Moja droga szminka... (•ө•)♡
Jestem szczęśliwą posiadaczką szminki Pure Color Envy od Estee Lauder. Odcień nr 420 "Rebellious Rose" został mi dobrany i sprezentowany przez mojego ulubionego doradcę klienta pracującego w Douglasie, którego serdecznie pozdrawiam. :)
(Ładny mi "gratis na próbę"... Gramatura pełnoprawnej szminki, którą używam już drugi rok! :D) Przyjrzał mi się uważnie i powiedział: "ta będzie pani pasować."
Jest to niesamowicie twarzowe, nietypowe różane (nie różowe, a właśnie różane!) bordo. Taki mix wina wpadającego w ciepły brąz oraz gaszona ceglana czerwień zmieszana z chłodnym różem. Naprawdę niezwykły kolor! Intensywny, głęboki, nasycony, bardzo szlachetny, idealnie wyważony. Sztyft jest kremowy i miękki, dzięki czemu fantastycznie sunie wzdłuż ust, przykrywając je mocno napigmentowanym kolorem już za jednym pociągnięciem. Szminka nie zasycha na ustach, nie tworzy gipsowej nawierzchni, a mimo wszystko barwi wargi na naprawdę długo! Jest odporna na jedzenie, picie, a to, że pozostawia drobne ślady na filiżance czy filtrze od papierosa, to dla mnie ma małe znaczenie, bo jakoś tak magicznie utrzymuje się na ustach przez wiele godzin. Oczywiście, trudno doszukiwać się w tej szmince brokatu, czy błyszczykowych efektów, jednakże bez wątpienia tworzy ona na ustach lekko wilgotną taflę, subtelnie odbijającą światło i – nie tyle, co powiększa, ile – wypełnia usta. Co ciekawe, bardzo ładnie pachnie - ni to kosmetycznie, ni to deserowo (mój nos wykrył syntetyczną, ale jednak... czekoladę; wyrób czekoladopodobny, o!). Oprócz tego odczuwalnie nawilża i pielęgnuje usta. Nie wysusza, nie powoduje pęknieć, nie tworzy suchych skórek. No po prostu pomadka idealna! :)
Aż sama nie wierzę, że to piszę, ale jest warta swojej ceny. Na pewno zdecyduję się na zakup – ponownie "Rebellious Rose", w której jestem zakochana po uszy, i który rzeczywiście pasuje do mojej urody, i pewnie też zdecyduję się na testy innych odcieni. Nie robię makijażu codziennie, toteż nie widzę sensu w kupowaniu tak drogich kosmetyków, ale dzięki tej szmince... zobaczyłam... Oczywiście istnieją pomadki, które naprawdę bardzo, bardzo lubię i są znacznie tańsze, jednak przypadek Pure Color Envy od Estee Lauder jest na tyle wyjątkowy, że nie chcę z niego rezygnować tylko dlatego, że są tańsze i dobre. Słowem: luksus tego produktu jest niezaprzeczalny, absolutnie niekwestionowany.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam do testów od marki/producenta