Rouge Bunny Rouge Hues Of Enchantment, Colour Burst Lipstick Szminka do ust

dostałam ją kiedyś w prezencie - intensywna, krwista czerwień. ma miłą, kremową konsystencję, ale trzeba nielicho się napracować pędzelkiem żeby ją dobrze nałożyć. nie jest trwała, co gorsze rozmazuje się jak nieszczęście. o pobrudzenie nią zębów jakoś dziwnie łatwo - nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło:/ nie mniej uwielbiam ją za kolor, używam oszczędnie i tylko na większe wyjścia Używam tego produktu od: 4 lata Ilość zużytych opakowań: 1 - chyba nigdy go nie skończę

pomadka jest bogata w olejki i masełka odżywcze przez to cudownie zmiękcza i zapobiega pierzchnięciu ust- lepiej niż nie jeden balsam uwaga przez to całe "bogactwo" pielegnacyjne jest bardzo miękka i krucha- łatwo ją złamać i nawet się rozpada jak jest w zbyt ciepłej temperaturze.. za to odejmuję 2 gwiazdki polecam osobom które chciałyby używać pomadek a ciągle pierzchną im usta i mają problem ze "skórkami" Używam tego produktu od: jakiś czas temu Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Szminke dobrałąm sobie w perfumerii, co mi się rzadko zdarza, a właściwie dobrała mi miłą pani ;) Gdy kupuję w ciemno czesto nie trafiam z kolorem, tym razem chciałąm cos w zimnym rózu... i cos nie :D Róz dopasował sie z Kanebo, z rouge bunny rouge wybrałam Disolved in dreams. Kolor jest ciekawy, choc normalnie nawet bym na niego nie spojrzała - wyglada, jak dosc jaskrawa czerwien, czyli odpada w przedbiegach. Po wypróbowaniu - okazało sie, ze na ustach wyglada ciekawie - czerwien, ale oryginalna, widoczna, nie jaskrawa. Pierwsza, ktora nie kojarzy mi sie z ciezka praca pan wiadomej konduity :D Wymaga jednak \"zrobionej\" i raczej bladej twarzy. Szminka ma delikatne drobinki - ledwie widoczne, jednak nie jest to klasyczny mat. trzyma sie dosc dobrze, lekko natłuszcza i w miare pielegnuje wargi. wskazana konturówka, bo po jakim czasie zdarza sie jej jednak rozmazywac. Polecam przetestowanie. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Gdy szukałam pomadki, która delikatnie podkreśli naturalny kolor ust, pani w Douglasie uparcie pokazywała mi tylko ten jeden rodzaj. Już miałam się poddać, aż w końcu znalazłam idealny odcień dla siebie (Whim of mine). Co do właściwości pomadki, z pewnością nie wysusza, jest delikatnie kremowa, ładnie rozprowadza się na ustach (ja wklepuję ją opuszkami palców, by efekt był subtelniejszy). Trwałość przeciętna, ale znika równomiernie. Mój kolor nadaje ustom satynowy, naturalny efekt i wszystkie testowane przeze mnie kolory były dość naturalne. Opakowanie cudowne, jak zresztą wszystkie kosmetyki tej firmy. Fajny gadżet, ale ta cena. Mimo wszystko uwielbiam za konsystencje i efekt. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: ciągle pierwsze