Life Mydło w płynie `Żurawina` 

Mydło kupiłam przy okazji podczas wizyty w Super-pharm i zapłaciłam za nie poniżej 5zł. Złapałam je z czystej ciekawości, czasem taki przypadkowy zakup okazuje się całkiem spoko produktem i z tym właśnie tak było:) No ale.. co oznacza spoko? Już mówię.. .. ale na początek dwa słowa o opakowaniu. Mamy tu smukłą, plastikową butelkę o pojemności 290ml. Wyposażona w pompkę dozującą, która do samego końca służyła dobrze, to znaczy nie zacinała się, nie zaklejała mydłem, nie zapychała. Konsystencja żelu sprawiała, że mydło przechodziło przez pompkę bezproblemowo. Niezbyt gęsty żel, który dobrze się pienił i bardzo ładnie pachniał żurawiną. Obawiałam się, że olejek herbaciany zdominuje zapachem owoc żurawiny, ale to właśnie ją czuję tu wyraźniej - taką lekko kwaskowatą, świeżą. Zapach co prawda zbyt trwały nie jest, bo dość szybko znika z dłoni, ale mydło ma przede wszystkim myć dłonie, nieprawdaż? A myje dłonie bardzo dobrze, po prostu. Jako osoba ze skórą atopową, zwracam uwagę na to czym myję ręce. Kosmetyki wegańskie często mają to do siebie, że działają na skórę bardzo delikatnie i z tym mydłem też tak było. Oczyszczało łagodnie skórę nie wysuszając jej, nie podrażniając, nie uczulając i tak naprawdę tyle mi wystarczy. Nie znoszę ściągających skórę mydeł, są dla mnie wręcz nie do zaakceptowania, u mnie mydło musi działać przynajmniej neutralnie a kosmetyk Life mi to zapewnia. Mydło może nie powala wydajnością, bo stosowane tylko przeze mnie wystarczyło mi na niespełna miesiąc. Miałam już znacznie wydajniejsze mydła w swoim domu, ale cena 4 czy 5zł mi to poniekąd zrekompensowała. Najważniejsze dla mnie jest to, że mydło było delikatne dla skóry i miałam poczucie dobrze oczyszczonych rąk. Dla mnie to fajne, tanie mydło, które polecam :)