Bath & Body Works Champagne Toast, Fine Fragrance Mist Zapachowa mgiełka do ciała

Kocham całą serie Champagne Toast. Uwielbiam pachnieć tym zapachem. Czy wieczorem po kąpieli czy w ciągu dnia - bez różnicy. Mgiełkę w dużym opakowaniu kupiłam na promocji za 55zł. Jestem trochę rozczarowana trwałością gdyż wersja podróżna była bardziej trwała. Co do zapachu to jest przepiękny. Jak kiedyś wypuszczą wodę perfumowaną to na pewno kupię. Dla mnie pachnie bąbelkami. Słodki, trochę truskawkowy, owocowy napój musujący. Opakowanie jest plastikowe, żłobione, sama mgiełka jest koloru różowego. Psikacz działa bardzo dobrze. Na pewno kupię ponownie ale w mniejszej wersji.

Bath& body works znam już dobre kilkanaście lat, dokładnie w 2008 roku poznałam tą markę. Moje przyjaciółki z dzieciństwa 18 lat temu wyjechały za Ocean i w pierwszej paczce jaką od nich dostałam znajdowały się wlasnie mgiełki zapachowe... wcześniej mgielki znałam tylko z Avonu a to była nowość. Ok trochę historii, a teraz do rzeczy :))) Champagne toast to jedna z moich ubionych klasyków od B&Bw. Zmieniają się szaty graficzne ale zapach pozostaje. Mgiełka zamknięta jest w butelce w kolorach różu i srebra. Jest transparentna więc można śledzić jej poziom zużycia. Butelka z atomizerem jest bardzo zgrabna, wykonana na wzór kryształu. Na opakowaniu znajdziemy skład oraz inne informacje po angielsku. Atomizer działa bez zarzutu. Wystarczy psiknać raz i zapach się roznosi. U mnie nie kończy się na jednym razie bo lubię się spsikać porządnie, a do tego rozsmarowuje srebrne brokatowe drobinki. Które ślicznie mienią się na skórze. W ciągu dnia psikanie powtarzam kilka razy bo zapach nie jest jakiś wyjątkowo trwały. Co do zapachu to lubię owocowo- kwiatowe, mocne... Tutaj mamy i owoce -nektarynka, czarna porzeczka i hibiskus i wanilię i piżmo oraz szampan jak dla mnie to bomba zapachowa. Myślę, że mogłaby się spodobać nawet najbardziej wymagającym. Ta mgiełka o pojemności 145 ml nie zajmuje dużo miejsca w torebce więc może być w zawsze pod ręką:)