Ostatnio zbzikowałam się nieco na punkcie produktów Ziaji, domawiałam 3 czy 4 razy różne produkty z ich sklepu w tym mydła pod prysznic. Te mydło zaliczam bez wątpienia do grona totalnie udanych produktów od Ziaji.
Mydło zapakowane było w poręczną, idealnie mieszczącą się w dłoni plastikową butelkę o poj. 300 ml. Zatyczka w formie klika jak i sama butelka wykonana solidnie, nic mi nie pękło podczas upadków z brzegu wanny, więc ok.
Przechodząc do samego produktu: od działania po sam zapach jestem mile zaskoczona i zapisuję go na listę produktów do których wrócę na pewno. Zacznę od zapachu bo jak pierwszy raz otworzyłam to mydło, to poczułam autentyczną eksplozję zapachu, tyle aromatów, wszystko słodkie, egzotyczne aż ślinka cieknie. Jednak w zapachy (pomijając 1 czy 2 wpadki jak lemon cake) to Ziaja umie - od mojego ulubionego mydła Cupuacu, po mydła o korzennym zapachu ciastek w piance aż po te mydło Jeju, serio szacun. Dla mnie Jeju pachnie jak mleczny kokosowy koktajl z kawałkami soczystego mango i resztą egzotycznego kramu. Zapach jest baaardzo słodziaszny, jednak w połączeniu z tymi egzotycznymi zapachami owoców pachnie orzeźwiająco i obłędnie! Pachnie tak nieprzeciętnie i optymistycznie, że kocham to mydło a sama kombinacja zapachowa nie jest ani tyci sztuczna, jakaś drażniąca czy męcząca, wręcz odwrotnie im dłużej używałam tego mydła tym nabierałam świadomości, jak szkoda mi będzie, że niedługo się skończy. Mydło jest białe w formie bardziej kremowej, dość gęste, nie uciekało mi z dłoni czy myjki.
Jeśli chodzi o działanie: mydło jest wydajne, choć jego pojemność to 300ml, starczył mi na miesiąc i ok. tydzień używania z czego stosując je zarówno na myjkę czy dłonie raczej sobie nie żałowałam, choć nie był też co przesadzać bo mydło dobrze i gęsto się pieni. Mam skórę normalną z sezonową tendencją do jakiś miejscowych przesuszeń, kiedy potrzebuję dodatkowej porcji nawilżenia, ale mydło na mojej skórze sprawdziło się bardzo dobrze. Dobrze oczyszcza skórę, odczuwalnie orzeźwia i odświeża. Czułam, że moja skóra była za każdym razem dobrze oczyszczona a jednocześnie nie podrażniona, ani ściągnięta. Choć balsam kładłam z racji na fakt, że teraz te przesuszenia towarzyszą mi częściej. Co do obietnicy producenta o redukcji niedoskonałości skórnych na ciele się nie wypowiem, ponieważ nie mam takich jednak podczas całego czasu stosowania moja skóra była gładka i zadbana, i po prostu wyglądała ok. Być może jest to zasługa, że producent w zawarł w mydle kilka składników aktywnych, które wpływają na pozytywne rezultaty stosowania, nie wiem ale dla mojej skóry te mydło sprawdziło się fajnie. Podczas całego czasu stosowania nie odczułam jakiegoś podrażnienia, dyskomfortu czy zaczerwienień w miejscach moich aktualnych przesuszeń.
Podsumowując tego mydła po prostu TRZEBA spróbować, nie wyobrażam sobie do niego nie wrócić!
Zalety:
- absolutnie świetny egzotyczny zapach, nie ma w nim sztuczności
- bardzo wydajne butelka 300ml spokojnie starczy na miesiąc z hakiem
- przyjemnie kremowa formuła
- dobrze się pieni
- świetnie oczyszcza skórę bez podrażnień, czy uczucia spięcia skóry
- porządnie wykonane opakowanie
- polska marka
- tanie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie