystkim zapach i to,że jest łagodny dla dziecka to ogromny plus kremik jest przyjemny w użyciu, ładnie się wchłania, dobrze nawilża, długo pachnie ale minus.....nie można po nim całować maleństwa bo jest strasznie gorzki Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ten krem jest koszmarny.. Zakupiłam go jako ,że moja kapryśna cera akceptuje tylko kremy o lekkiej konsystencji, poprzednik Hipp chyba przyzwyczaił moją cere, wiec postanowiłam spróbować czegoś nowego. Padło na Mustele jako ,że apteczny,cena też wysoka wiec na pewno dobry no i lekka konsystencja... i tu niemałe zaskoczenie! MINUSY - wysusza skóre! -wysoka cena jak za 40ml -pachnie okropnie PLUSY -lekka konsystencja Z przyjemnością powróce do Hipp\'a. Mam nadzieje ,że on odratuje moja skore, która przez mustele jest jednym suchym wiórem! Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno