Eveline Cosmetics Sexy Eyes Volume Length & 24H Lift Mascara Pogrubiająco-wydłużająco-liftingujący tusz do rzęs

To był bardzo szybki i spontaniczny zakup. Kupiłam ten tusz tylko dlatego, że jako jedyny w drogerii był zafioliowany więc miałam pewność, że nikt przede mną go nie otwierał. Jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam tą dość nietypową szczoteczkę. Duża, płaska, po obu bokach grzebyczki. Na początku totalnie nie umiałam się nią posługiwać ale im dłużej jej używam tym bardziej podoba mi się efekt. Przy jednym pociągnięciu rzęsy są ładnie rozdzielone i wydłużone, druga warstwa pogrubia i dodaje wyrazistości. Po około dwóch miesiącach używania mogę stwierdzić, że ogólny efekt jest w porządku, tusz trzyma się cały dzień, nie odbija na powiece, nie osypuje w ciągu dnia. Rzęsy nie są sklejone. Jest świetny na codzień do pracy. Co ważne przy moich wrażliwych oczach, nie podrażnia ich. Nie żałuję zakupu ale czy skuszę się na niego ponownie? raczej nie. Ale tylko dlatego, że wolę cieńsze i bardziej precyzyjne szczoteczki.

Nie wiem jak mam ocenić ten produkt. Jestem nim bardzo zawiedziona. Pierwszy raz kupiłam ten tusz praktycznie od razu po premierze. Już wtedy byłam rozczarowana. Szczoteczka wydawała się super, ale sama formuła tuszu dość szybko wysychała. Tusz zupełnie nie dawał tego liftingu i wydłużenia. To było bardzo dziwne, bo moje koleżanki były nim zachwycone, a tusze z Eveline rzadko przynosiły mi zawód. Ostatnio spróbowałam ponownie go kupić i przetestować. Tutaj zawód był już podwójny. Kupiłam go w szczelnie zabezpieczonym, plastikowym opakowaniu więc nie było szans na to, że ktoś go wcześniej używał. To co zobaczyłam po otwarciu, było okropne. Zbrylony, zaschnięty tusz. Użyłam go raz. Oczywiście efekt był taki jakiego się spodziewałam - nietrwały efekt na rzęsach, zero rozdzielenia, wydłużenia, cała masa osypu z tuszu pod oczami. Jest mi przykro, bo jeszcze tak się nie zawiodłam tuszami od Eveline i bardzo je sobie chwaliłam. Ten tusz kosztował blisko 30 zł i jest to najdroższy i najgorszy tusz z tej marki, który kupiłam.

Jeden z moich ulubionych tuszów do rzęs :) Świetnie wydłuża i pogrubia rzęsy, ma idealnie czarny kolor oraz bez problemów utrzymuje skręt rzęs. Podsumowując... nie ma wad!

Tusz już od pierwszego użycia pozostawia super efekt. Pięknie wydłuża rzęsy i je rozdziela. Kupiłam na promocji. Szczoteczka jest bardzo precyzyjna i ma fajny kształt. Docieram nią do kącika oka. Po jakimś czasie tylko odbija mi się tusz pod dolną linią rzęs. Kupię ponownie zwłaszcza jak znowu będzie na promocji, bo jest tani i pozostawia super efekt. Nie potrzebuję nawet do niego zalotki.

Uwielbiam produkty marki Eveline. Niejeden tusz do rzęs już przerobiłam, płyny micelarne ,cienie do powiek- mam tego sporo. Niestety na tym produkcie srogo się zawiodłam. Opakowanie: tutaj nie mogę się do niczego przyczepić. Plus za to,że w drogerii dodatkowo zapakowane było w folię - stąd pewność że nikt wcześniej tuszu nie otwierał. Działanie: tutaj zaczyna się dramat. Tusz skleja rzęsy, tworzy straszne grudki i tzw pajęcze nóżki. Nie pogrubia a nie nie dodaje uroku- sexy to to na pewno nie jest ????. Szkoda...

To jeden z najlepszych tuszy jakie używałam. Wydłuża, podkręca i pogrubia rzęsy. Silikonowa szczoteczka pozwala na dotarcie do każdej rzęsy i rozczesanie ich. Tusz nie osypuje się, nie rozmazuje i nie odbija się na powiekach. Jest bardzo trwały. Lubię, gdy tusze są lekko suchawe po otwarciu, ponieważ nie muszę czekać aż wyschną, by wyciągnąć z nich 100%.

