Rzadko ulegam namowom ekspedientek w perfumeriach, dotyczącym jakichkolwiek kosmetyków; mam zwyczaj samodzielnie szukać czegoś, co mi się spodoba i będzie spełniało moje potrzeby. Taki też sposób chciałam zastosować, wybierając się do perfumerii po specyfik, który zwiększyłby objętość moich zapuszczanych od niedawna włosów. Sięgnęłam po spray Johna Frieda, ale jak zobaczyłam alkohol denaturowy na drugim miejscu w składzie, szybko odstawiłam go z powrotem na półkę i bezradnie lustrowałam półkę w Douglasie. Wtedy zaatakowała mnie sprzedawczyni. W efekcie, po kilku minutach wymaszerowałam ze sklepu lżejsza o stówkę, za to cięższa o butelkę Coiff Bouffant oraz wyrzuty sumienia z powodu łatwości, z jaką się poddałam perswazji (no i z powodu wymienionej wcześniej stówki).
Na szczęście Coiff Bouffant jest wart nie tylko tych, ale i większych pieniędzy. Dla moich półdługich, cienkich, delikatnych, wiotkich, choć łatwo układających się włosów jest doskonały. Rzeczywiście zwiększa objętość; i naprawdę nie wiem jak to się dzieje, że to robi, bo ani nie skleja, ani nie usztywnia, ani w ogóle nic namacalnego włosom nie robi, a jednak zdecydowanie fryzura jest "większa", trwalsza, lepszej jakości niż po jakimkolwiek innym specyfiku do stylizacji, jakich dane mi było używać.
On nie tylko nie szkodzi, ale moim zdaniem systematycznie stosowany wręcz poprawia kondycję włosów, co zapewne jest zasługą wielu naturalnych ingrediencji w składzie. Sam w sobie pachnie bardzo przyjemnie, a nie zostawia zapachu na włosach, co jest wielką zaletą. Jest niezwykle wydajny, bo wystarczą dosłownie trzy-cztery oszczędne psiki na całe włosy; więcej naprawdę nie warto aplikować, bo zamiast lepiej, będzie gorzej.
Specyfik ma wygodne, lekkie opakowanie ze zwykłym, mechanicznym, ale za to świetnej jakości rozpylaczem.
Jestem w trakcie drugiego opakowania, i o ile nie dotknie mnie jakaś totalna finansowa klapa (tfu, tfu!), będę go stosować do końca świata i jeden dzień dłużej. Od kiedy go mam, stałam się całkowicie odporna na pojawiające się na rynku nowości do stylizacji, zwiększające objętość włosów, a resztki używanych wcześniej specyfików w smutku i zapomnieniu dokonują żywota na półkach.
Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1; kolejne w użytku