Nivea Fruit Up Your Lips, Sorbet Blackberry Pielęgnująca pomadka do ust

Pomadka ma typowe opakowanie dla pomadek ochronnych, ktore jest bardzo wygodne i higieniczne jesli uzywamy bedac poza domem. Pomadka ma piekny kolor i na ustach wygląda bardzo ładnie z połyskiem. Nie mam bardzo suchych ust z natury i jej poziom nawilżenia dla mnie jest wystarczający. Bardzo dobrze sprawdza się w mroźne dni i wietrzne gdy nasze usta są narażone na wysychanie. Pomadka jest bardzo wydajna bo mam wrażenie, że one nie kończą sie.

Kupiłam ją z polecenia koleżanek. Ma masełkowatą formułę, nadaje delikatny kolor, jest bardzo wydajna. Fajnie nawilża, nie uzależnia ust od siebie. Mimo niewielkiego opakowania jest bardzo wydajna. Mój must have

Pomadki kolorowe maja to do siebie że najczęściej nie nawilżają ust, po ich stosowaniu powstają nieestetyczne skórki na ustach. W przypadku Nivea jest inaczej. Pomadka co prawda nie ma ogromnej mocy nawilżającej, ale też nie wysusza ust. Trzeba dosyć często powtarzać malowanie ale zostawia przy tym ładny, ciemnorozowy/fioletowy odcień który mi bardzo odpowiada. Pomadka ma zbitą konsystencje, nie łamie się, nie roztapia. Ma przyjemny owocowy zapach.

Pomadkę kupiłam, żeby podkręcić kolor moich ust, ale bez bawienia się w obrysowywanie ich kredką czy uważanie czy szminka nie odbiła się na zębach. Liczyłam też na to, że jednak jest to pomadka pielęgnująca, a więc powinna również dawać ochronę i nawilżenie. Jednak o ile pomadka faktycznie daje kolor (czerwono - fioletowy, nie jakoś bardzo wyraźny, ale jednak sprawia, że usta wyglądają inaczej niż bez żadnego produktu), to nawilżenia tutaj brak. Wręcz powiedziałabym, że czasam miałam wrażenie jakby lekko je przesuszała. Na pewno nie polecam jej na zimę, gdy zmagamy się z przesuszonymi ustami, bo ta pomadka na pewno nie polepszy ich stanu. Uważam jednak, że jest to dobry wybór raz na jakiś czas, gdy mamy wypielęgnowane usta albo dla nastolatek, które chcą mieć jakiś kolor, ale bez używania mocnych szminek.

Pomadkę kupiłam na promocji w rossmannie za 5,50 zł. Cena niewielka, więc szkoda było nie kupić. Opakowanie jest typowe jak dla pomadek ochronnych - wygodny sztyft. Pomadka nie lata w środku, wszystko jest porządnie wykonane. Po otwarciu produktu można wyczuć przepiękny owocowy zapach, wręcz chciałoby się ją zjeść! Jeśli chodzi o jej działanie... Pomadka z łatwością sunie po ustach zostawiając na niej lekko bordowo-różowy kolor. Już po pierwszym użyciu usta są zregenerowane, nawilżone i gładkie. Na sezon jesienno-zimowy zdecydowanie jest to must have!

Pomadek nawilżających Nivea używam od lat. Tym razem postanowiłam zaryzykować ciemny, jeżynowy kolor. Okazało się, że pasuje na jesienno zimowe dni oraz do mojej zimowo-bladej cery. Pomadka ma ładny, delikatny owocowy zapach. Jest odpowiedniej konsystencji, nie za twarda, nie za miękka. Rozprowadza się dobrze. Zostawia na ustach lekki połysk i kolor. Barwa jest rzeczywiście nasycona, jak owoce jeżyny, mi się podoba. Skóra jest po użyciu pomadki miękka, nawilżona i zadbana. Kolor łatwo schodzi, np przy piciu czy jedzeniu, ale znika równomiernie i nie wygląda to źle. Jest bardzo wygodna w użyciu. Opakowanie jest trwałe i ładne. Ba razie wydaje się być dość wydajna.