Kupiłam go ze względu na to że bardzo przypominał mi Charlotte. Na oczach wygląda praktycznie identycznie jak droższa siostra. Jest to mój ulubiony tusz. Idealnie sprawdzi się dla osób z krótkimi jaki długimi rzęsami.

Po cudownych recenzjach na YT skusiłam się na zakup, jednak niestety na moich rzęsach nie zrobił efektu WOW. Bardzo słabo widoczny, potrzebne było wiele warstw żeby jakkolwiek mozna było powiedzieć, że coś widać. Niestety nie skuszę się na kolejne opakowanie.

Przyznaję, kupiłam go ze względu na opakowanie.... Spodobała mi się szata graficzna.... Nie było testera w drogerii więc to było spore ryzyko i jak się okazało nie opłaciło mi się. Tusz ma nietypową szczoteczkę, ponieważ po dwóch przeciwnych stronach jest dłuższe silikonowe włosie a po dwóch prostopadłych jest bardzo krótkie. Wygląda to tak jakby ktoś ściął dwie strony szczoteczki pozostawiają włosie jedynie po bokach. To dłuższe włosie nadaje się do użytku jest względne. Natomiast to krótsze nie nadaje się do niczego ponieważ nabiera bardzo dużo, za dużo tuszu, który oblepia rzęsy i później bardzo trudno wyczesać go z rzęs. Koniecznie trzeba wycierać ten nadmiar ze szczoteczki bo na niej zasycha, kruszy się i tworzy grudki na rzęsach. Wycieranie o chusteczkę z kolei marnotrawi kosmetyk. Dla mnie jest to tusz-porażka. Szczerze mówiąc dziwią mnie te pozytywne opinie, a nawet oznaczenie HIT.

Uwielbiam eveline i jak tylko marka wypuści jakąś nowość to ja od razu jestem pierwsza po zakup. Tusz liftingujący - wydłużający i pogrubiający skradł moje serce jak zawsze :) Bogata czerń cudownie okalająca moje kruche i krótkie rzęsy sprawiła że rzęsy stały się widocznie dłuższe grubsze i gęstsze do tego stopnia że dotykają okularów ! Więc wyobraźcie sobie ten efekt… Pięknie zapakowany tusz , ślicznie wygląda na mojej półeczce z kosmetykami. Sam tusz utrzymuje się naprawdę wiele godzin nie osypuje się i nie alergizuje no i ta cena …. Kocham!

Tusz świetny, kupiłam bo był w promocji. Wcześniej używałam variete wersji złotej, miałam również różową. Na początku po złotym variete wydawał mi się taki zwyczajny. Po pierwszym opakowaniu kupiłam poza tym też znowu złoty variete, stwierdziłam że tamten będę miała w zapasie. Teraz nie umiem się przerzucić na tamten. Dużo fajniej rozdziela rzęsy, nie robią się żadne grudki. Variete dodatkowo rozdzielałam wykałaczką bo za dużo produktu nakładało się na rzęsy przez co się sklejały. Tutaj nic nie muszę dodatkowo rozdzielać, rzęsy są długie, wystarczająco pogrubione. Przy okazji wyglądają jakby były takie naturalnie a nie po nałożeniu mega dużej ilości tuszu a o to mi chodzi. Lubię efekt jakbym miała takie fajne rzęsy bez dodatkowych wspomagaczy ???? Jedyny minus to przy drugim opakowaniu które mam już jakiś czas zaczął się sypać i robią się szare ślady pod oczami. Podejrzewam, że zwyczajnie zaczął się starzeć bo na początku nic takiego się nie działo. Mam go już chyba 3-4 miesiące. Wydaje mi się, że przy pierwszym opakowaniu zużyłam go zanim tak się zaczęło dziać, teraz nieco rzadziej się maluję więc wolniej idzie zużycie.

Aktualnie mój ulubiony tusz do rzęs. Mocno pogrubia i wydłuża rzęsy, dodatkowo delikatnie je unosi. Tusz ma głęboki, intensywny czarny kolor. Rzęsy są ładnie rozdzielone, tusz nie tworzy grudek. Tusz jest w dobrej cenie i na pewno sięgnę po niego ponownie. Niestety po kilku tygodniach od otwarcia i użytkowania zaczął się bardziej osypywać i kruszyć. Szczoteczka ma niespotykany kształt i pewnie nie każdemu się sprawdzi, trzeba znaleźć na nią sposób.

