Mohani Savon Noir Naturalne czarne mydło

Mimo że na rynku jest za trzęsienie różnych pachnących i rozkosznych myjadeł, które chętnie zabieram pod prysznic, to lubię wracać do czarnych mydeł, tych naturalnych wyrobów. Coś w sobie mają takiego, nie wiem, czy to mydło Aleppo czy Savon Noir, raz to, innym razem drugie…. Chyba ten efekt na skórze, którego nie daje żaden żel, balsam, olejek do mycia, to chyba klucz do sukcesu jakie te produkty u mnie odniosły. Propozycja od Mohani również bardzo mnie zadowala, choć tu przytrafiła mi się ciekawa historia, ale po kolei. Produkt znajduje się w plastikowym słoiku w czarnym kolorze. Umieszczone są na nim wszelkie istotne informacje, a sama grafika jest prosta, jak skład mydła. Konsystencja to typowa formuła gęstszego, śliskiego „glutka” o naturalnym błotno-zielonkawym kolorze. Brzmi zachęcająco? :P Zapach też jest bardzo naturalny i w połączeniu z konsystencją i barwą może nie wygląda to zbyt ciekawie, ale mamy tu przecież do czynienia z prawdziwą naturą. Jeśli ktoś jest zaznajomiony z takimi kosmetykami, to nie robi to żadnego wrażenia. To jedynie kwestia przestawienia się z trybu pachnących owocami pieniących się żeli. Nie wiem czy to moja wina, czy może z innego powodu, ale moje mydło po kilku użyciach stało się bardziej płynne. Nie mam pojęcia z czego to wynika, może dostała się tam woda… nie będę się teraz nad tym rozwodzić. Mimo zmiany konsystencji kosmetyk wciąż świetnie się sprawuje. I, powiem szczerze, ni przeszkadza mi ta przemiana. Kosmetyk nabrany na palce i aplikowany na zwilżone ciało przyjemnie sunie po skórze, choć można napotkać jakieś miękkie grudki po drodze. Mydło świetnie myje, a jednocześnie nie wysusza skóry. Po jego użyciu ciało jest miękkie, myślę, że ono faktycznie usuwa martwy naskórek. Skóra jest przyjemna w dotyku, a dodatkowo nie czuć ściągnięcia. Mydło nadaje się do mycia nie tylko ciała, ale też twarzy oraz włosów. Do oczyszczania jednak tych dwóch pozostałych części ciała rzadko go używam, ale to nie znaczy, że tu spisuje się źle, wręcz przeciwnie. Trzeba jedynie uważać na włosach bo pozostawia efekt „skrzypienia”, jednak właściwości pielęgnacyjne dobrze wpływają kosmyki.