Avon True, Nutra Effects, Mattifying Toner Matująco-odświeżający tonik

Raczej rzadko kupuję coś do twarzy z Avonu spoza serii Planeta SPA, do której mam zaufanie. Tutaj trochę mnie poniosło. Nie było to jakoś specjalnie dobry wybór, ale szło go znieść. Katalogowa cena jest przystępna. 24 złotych z pewnością bym za to nigdy nie dała. Opakowanie takie proste, zwyczajne, dosyć poręczne. Fajnie, że widać, ile toniku nam zostało. Zamiast zakrętki wolę zamknięcie na klik, ale to już całkowita prywata. Otwarcie ma trochę za duży otwór, co utrudnia dozowanie. Trochę za dużo się go wylewa. Co można powiedzieć jeszcze? Śmierdzi, ma sporo alkoholu i to niestety czuć. Rozbawili mnie tym ,,dla każdego typu skóry, zwłaszcza dla tłustej i mieszanej". Tonik ten przesusza nawet moje tłuste partię skóry, więc nie wyobrażam sobie, co robi z suchą. Ma swoje plusy, ale trzeba go używać rozważnie. Akurat wcieram go tylko w strefę T i z nią radzi sobie całkiem dobrze. Pewnie byłby dobry na lato, ponieważ naprawdę odświeża. Akurat w lecie moja skóra bardziej się przetłuszcza, więc może nawet kupię jeszcze raz. Zostawia skórę porządnie oczyszczoną. I naprawdę działa na produkcje sebum. Przy systematycznym używaniu mniej świecę się na czole, nosie i brodzie. Dzięki temu mogę rzadziej poprawiać makijaż. Działa też fajnie punktowo na pryszcze. Zmniejszenia widoczności porów nie zauważyłam. Nie wykluczam ponownego zakupu jakoś tak na lato. Przy cerze mieszanej nie nadaje się do użycia na całej twarzy, ale miejscowo, na tłustych strefach sprawdza się nieźle. Polecam właśnie do miejscowego użytku albo przy naprawdę tłustej cerze :)

Kupiłam ten tonik w zestawie razem z 6 innymi kosmetykami z serii, za 5 zł za sztukę. Myślałam, że zrobiłam interes życia, ale całość finalnie okazała się niewypałem. To najgorszy tonik jaki miałam. Obecność alkoholu nieco mnie zniechęciła, ale wtedy jeszcze myślałam, że to tylko kwestia zapachu. Miałam też nadzieję, że tonik pomoże ogarnąć mój - słaby już - trądzik do końca. Używałam go mniej niż 2 tygodnie. Przed zastosowaniem wstrząsałam, bo miał jakiś puder na dnie. Po kilku użyciach raz dziennie wieczorem wysuszył moją tłustą skórę na wiór, a nowe niedoskonałości pojawiały się praktycznie codziennie. Myślałam, że twarz się w ten sposób oczyszcza, ale nic z tego. Było coraz gorzej, aż cera osiągnęła pryszczowe apogeum, a ja się w końcu wściekłam. Odstawiłam go bez żalu, a parę dni później skóra wróciła do jako takiego wyglądu. Nie mam strasznie wrażliwej cery, mało co mnie podrażnia, ale od czasu tego toniku wytestowałam kilka odlewek innych toników z alkoholem, i każda zadziałała na mnie podobnie - to chyba dowód na to, że alkohol i moja buzia nie mają szans na związek. Resztę toniku chciałam zużyć na trądzik na plecach, ale efekt był identyczny - jeszcze większe nasilenie. Dobrze czyścił umywalkę.

Mam cerę mieszaną więc zawsze szukam takich produktów, które będą dla niej odpowiednie. Ten tonik ma plusy ale też minus, duży minus. Alkohol w składzie, którego jest chyba troszkę za dużo. Bardzo wyczuwalny. Ale fajnie odświeża, oczyszcza, zapobiega powstawaniu wyprysków.

Zakupiłam ten tonik bez większego przekonania, ale okazał się produktem godnym polecenia. Dlaczego, o tym poniżej. Mam skórę tłustą z rozszerzonymi porami. W okolicy żuchwy lubią się pojawić podskórne krostki, na nosie zaskórniki. Ten tonik jakoś specjalnie nie niweluje porów. Skóra jest gładsza przez jakieś 3 godziny, Tyle. W moim przypadku efektu matu też jakoś specjalnie nie zauważyłam, może delikatny. Jesli chodzi o oczyszczenie to jest super ! Wiem, że tonik służy do tonizacji, ale po przetarciu skóry wacikiem zawsze coś tam się jeszcze znajdzie /skórę wcześniej oczyszczam: micel, olejek, żel/. Odczuwam wtedy świeżość, skóra jest napięta, ale nie wysuszona. Jakie zauważyłam zmiany po miesiącu? Zniknęły WSZYSTKIE podskórne krostki w okolicy żuchwy, nos się wygładził, czarne kropki praktycznie przestały istnieć. Na twarzy pojawiło się kilka krostek, ale to efekt czekolady niestety /nie oszukałam przeznaczenia ;) / . Kilka słów o produkcie: Tonik zawiera alkohol, sporo alkoholu. Właściwie tylko on jest wyczuwalny. Jednak po nałożeniu zapach natychmiast znika. Jeśli masz na twarzy czynny wulkan, może trochę piec. Zawiera też talk, dlatego trzeba pamiętać, że przed użyciem tonik musi być wstrząśnięty, nie mieszany ;) Rozwarstwienie jest zupełnie naturalne. Opakowanie plastikowe. Wystarczył mi na miesiąc, bez jakiegoś oszczędzania. Czy wrócę do niego? OCZYWIŚCIE ! Przez przypadek znalazłam świętego Grala, którego w promocji mogę mieć za ok 11 zł. Aha, jeszcze mała rada: oczu nie przecieraj.

Do zakupu tego produktu skłoniły mnie pozytywne recenzje. Mam skórę skłonną do pojawiania się wyprysków, więc miałem obawy przed użyciem tego toniku ze względu na zawartość alkoholu w składzie. Jednak obawy te okazały się niepotrzebne. Tonik bardzo dobrze oczyszcza. Miałem dużo malutkich wyprysków na czole. Dwa dni używania tego toniku sprawiły że prawie wszystkie niespodzianki znikły z twarzy. Od tej chwili jest to mój ulubiony produkt. Dużo lepszy produkt niż toniki z serii Clearskin, które w moim przypadku tylko nasilały pojawianie się pryszczy.

Jako posiadaczka dwóch cer na jednej twarzy niezmiennie śmieję się, kiedy słyszę, że jakiś produkt jest dla wszystkich typów skóry, bo już czuję wewnętrznie, jak będę po nim wyglądać i że jak zwykle nie będzie ani dobry dla suchych policzków, ani dla tłustego nosa... I faktycznie kupowałam ten tonik z przeświadczeniem, że sprawdzi się dla cery mieszanej i tłustej, i dla tłustej może nawet mu idzie, ale z mieszaną nie radzi sobie tak, jakbym tego oczekiwała.

Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tego toniku, ale potem okazało się, że jest to naprawdę niezły produkt. Świetnie oczyszcza skórę i usuwa resztki makijażu. Jest też wydajny i starcza na długo. Po jego użyciu skóra jest matowa i świeża. Jedną wadą jest dość charakterystyczny zapach ale można przywyknąć. Do skóry tłustej i mieszanej jest idealny. Polecam.

Mocno alkoholowy płyn z pudrem na dnie butelki. Przed użyciem należy wstrząsnąć aby te 2 frakcje zmieszały się. Identycznie jak w toniku Avene z serii Cleanance. Odczuwalnie dezynfekujący i odtłuszczający skórę. Pomocny głównie jako płyn dezynfekujący, co przy rozbabranych stanach zapalnych ma spore znaczenie. Na pewno trzeba używać go z umiarem i przeplatać innymi, łagodniejszymi tonikami. Jeśli ktoś ma tłustą cerę, ale przede wszystkim taką z krostami, to ten produkt warto mieć - bo oczyszcza zarówno z tłuszczu, jak i z bakterii.

Dla mnie, jako że mam skórę normalną / suchą, jest to kosmetyk niemal apteczny ;) Stosuję go bardzo rzadko, tylko kiedy skóra płata mi jakieś niespodzianki, np. przed okresem. Rzadko coś nieproszonego pojawia mi się na twarzy, ale przed okresem stosuję ten tonik profilaktycznie - punktowo, w miejsca, gdzie takie hormonalne wypryski mogą się pojawiać, jak broda czy wokół nosa. Jest niezastąpiony, gdy coś jednak "wykwitnie", świetnie wygasza stan zapalny i reguluje cerę. Przeciwdziała pojawianiu się wyprysków i pomaga w likwidacji tych już istniejących. Może z racji typu cery i rzadkiego pojawiania się wyprysków specem w tej materii nie jestem, ale potwierdzić jednak mogę, że działa ;) Formuła jest jednak bardzo mocna. To dość ściągający, piekący tonik o wyraźnie wyczuwalnej (i na skórze, i nosem) zawartości alkoholu. Wrażliwców może piec, może wysuszać skórę. Trzeba pamiętać o dobrym nawilżeniu, przy normalnej i suchej skórze raczej nie jest to kosmetyk na co dzień ani tym bardziej do stosowania na całą twarz. Zapach - paskudny, bo mocno alkoholowy. Minusem jest dla mnie dziwna formuła - nie wiem, z czego to wynika i czy to cecha tego toniku, czy to tylko w moim egzemplarzu, w każdym razie tonik staje się mętny, pływa w nim zawiesina, która po odstawieniu opakowania opada na dno. Być może ma to związek z tym, że przelałam go do innej butelki po wcześniej używanym toniku, bo potrzebowałam mniejszego opakowania (nie powinno to jednak mieć znaczenia, bo z butelki usunęłam wszystkie resztki poprzedniego produktu). Polecam przede wszystkim dla tłustych i mieszanych cer, do normalnej, suchej - tylko awaryjnie. W każdym jednak przypadku trzeba dbać o nawilżanie skóry, bo to mocny produkt. Ale działa leczniczo na wypryski, tego nie da się ukryć.

Tonik jest RE-WE-LKA! Zakochałam się w nim od pierwszego użycia! Super matuje, odświeża skórę i idealnie ją oczyszcza. Jestem nim zachwycona! Do tego cudownie pachnie. Dla mnie, osoby z mieszaną skórą, to strzał w 10 !

Wydajny. Nie wywołał żadnego podrażnienia i reakcji alergicznej. Dobrze usuwał z twarzy resztki makijażu. Faktycznie dobrze matuje i odświeża. Zawiera jednak alkohol więc nie wiem czy sprawdzi sięu wrażliwców.