Makeup Obsession London Makeup Obsession London x Wersow, You Got This Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Jak każda paleta z tej firmy nie powala pigmentem, ale jest dobra na co dzień i dla początkujących co też sugerują jej kolory. Nie zrobimy nią bardzo szałowego instagramowego makijażu, ale też nie takie jest jej przeznaczenie. Kupiłam ją głównie dla cienia o nazwie Imaginaion i zdecydowanie jest on powalający. Jest to cień w klimacie tych wszystkich cieni ala euphoria. Minusem jesttt kartonowe opakowanie z którego bardzo szybko wytarły się napisy i które łapie każdy brud i bardzo ciężko je doczyścić.

Używam paletki od kiedy wyszła :) Bardzo ją lubię, zawiera wszystkie kolory których potrzebuje. Cienie ładnie się łączą, współpracują, nie osypują. Paletka nadaje się dla osób początkujących i tych które dłużej zajmują się makijażem.

Cienie posiadają dość niski poziom napigmentowania, jednak kupiłam je właśnie z tego powodu. Często maluję się szybko do pracy, a chcę nałożyć cienie, zrobić makijaż, który będzie jednocześnie widoczny, ładnie wyglądający i delikatny. Cienie z tej palety sprawdzają się tutaj idealnie. Jednak jeśli chcę efekt mocniejszy to na pewno nie nimi. Cienie ładnie się blendują, dają się budować, a folie posiadają ładne kolory. Nawet te kolorowe, bardziej różowe w tym wypadku nadają się do codziennego makijażu. Nie osypują się, przyklejają się do powieki i nie znikają w ciągu dnia. Wraz ze wzrostem nakładanego cienia za jednym razem osypka się zwiększa, jednak to raczej normalne. Opakowanie jest minimalistyczne, przyjemne w dotyku i wygląda na dopracowane. Listerko jest dość duże, nie zniekształca, także spokojnie można wykonać w nim makijaż.

Cienie zamknięte są w kartonowym opakowaniu, które bardzo łatwo i szybko się brudzi. W środku mamy lusterko i nudziakowe cienie matowe oraz błyszczące. Są też intensywniejsze kolory jak róż czy czerwień, którymi możemy urozmaicić makijaż. Cienie są bardzo suche i mają słabą pigmentację. Musimy kilka razy dokładać cień, aby był widoczny przez co makijaż zajmuje nam trochę czasu. Cienie się osypują, ale dla mnie to akurat nie problem. Błyski to jakaś masakra. Nałożone na powiekę niby są widoczne, a nie mija chwila i zostaje sam brokat więc bardzo słabo. Póki co to moja druga paleta tej marki i śmiem twierdzić, że ich cienie są po prostu słabe.

Paletkę kupiłam na promocji w Rossmanie zachęcona kolorystyką cieni. Opakowanie jest dobrze wykonane i zawiera duże lusterko, niestety pigmentacja cieni jest słaba. Jest to fajna paletka dla osób poczatkujących. Pomimo to można nimi wykonać ładny dzienny makijaż. Początkowo nie byłam do tej palety przekonana, ale z czasem nawet ją polubiła. Cienie się lekko osypują, ale łatwo się nimi pracuje. Bardzo ładnie się rozcierają i ze sobą łączą. Cienie błyszczące użyte na klej do brokatów dają bardzo ładny efekt. Makijaż oczu utrzymuje się w stanie idealnym przez cały dzień.

Generalnie jest to taka ,,moja" kolorystyka, którą uwielbiam zwłaszcza, że mamy tutaj neutralne kolory takie jak brązy i beże do zrobienia codziennego makijażu. Ale też kilka fajnych róży i fioletów, które fajnie ożywią nam makijaż. Dodatkowo zarówno brązy jak i róże mamy zarówno w cieplejszych jak i w chłodniejszych tonach więc w kwestii kolorów każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli chodzi o błyski są tu 2 perły i 2 duochromy i jeden różowy drobinkowy cień z mocną różową bazą kolorystyczną. Konsystencja cieni matowych jest fajna - nie są zbyt suche. Delikatnie się sypią w paletce ale pod okiem o dziwo nie zauważyłam żadnego osypu. Błyski za to, są takie lekko mokre. Pigment matowych cieni jest dobry, może nie najlepszy na świecie, ale generalnie w porządku. Jest trochę słabszy od paletek hudabeauty nude . Natomiast trzeba pamiętać, że kolory w paletce są raczej jasne i dzienne, ciężko będzie zrobić nimi coś wieczorowego. Cienie dają się bez problemu budować, nie tworzą plam i bardzo ładnie się ze sobą blendują. Natomiast błyski bardzo dobrze przenoszą się na powiekę i wyglądają świetnie nawet bez bazy.

Paleta Makeup Obsession we współpracy z Wersow na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo nudna, ale przy użytkowaniu zaskakuje. Cienie co prawda pylą się i sypią, ale łatwo to opanować. Bardzo na plus jest trwałość tych cieni. Na bazie z korektora utrzymują się bez szwanku nawet ponad 12 godzin. Błyski pięknie się prezentują i cieszę się, że są w większej pojemności. Na bazie do brokatów wyglądają ładnie, choć trzeba się trochę namęczyć przy nakładaniu palcem, choć efekt na oku jest wart tego zachodu. Górny rząd cieni to kilka brązów dosyć do siebie podobnych, ale różniących się nieco tonem. To sprawia, że można wykonać cieplejsze i chłodniejsze makijaże. Cienie z najniższego rzędu fajnie nadają się do romantycznych makeupów w odcieniach różów i fioletu. Minusem w tych cieniach jest to, że czasem plamiście się rozcierają, ale można to naprawić dokładniejszym blendowaniem. Ogólnie jest to fajna dzienna paleta

Podkusił mnie do zakupu wygląd palety, jest naprawdę bardzo ładna, trochę neutralna, trochę można poszaleć kolorami, posiada też duże lusterko. Jednak trochę rozczarowałam się jej jakością. Pierwsze co można zauważyć - matowe cienie się osypują, szczególnie jasny beż. No pigmentacja jest średnia, na pewno nie zrobimy sobie nimi krzywdy. Konsystencja wszystkich cieni - sucha. Dosyć ciemny w palecie fiolet wypada na powiece pastelowo, podobnie czerwień. Błyszczące cienie w porządku, polecam aplikować je na nałożoną wcześniej bazę aby zwiększyć intensywność błysku. Przez swoją konsystencję nie nadają się do nakładania palcem, totalnie nie chcą się przyklejać do powieki, pędzlem idzie to o wiele sprawniej. W ciągu dnia całkiem dobrze cienie się utrzymują, ale trzeba mieć na uwadze fakt, że trwałość zależy od bazy pod makijaż oczu. Same cienie nie wiem jak z trwałością. Podsumowując myślę, że jest to paletka skierowana bardziej dla początkujących w makijażu. Dla zaawansowanych pigmentacja palety myślę, że będzie dramatem, bo jednak trochę trzeba się namachać pędzelkiem aby coś wydobyć, ale co kto lubi :) Cena wygórowana. Paleta wydajna.