Mediheal Tea Tree Care Solution Essential Mask Ex Kojąca maseczka w płachcie z olejkiem z drzewa herbacianego

Mediheal jak zwykle nie zawodzi. Ta maska jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych. Pięknie pachnie zieloną herbatą i tak jak przystało na kosmetyk zawierający ten składnik, rzeczywiście łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. Oprócz tego doskonale nawilza, a podczas aplikacji nie zsuwa się z twarzy. Jestem bardzo zadowolona i bedę czekać na promocję :) Niestety, regularna cena nie należy do najniższych.

Doskonałe rozwiązanie dla skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień i zaczerwienień. Olejek z drzewa herbacianego, znany ze swoich właściwości antybakteryjnych i kojących, działa uspokajająco na skórę, redukując stany zapalne i przyspieszając regenerację. Maseczka głęboko nawilża, oczyszcza pory i przywraca skórze świeżość. Dzięki swojej formule, która dobrze przylega do twarzy, skutecznie dostarcza składniki aktywne, pozostawiając skórę miękką, gładką i zrelaksowaną. Idealna do stosowania po stresujących dniach, zmianach pogodowych, czy po intensywnych zabiegach pielęgnacyjnych.

Nie przepadałam wcześniej za tego typu produktami i używałam maseczki za zbędne. Te maseczki odmieniły moje podejście bo wpływają bardzo pozytywnie na moją cerę skłonną do niedoskonałości. Przede wszystkim nie wysuszają cery mimo działania oczyszczającego. Mam wrażenie że maseczka koi cerę. Jest sporej wielkości i nawet wychodzi poza obszar twarzy na podbródek. Jest mocno nasączona i łatwa w stosowaniu.

Maseczka jest wykonana z cienkiego przylegającego do skóry materiału, który dobrze się trzyma na twarzy. Zapach jest delikatny, ale wg mnie niezbyt ładny. Po maseczce skóra miejscami jest zmiękczona i wygładzona. Ogólnie to oceniłabym ją jako taką 'w porządku' ale bez większego zachwytu.

Płachta: grubsza niż poprzednia, wykonana z hipoalergicznej bawełny, bardzo dokładnie przylega do twarzy, na materiale wytłoczone jest logo marki, które uwidacznia się bardziej przy wysychaniu maski, bardzo mocno (!) nasączona, esencji wystarcza na dokładanie na wysychającą maskę. Moja opinia: bardzo ją polecam, szczególnie cerom z niedoskonałościami, efekt - ukojenie skóry, a dzięki olejkowi z drzewa herbacianego działanie antybakteryjne, na następny dzień moja skóra była widocznie złagodzona i odżywiona. Jest bardzo komfortowa w noszeniu, ładnie dopasowuje się do twarzy.

Maskę dostałam za 1grosz do zamówienia w Hebe. Nie wiem czy sama zdecydowałabym się na jej zakup, bo średnio sprawdzały się u mnie produkty koreańskie. Maski w płacie są dużym ułatwieniem jeśli nie mamy dużo czasu na pielęgnację. Dodatkowo można się przy nich zrelaksować nic przy tym nie robiąc. Maska jej mocno nasączona płynem. Zawiera w sobie bardzo dużo składników odżywczych. Olejek z drzewa herbacianego i lawendy, ekstrakt z szałwi, groszku i rozmarynu świecie sprawdzą się dla cery mieszanych, przetłuszczających się. Wąkrota azjatycka świetnie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, osobiście uwielbiam ten składnik i zawsze szukam go w maskach do twarzy. Duża zawartość powyższych składników powoduje, że zapach jest ziołowy, mocno wyczuwalny olejek herbaciany. Maska jest miękka, bardzo dobrze przylega do twarzy, nie trzeba jej poprawiać co chwilę. Dodatkowo robię masaż używając schłodzonego rollera, dzięki któremu esencja jeszcze lepiej się wchłania. W efekcie skóra jest dobrze nawilżona i wygładzona. Zaczerwienienia na policzkach są mnie widoczne, łagodzi wypryski. Cera mniej się błyszczy. Nie podrażniła mnie w żaden sposób. Jestem bardzo zadowolona z efektów, super skład i jakość. Z pewnością będę do niej wracać.

Maseczkę otrzymałam w gratisie do zakupów w jednej z drogerii. Maska ma kilka różnych wersji opakowania, na każdej znajduje się wizerunek innego członka koreańskiego zespołu BTS. Zarówno zespół jak i ta marka kosmetyczna są bardzo popularne w Korei. Maska po otwarciu ładnie pachnie. Tkanina z której wykonana jest maska jest gruba i porządna ale dobrze przylega do twarzy, nic nie odstaje. Otwory na oczy i usta są dość spore, noszenie maski jest komfortowe. Esencja jest dość rzadka i po wyjęciu maski z opakowania sporo jej zostaje w środku. Niestety płyn kompletnie się nie wchłania, przez co skóra jest lepka i nieprzyjemna w dotyku. Niestety to sprawiło, że ponownie nie sięgnę po ten produkt, bo nie lubię efektu lepiącej się skóry.

Zacznę od tego, że mam tłustą, trądzikową skórę, więc zarówno rożnego rodzaju maseczki jak i olejek z drzewa herbacianego są stałym elementem mojej pielęgnacji. Zazwyczaj jednak wybieram maseczki na bazie glinki, ponieważ uwielbiam ich działanie oczyszczające. maski w płachce kiedyś testowałam nałogowo, ale nigdy nie znalazłam mojego ideału, zawsze coś mi nie pasowało. Aż w końcu natrafiłam na Mediheal! Kupiłam skuszona dobrymi opiniami i promocją w hebe (za 5 zł z groszami) i zakochałam się już po pierwszym użyciu. Tkanina jest bardzo dobrze nasączona i dopasowana do kształtu mojej twarzy. Bardzo lubię w niej to, że zachodzi trochę na podbródek, zazwyczaj maski kończą się od razu na linii żuchwy. Ze względu na to, że namiętnie używam kwasu azelainowego muszę dbać o odpowiednie nawilżenie, a po nałozeniu jej skóra od razu czuje ulgę. Nawilżenie i ukojenie widac gołym okiem, ale także zmiany trądzikowe wydaja się uspokojone, mniej zaczerwienione, rano skóra jest mięciutka i w dużo lepszej kondycji. Używam jej raz w tygodniu po peelingu enzymatycznym.