Ostatnimi czasy chętnie kupuję kolorowe bazy keratynowe, kauczukowe, zwłaszcza marki Niuqi. Niestety, produkty te rozchodzą się w Biedronkach jak świeże bułeczki, przez co nie zawsze udaje mi się zaopatrzyć. Ponoć Claresa jest producentem dla Niuqi, więc bez namysłu skusiłam się na ten produkt. Niestety, dla mnie jest to produkt tragicznie nietrwały, o fatalnie słabej twardości, nijak ma się do dotychczas używanych przeze mnie baz.
Opakowanie: typowa dla marki buteleczka, szeroka na dole, z wysokim pędzelkiem. Oznaczenie koloru jako takie, łatwo o pomyłkę. Sam pędzelek jest dość wygodny, kształt taki, jak lubię i nie wychodzą z niego włosy.
Kolor: Oceniam #2, czyli półtransparentny, jasny, lekko brudny róż. W teorii, w praktyce jest on niemal bezbarwny na paznokciu. Na fejsie Claresy oraz Niuqi widuję te bazy na wzornikach, gdzie zachwycają kolorami, a ja nie wiem ile warstw musiałabym nałożyć, aby uzyskać widoczny efekt ;)
Działanie: baza jest bardzo gęsta, ciągnąca się - jestem już przyzwyczajona do pracy z takimi glutami, ale nie polecam początkującym, bo łatwo jest nią przedobrzyć i zrobić "grube" paznokcie lub nierówności. To po pierwsze.
Po drugie: producent zapewnia, że można nią przedłużać paznokcie, co jest dla mnie nieporozumieniem. Baza jest bardzo miękka, nie utwardza się na mur beton, łatwo z nią o uszkodzenia mechaniczne na płytce, a co dopiero stworzyć nią przedłużenie?
Po trzecie: tragiczna trwałość! Moją pierwszą bazą był Semilac, który trzymał się tak mocno, że miałam problemy z jego usunięciem. Szukałam więc czegoś mniej trwałego, no ale to już jest przesada :O
Mój manicure nie wytrzymuje nawet tygodnia(!), gdzie bez problemu udawało mi się uzyskać niemal dwa tygodnie, oczywiście z odrostem. Tutaj już po 4,5 dniach paznokcie dosłownie odstają od bok i się odklejają. Jednym ruchem ściągam je jak naklejki :( Nie po to bawię się w czasochłonną hybrydę, by nosić ją tyle co zwykły lakier, ehh...
Za co dwie gwiazdki, a nie jedna? Paznokcie są w dobrym stanie, mimo że ściągam je mechanicznie, po czym powinny być zniszczone. Płytka jest zdrowa, gładka, produkt nie niszczy jej i nie uszkadza, pomimo moich oczywistych błędów w usuwaniu. Poza tym, cena jest oczywiście atrakcyjna, zapłaciłam nieco ponad 10 złotych.
Szkoda, nie mogę przeżyć tej trwałości, dlatego muszę kupić coś innego, a Claresę pozostawię może na stopy, na których i tak hybryda zawsze trzyma się dłużej.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie