Geek and Gorgeous Cheer Up, Tonik kwasowy do twarzy 6% kwas migdałowy + BHA 

Tonik zakupiłam bo od jakiegoś czasu myślałam o jesiennej kuracji kwasami, która to miałaby wyeliminować niedoskonałości, oraz pomóc uporać się z sebum, ale ostrożnie bo miałam trochę obaw. Najpierw chciałam przygotować swoją cerę do całej akcji, więc zaczełam ją nawilżać a następnie natłuszczać i ciut przesadziłam, co spowodowało wysyp. Wtedy stwierdziłam wóz albo przewóz i to była dobra decyzja. Tonik na te problemy sprawdził się idealnie. Wyciszył stany zapalne, rozjaśnił i rozświtlił cerę a nawet wyregulował sebum. Stosowałam go na wieczór początkowo raz na tydzień, następnie dwa razy w tygodniu aż przeszłam do trzech razy na tydzień. I tu zaczeło się robić za sucho, więc przestałam - trochę mnie podrażnił, ale to moja wina bo rozochocona efektami nie zauważyłam, że należy przystopować. Teraz stosuję doraźnie raz na jakiś czas i stosuję bogate kremy i jestem zadowolona. Oczywiście mamy sezon grzewczy i skóra obrywa, więc nie katuje jej kwasami. Z danych technicznych tonik jest płynny, zamknięty w buteleczce zamykanej i zakręcanej co minimalizuje rysyko wylania. Ja nalewam niewielką ilość na dłoń i nakładam na skórę i dla mnie ta forma jest w porządku - kosmetyk nie wietrzeje. Nie ma substancji zapachowych, więc pachnie jak - kwasy, ale szybko się wchłania i zapach nie jest uciążliwy. Podsumowując mi bardzo przypadł do gustu, chociaż używać należy z wyczuciem i obserwować co mówi nam nasza skóra.