Lush Bohemian Soap 

Na Lusha jakos nigdy sie nie "palilam". Mimo,ze mieszkam w uk, gdzie siecie tej firmy sa latwe do namierzenia a nawet jedna jest na tej samej ulicy,gdzie pracuje... Byc moze tu sprawdza sie samoswiadomosc,ze jak cos jest pod nosem, to mniej nas zacheca.. No ale ok. Kupilam pierwszy produkt (bubel) tej firmy, kt byl zielonym body scrubem - niska recenzja tego produktu jest z mojej strony juz opisana.. Skonczyl mi sie zel do twarzy i pomyslalam,ze moze kupie te delikatne i przyjazne w skladzie pozycje od lusha. Wyborl padl na bohemian i porridge. Bohemian pachnie slicznie slodka cytrynka - nie sztucznie a naprawde lekko i przyjemnie. Dodajac do tego dobry sklad mozna skonczyc na jego temat pozytywy... Kupilam dosc duza kostke tego mydelka i podzielilam na pare czesci. Jedna jest na umywalce do mycia rak i buzi a druga jest kolo prysznica. Podstawowa wielka wada tego mydelka jest to,ze ona bardzo slabo sie pieni!!! :( Moim zdaniem jest to podstawa mydla.. Ok, byc moze nie ma w sobie sls skladniku, kt odpowiada za piane i wyszusza skore - niemniej pieni sie skandalicznie slabo... Po uzytkowaniu go juz jakis czas odkrylam,ze przy goracej wodzie szybciej ja "lapie" i latwiej sie rozpuszcza- czyli wtedy mamy wreszcie jakas piane... Co do mycia rak - beznadziejnie slaby. Mozna trzec i trzec i piany sie nie doczekamy a po tarciu nim jakis czas mozemy zobaczyc MINIMALNa warstewka mydla na rekach... Nie wiem,jak taka mini pokladnia moze umyc pobrudzone rece!! Czy tez w ogole do prysznica nadaje sie slabo - potrzeba duzo czasu i duzo bardzo cieplej wody,zeby sie namydlic... Nie dla mnie takie zabawy - nie mam na to czasu ani cierpliwosci. Do stosowania do twarzy juz nadaje sie lepiej.. Na pewno jesli chodzi o to wzbudza we mnie wieksza sympatie.. Jest bardzo delikatny, nie podraznia, nie zapycha ani nie powoduje zaczerwienienia skory po umyciu. Mozna powiedziec,ze jest to takie naturalne mydelko do mycia buzi. I w tym sie sprawdza! Podsumujac - zalezy do czego to mydelko ma nam sluzyc: Do rak - slabo sie pieni i topornie sie rozsmarowuje,co powoduje niepewnosc przy myciu,czy rece rzeczywiscie beda czyste... Pod prysznic - mega dlugi czas pod ciepla woda,zeby jako tako sie rozsmarowalo. Generalnie - szkoda nerwow! Jako lagodne mydelko do twarzy - tak! I do tego sie nadaje. niewykluczone, ze przy nim zostane uzywajac go do uzytku wylacznie takiego. Oceniam je jednak przez pryzmat ogolnego mydelka do roznych celow i tu, niestety, ocena idzie w dol. Używam tego produktu od: stycznia Ilość zużytych opakowań: 100g prawie cale zuzyte

Ładny, cytrusowy zapach, pięknie wygląda na mydelniczce, łapki myje bez wysuszania skóry. Oczywiście mogłoby być tańsze, jak chyba wszystko z Lusha, ale jak sie używa tylko do mycia rąk i raz na jakiś czas do ciała, to starcza na przyzwoity okres czasu. Warto spróbować. Łazienka pięknie cytrusowo pachnie, gdy sie je wyłoży na mydelniczkę. Używam tego produktu od: Zeszłego roku Ilość zużytych opakowań: 2x 100g

Od kiedy zaczelam uzywac mydel Lush\'a przestalam uzywac masel do ciala. Smarowidla stosuje teraz najwyzej raz w tygodniu, a skora jest gladka, jedrna i co najwazniejsze czysta - nie tak jak w przypadku innych mydel, ktore jedynie maziaja sie na skorze, niby ja nawilzajac a tak naprawde zapychaja jednoczesnie wysuszajac. Warto dac 3 funty za 100 gr mydla bo efekty sa widoczne golym okiem. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: kilka