Na wstępie zaznaczę, że kupiłam produkt za własne pieniądze, więc moja opinia będzie rzetelna. Moje rzęsy są krótkie i proste, trudne do malowania, ale są tusze, które dają radę i robią super efekt. Niestety, w tym przypadku tak nie było. Dałam czas Tuszowi i testowałam na różne sposoby, nawet używając innej szczoteczki to również była masakra. Tusz na szczoteczce się strasznie grudkuje, skleja rzęsy, ani trochę nie wydłuża. Używanie jego to katorga.

Tak zawiedzona produktem marki Eveline jeszcze chyba nigdy nie byłam. Przecież ich tusze to pewniaczki. No ale nie ten. Taki zawód... Szczoteczka sylikonowa, ale nie ma dookoła wypustek tylko jakby po dwóch przeciwnych strona co już jest dziwnie i niefajne w użytkowaniu. Szczoteczka pobiera za dużo tuszu, trzeba się na starać aby tego tuszu się pozbyć za każdym razem pocierając o szyjkę od buteleczki. Efekt na rzęsach tak mizerny, że szkoda gadać. Ani nie pogrubia, ani nie wydłuża, ani nie unosi tych rzęs. No dosłownie nic nie robi ten tusz. Ledwo co przenosi ta szczoteczka produkt na rzęsy. Nawet nie zużyłam go do końca i wyrzucam.

Do kupienia tego tuszu szczerze mówiąc zachęciła mnie ilość pozytywnych opinii na wizażu. Spodziewałam się naprawdę spektakularnych efektów, a niestety zawiodłam się, co jest dla mnie dość zaskakujące ponieważ marka Eveline ma bardzo fajne i warte uwagi kosmetyki. Tusz owszem nadaje głębokiego czarnego koloru, ale niestety okropnie skleja moje rzęsy i wyglądają nieestetycznie, poprostu zostawia zbyt dużą ilość na szczoteczce. Próbowałam również tuszu użyć po dłuższym czasie po otwarciu, ale nic to nie dało.

Tusz Sexy Eyes dostałam w prezencie, nie wiem czy sama bym się na nią ponownie zdecydowała. Szczoteczka jest bardzo duża i gruba, nakłada też zdecydowanie za dużo produktu. Moja szczoteczka jest cała oblepiona przez co aplikacja tuszu jest utrudniona. Rzeczywiście ładnie wydłuża i podkręca rzęsy ale trzeba mieć ogromną wprawę inaczej będą tworzyć się grudki a rzęsy będą sklejone. Zauważyłam też, że tusz wolno wysycha i można łatwo sobie zrobić plamy na powiekach. Przy demakijażu nie ma problemu ze zmyciem go. Bardzo szybko się rozpuszcza.

Faktycznie ładnie wydłuża rzęsy. Całkiem długo się utrzymuje. Nawet trochę trudno zmyć wieczorem. Co jest dla mnie wadą. Niestety, wszystko co super znika, gdy tylko tusz zaczyna za bardzo oblepiać szczoteczkę. W tym samym momencie, zaczyna on również przydko sklejać nadmiarem tuszu i rzęsy. Można to ogarnąć, ale trzeba bardzo uważnie. Rano nie mam czasu na takie zabawy. No i jest to tusz z tych, które "wychodzą" z opakowania.

Tusz kupiłam poszukując czegoś co da mi efekt „mega” i nie zawiodłam się! Spektakularna objętość rzes, uniesienie, rozdzielenie i wydłużenie - po 2 warstwach mam efekt sztucznych rzes! Maskara pięknie wydłuża i pogrubia rzesy, jest przyjemna w rozprowadzaniu dzięki silikonowej szczoteczce, trzyma się cały dzień i cudnie podkreśla rzesy i spojrzenie! Bardzo ładne opakowanie, uwielbiam subtelny róż, dozuje idealna ilosc, a kształt szczoteczki pozwala na precyzyjna aplikacje. Często nakładam 2 warstwy bo warstwa 2 pozwala na większa modyfikacje kształtu rzes, dzięki czemu z łatwością uzyskuje efekt „kocie oko” który kocham! No i cena - niska, a 15 zł w promocji to już w ogóle warto! Polecam, bo to naprawdę świetny tusz, który każda z nas powinna spróbować, aby odkryć jak piękne mogą być rzesy <3