Donna Karan DKNY Delicious, Candy Apple Sweet Caramel EDT 

Kupiłam tą edycję, bo Pani w Sephorze tak zachwalała, że o jeny. No i niestety jakoś do mnie nie przemówiła. Zapach jest gorsząwersją zielonego jabłuszka. Jakby wybrali najgorsze nuty z zielonego i dali do osobnych perfum. Opakowanie na minus - wcale mi się nie podobało. Niby ma wyglądać jak jabłuszko, ale zrobili pokrywkę z plasttiku, jak już sie kupuje takie perfumy to wypadałoby żeby to jakoś wyglądało. Zapach na lato wiosnę, raczej lekki. Używam tego produktu od: ponad pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 flakonik

Cudowny, słodki, prześliczny zapach, który idealnie ociepla chłodniejsze dni i poprawia niekoniecznie słoneczny humor. Uwielbiam. Jako że to edycja limitowana, pozostaje mi szukać nielimitowanego odpowiednika. Co prawda trwałość tej wody perfumowanej nie jest powalająca, ale urocze opakowanie to zdecydowanie rekompensuje ;)Używam tego produktu od: kilku(nastu) miesięcy? Ilość zużytych opakowań: 1 (50 ml)

Dziwię się większości opinii, gdyż mnie ten zapach zauroczył,już od pierwszego powąchania, wiedziałam , że muszę go kupić. Pięknie mi służył w wakacje! Owszem jest świeży i słodki,ale bez takiej porażającej, natarczywej świeżości jak np Marine Groove Escady , którym nawiasem mówiąc bardzo się się rozczarowałam... Gruszka z jabłuszkiem i wata cukrowa,fakt nie rozwija się, ale za to jest nienachalny i po prostu tak jakoś wyjątkowo pyszny...Używam tego produktu od:maj 2010 Ilość zużytych opakowań:1

Mam ten zapach od około tygodnia. Ciężko jednoznacznie się o nim wypowiedzieć. Jak dla mnie jest zupełnie inny niż wskazuje na to opis producenta. Z jednej strony bardzo słodki a z drugiej łagodny kwiatowy. W pierwszej chwili wyraźnie wyczuwalna nuta jabłka (w ogóle nie czuć gruszki) i uderzająca słodycz, bardzo intensywna. Po chwili zapach normuje się, łagodnieje i zaczynają być wyczuwalne nuty delikatnie kwiatowe. Pod koniec zmienia się w zupełnie pudrową delikatność. Zapach przyjemny, na co dzień. Zupełnie inny niż poprzednie Be dlicious Donny Karan. Mniej świeży(ogórkowy) a bardziej słodki-jak sama nazwa wskazuje ;) Opakowanie niestety ciągle trąci tandetą, ale taka widać była wizja. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej buteleczki

Nie moja bajka. Ciagle wyczuwalny ogóras tyle że przygładzony słodką skorupką co daje jakiś dziwaczny, niekoherentny efekt nie_wiadomo_czego. Dwa pozostałe - czerwone i fioletowe - ładniejsze. Choć ogólnie te jabłka w wykonaniu Karan do mnie nie przemawiają :/ Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: test

Najsłabysze z całej Candy-Trójcy. Przywodzi na myśl skojarzenie z syropem na kaszel, dużo dużo skrystalizowanego cukru-kryształu, gęsta owocowa zawiesina i hop do buzi w celu wyzbycia się flegmy :] Da się wyczuć cosik zieloniastego, pewnie okładkowe green-apple, choć tu jest porządnie zmiksowane w misz-maszową pulpę... wszystkiego. Mooocno średni zapach. Klasycznego jabłka Donny niecierpię, to przynajmniej unika tej upiornej jabłkowo-ogórczanej twarzy ale i tak, ciągle, udanym produktem nie jest. Flakon... cóż. Nie mam do niego cierpliwości ;) Używam tego produktu od: kwiecień 2010 Ilość zużytych opakowań: test

poszłam do sephory z zamiarem kupna eskady into the blue.. ale uwagę przykuło opakowanie tych perfumek niuchnęłam i nie było odwrotu :) świeże, nie są duszące a mimo to na początku lekko słodziutkie, w sam raz na wiosnę zapach bardzo kobiecy, delikatny, ma w sobie jednak coś dziewczęcego i przykuwającego uwagę Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego