Neboa Lift Up Shampoo Naturalny szampon zwiększający objętość

Kupiłam go w ramach rossmannowskiego kuponu za połowę ceny, czyli za 15 zł. Za pełną kwotę nie zdecydowałabym się na zakup. Ogólnie spisał się całkiem nieźle, jak na naturalny szampon, choć nie jest bez wad. Moje włosy to typowe niskopory w typie 1a, w czasie stosowania szamponu były długie do łopatek. Mają tendencję do przetłuszczania się, więc myję je codziennie lub co dwa dni, gdy mogę sobie na to pozwolić (w razie nagłej potrzeby mam suchy szampon). Pierwsze co mnie lekko zirytowało to butelka z turbotwardego plastiku, ale podobno już wymieniają opakowania na miękkie. Na szczęście nie był to dla mnie aż tak bardzo wielki problem, ponieważ szampon miał dość rzadką, przezroczystą konsystencję i właściwie sam wypływał z butelki. Zazwyczaj dozowałam go tyle, ile chciałam. Myję włosy na 2 razy, więc na ilość piany nie mogłam narzekać, zresztą nawet przy jednokrotnym myciu szampon dobrze się pienił. Skutecznie mył włosy i skórę głowy, nie miałam żadnych podrażnień ani wzmożonego wypadania. Sprawnie się spłukiwał. Utrzymywał świeżość przeciętnie - włosy myte wieczorem już kolejnego popołudnia były lekko tłuste. Pod tym względem miałam lepsze szampony, ale miałam też gorsze. Minusem jest to, że plątał mi włosy, mimo tego, że mam już wypracowaną technikę mycia, która to minimalizuje. Miałam problem, żeby sprawnie się rozczesać bez zastosowania odżywki. Nie zauważyłam efektu dodania objętości, ale w sumie wcale na to nie liczyłam, nie przy moim typie włosów. Choć miło by było, gdyby się pojawił. Zapach - moje pierwsze i jedyne skojarzenie: szampon Yope o zapachu świeżej trawy. Czyli świeżo koszona łąka z całą zieleniną i chwastami, jakie można tam znaleźć. Wydajność to około półtora miesiąca. Podsumowanie: jak na naturalny szampon wypadł dość dobrze. Podoba mi się jego skład pełen ekstraktów, do zapachu też się przyzwyczaiłam. Gorzej sprawa ma się z plątaniem włosów, co sprawia, że był to jednorazowy zakup. Daję mu 3,5 gwiazdki.

O marce Neboa słyszałam wiele miłych słów i nie ukrywam, że byłam jej bardzo ciekawa. Na pierwszy strzał padły dwa produkty, a mianowicie tenże szampon oraz wcierka do skóry głowy, które zakupiłam na aktualnej na nie promocji w drogerii Rossmann. Moje włosy są długie, dość cienkie, łatwo przetłuszczające się u nasady i wysuszone na długości, a zwłaszcza na końcach. Do tego łatwo się puszą i bywają niesforne, plączące się, nieokiełznane. Od szamponu oczekuję ich dokładnego oczyszczenia, dodania objętości u nasady oraz jeśli dodatkowo ułatwi rozczesywanie i nada miękkości pasmom to już będzie idealnie. Produkt zamknięty jest w wygodnie trzymającej się w dłoni butelce z zamknięciem na klik, wykonanej z solidnego materiału, o prostej, ale estetycznej szacie graficznej. Konsystencja jest żelowa, średnio gęsta. Z kolei zapach jest ładny, orzeźwiający taki miks woni pokrzywy z aromatem winogron - szkoda, że nie utrzymuje się na pasmach dłużej. Co do właściwości myjących, szampon przyzwoicie się pieni i jest delikatny dla skóry głowy oraz pasm. Oczyszcza je całkiem dobrze, jednak niestety po zastosowaniu tego specyfiku stają się one nieświeże szybciej niż zwykle (zwyczajowo myję czuprynę raz na dwa dni, po tym szamponie już kolejnego dnia od umycia było widać, że przydałoby się znowu włosy odświeżyć). Szampon nie plącze włosów ani nie wpływa niekorzystnie na ich wygląd, choć jakiś szczególnych właściwości pielęgnacyjnych również nie zauważyłam. Jest po prostu ok. Na dużą pochwałę zasługuje zaś skład, w którym nie ma mocnych detergentów, jest za to masa dobroczynnych ekstraktów, m.in. z: * liści rozmarynu lekarskiego działającego łagodząco na skórę głowy * rumianku pospolitego łagodzącego podrażnienia czy świąd * arniki górskiej przeciwdziałającej przetłuszczaniu włosów * jasnoty białej wzmacniającej cienkie pasma * szałwii lekarskiej wykazującej działanie przeciwłupieżowe * cedru regenerujacego zniszczone pasma * rukwi wodnej stymulującej porost włosów... ... i wiele, wiele innych. Naprawdę dawno nie widziałam szamponu o tak bogatym w ekstrakty składzie i bez niedobrych komponent. Także pod tym kątem gratulacje dla producenta! Reasumując: szampon jest dobry. Ma świetny skład z delikatnymi substancjami myjącymi i masą dobroci. Do tego jest wydajny, przyjemny w użytkowaniu, nie plącze i nie wysusza włosów. Poza tym przez pierwszą dobę po umyciu czupryna rzeczywiście ma większą objętość, jednak po tym czasie włosy się przetłuszczają, zwłaszcza przy skalpie. Czy sięgnę po ten produkt ponownie? Pewnie nie, jest tyle innych, ciekawych kosmetyków do przetestowania, a tegoż działanie jednak mnie aż tak nie porwało. Jest po prostu ok.

Kupiłam go na promocji w Rossmanie zachęcona ślicznym, prostym opakowaniem. Sprawdził się u mnie doskonale. Mam włosy długie, niskoporowate, łatwo przetłuszczające się na skórze głowy. Szampon dla mnie ma dobrze myć, łatwo się pienić, zmywać, nie być SLS-owo mocny, nie plątać włosów. Ten wszystkie wymagania spełnia a do tego pachnie jak świeża trawa (trochę jak złagodzona wersja świeżej trawy z Yope), jest dość rzadki, przez co łatwo wydobyć nawet resztki z opakowania i po prostu ładnie wygląda w łazience. Nie oczekiwałam, że uniesie mi włosy u nasady, odrobinę przedłużał za to świeżość włosów, co jest ogromnym plusem. Ogólnie bardzo polecam, choć lepiej poczekać na promocję. Sama planuję wtedy wypróbować inne szampony z tej firmy.

Szampon ten ma dość rzadką konsystencje, przez co używa się go znacznie więcej i spada jego wydajność. Całkiem dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry głowy. Mam przetłuszczające się włosy, więc po użyciu szamponu są świeże. Efektu zwiększenia objętości nie zauważyłam.

Całkiem przyzwoity szampon, mam włosy przetłuszczające się i cienkie i dawał radę utrzymać świeżość przez 2 dni. Nie nadawał jakiejś spekatukularnej objętości. Tej wersji już nie kupię, ale rozważe inną. Nie miał szczególnych wad ani zalet, po każdym myciu nakładam odżywkę lub maskę która niweluje jakieś ewentualne plątanie czy szorstkość, więc u siebie w wyniku stosowania produktu nie zauważyłam tych cech jakoś mocniej.

Kupiłam zachęcona tym, że miał zwiększać objętość. Trochę się zawiodłam, bo niby jakiś efekt jest, ale nie jest to efekt zadowalający. Włosy przy nasadzie dalej są oklapnięte, jedynie zauważyłam że włosy na długości są trochę gęściejsze. Włosy są troche szorstkie w dotyku, ale pewnie byłyby o wiele bardziej gdyby nie fakt że nałożyłam jeszcze maskę. Spełnia zadanie tradycyjnego szamponu, czyli myje włosy. Konsystencja przyjemna, pieni się ale nie jakoś rewelacyjnie, przez co niestety trzeba trochę go nałożyć aby umyć całe włosy. W mojej ogólnej ocenie szampon nie jest zły jeżeli nałożymy potem jeszcze jakąś dobrą maskę czy odżywkę, ale za tą cenę mimo wszystko oczekiwałam czegoś więcej.

Moje kolejne podejście do bardziej naturalnych szamponów i znowu fail. Niestety ani nie zwiększa objętości włosów, ani nie mam wrażenia za są porządnie umyte. Zachowuje się jak typowy szampon z pokrzywy za 5 zł, czyli nie pieni się, oblepia włosy zamiast myc, wysusza i plącze.

Jak dla mnie świetny skład, lekka formuła, która się przyjemnie pieni i myje włosy. Po miesięcznym stosowaniu włosy są lekkie, czyste i nie plączą się. Szampon przyjemnie pachnie, ma ładne i lekkie opakowanie. Z minusów to słaba wydajność i oporna butelka na końcówkę produktu.

Szampon ten całkowicie nie spełnił moich oczekiwań. Produkt bardzo słabo sie pieni, mycie wlosow nim jest niemożliwe. Musze dokładać go po kilka razy na tył głowy, wgl sie nie pieni. Nie pozostawia skory głowy oczyszczonej dogłębnie. Wydajnosc jego wiec spada dosc mocno przez ilośc produktu ktory musze nałożyć. Nie pieni sie, nie myje. Dzięki Bogu chociaz nie plącze wlosow. Efektu uniesionych włosów u nasady nie zauważyłam. Zapach jego także nie powala. Szampon tak na prawdę jak dla mnie nie ma zadnych zalet.