Palmolive Memories of Nature, Berry Picking Shower Gel Żel pod prysznic

Zapach bardzo przyjemny, opakowanie wygodne, konsystencja nieco galaretkowata. Raczej do niego nie wrócę, bo jest tyle różnych żeli pod prysznic do przetestowania, ale był naprawdę przyjemny.

Żel zakupiłam w markecie za jakieś 8zl. Skusiłam się głównie z powodu na apetyczny, owocowy zapach. Sam żel nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Ma dziwna konsystencję galaretki, co trochę mnie zaskoczyło. Mimo to bardzo dobrze się pieni i rozprowadza. Jest dzięki temu dosyć wydajny. Kąpiel z nim jest raczej miła z powodu na zapach, który lekko utrzymuje się na skórze po. Nie podrażnia skóry, nie wysusza, ale też nie pielęgnuje ani nie nawilża. Słowem - żel jak żel, nic szczególnego, w tej cenie znajdziemy na rynku wiele lepszych produktów.

Żel ma fioletowy kolor, ale straznie słabą konsystencję, te nowe żele od Palmolive jest coś z nimi nie tak z tymi konsystencjami, są jak galaretka, nie idzie nad nią zapanować bo wylatuje dosłownie jak galaretka zbita maź przez co totalnie nie jest wydajny bo nie masz pojęcia ile wypadnie. Przyciągnął mnie jego zapach, który nie jest aż taki mocny ale bardzo ładny i subtelny - owoce leśne na każdą porę roku. Zapach naprawdę fajny, intensywny, świeży, ale przez konsystencje nie wrócę ponownie.

Żel ma konsystencję lekkiej galaretki. Dobrze się rozprowadza i bardzo intensywnie pachnie. Zapach utrzymuje się na skórze do 30 min po użyciu. Skład neutralny. Nie wysusza, ale też nie nawilża skory. Nie podraznia ani nie uczula. Wydajność dobra - jedna butelka 250ml starczy na około miesiąc codziennego uzywania. Opakowanie pochodzi z plastiku z recyklingu za to można dać plusik. Cena przystępna.