Uriage Hyseac, New Skin Serum (Serum redukujące niedoskonałości) 

Mam cerę tłustą z rozszerzonymi porami oraz błyszczącą strefą T+trochę zaskórników otwartych, jednocześnie z małą skłonnością do niedoskonałości- wypryski drobne i sporadyczne przed okresem lub z powodu niewłaściwej pielęgnacji, podskórne gule praktycznie w ogóle. Jednocześnie cera jest dosyć wrażliwa, skłonna do alergii oraz rozszerzonych naczynek. Polubiłam się z tym serum(używam na noc). Nie sprawiło wprawdzie, że moje rozszerzone pory oraz błyszczenie magicznie zniknęły(i to jeszcze w tydzień), ale przy jego stosowaniu widzę, że cera trzyma się w ryzach. Pomaga rozjaśnić przebarwienia, przyspiesza wysuszanie oraz gojenie ewentualnych zmian zapalnych, trochę zmniejsza ilość zaskórników oraz pomaga zapobiegać krostkom. Zawsze mnie ratuje po wysypach będących skutkiem eksperymentów kosmetycznych-serum pomaga wygasić bolesne gule(czasami dodatkowo kładę dodatkową warstwę produktu na samą zmianę), pomaga wyrównać koloryt skóry oraz poprawić jej wygląd, jednocześnie nie pogarsza sytuacji-wciąż pamiętam niektóre kremy przeciwtrądzikowe, które dusiły skórę warstwą gliceryny oraz silikonów. Serum przy swoim działaniu na niedoskonałości jednocześnie jest dosyć łagodne-nie podrażnia, nie szczypie i nigdy nie spowodowało nadmiernego złuszczania, dokuczliwego dyskomfortu czy wysuszenia. Razem z dodatkową ochroną SPF na dzień używałam tego produkt w sezonie wiosna-lato i nie odnotowałam przebarwień czy innych niemiłych niespodzianek. Ma przyjemną konsystencję-lekką oraz żelową, komfortową dla posiadaczek tłustej skóry. Dobrze, że producent taką formułę zapakował w tubkę z długim, wąskim dziubkiem co ułatwia aplikację tak lejącego kosmetyku. Zapach jest dosyć mocny, według mnie, taki zielono-owocowy.

Nie mam wprawdzie bardzo dużych problemów ze skórą twarzy, ale raz na jakiś czas borykam się z niedoskonałościami. Serum marki Uriage niby przeznaczone jest do walki właśnie z nimi, ale nie jestem przekonana do tego czy rzeczywiście działa. Serum stosowałam regularnie rano i wieczorem i nie zauważyłam znaczącej różnicy przed i po. Możliwe, że cokolwiek byłoby widać przy stosowaniu dłużej niż 3 tygodnie, ale tylko na taki czas wystarczyło mi 20ml tego produktu. Produkt łatwo się rozprowadza, dość szybko wchłania i jak najbardziej nadaje się do stosowania pod makijaż. Niestety skład nie należy do naturalnych, może też stąd brak widocznych efektów stosowania.